Skocz do zawartości

Covid-19


Recommended Posts

Dowcip polega na tym, że jak się wszyscy zaszczepią, to wirus nie ma jak mutować, bo brak jest nosicieli. To, że z pewnymi chorobami wirusowymi nie możemy dać sobie rady, jest często spowodowane właśnie niechęcią części populacji do szczepień (bo swoje wiedzą). I potem taki antyszczepionkowiec krzyczy - patrzcie, szczepienia nie działają, ciągle powstają nowe mutacje. A że to przez niego, to już szczegół. Ręce opadają.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kraft napisał:

Dowcip polega na tym, że jak się wszyscy zaszczepią, to wirus nie ma jak mutować, bo brak jest nosicieli. To, że z pewnymi chorobami wirusowymi nie możemy dać sobie rady, jest często spowodowane właśnie niechęcią części populacji do szczepień (bo swoje wiedzą). I potem taki antyszczepionkowiec krzyczy - patrzcie, szczepienia nie działają, ciągle powstają nowe mutacje. A że to przez niego, to już szczegół. Ręce opadają.

Wirus może mutować też na innych organizmach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Janusz Duryn napisał:

Nie ma i nie będzie szczepionek na wirusy, to nie możliwe. Leczy się tylko objawowo.

Szczepionki działają wyłącznie dając odporność na wirusy. Taki tężec jest bardzo ciężką chorobą wirusową. Przejście tej choroby nie daje prawie żadnej odporności na nią. Szczepionka daje wysoką odporność i na długi czas. Szczepionki na ospę czarną praktycznie całkowicie ją wyeliminowały. Główny problem z wirusami polega na tym że brak jest leków które by je eliminowały. Takie choroby leczy się głównie objawowo i czeka aż organizm sobie z nimi poradzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Janusz Duryn napisał:

Grzebiesz się w szambie to gówno znajdujesz.

Ciesz się wolnością w mniejszości, bo jakby co my "debile" poddający się dobrowolnie eksperymentowi medycznemu, chronimy Twoją kanciasta dupę. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Kraft napisał:

Teraz już wiem skąd się wzięła ta niedorzeczna statystyka, o której jakiś czas temu huczały wszystkie media. "98% zmarłych z powodu C19 to niezaszczepieni" - może i prawda, tyle że nic nie mówiąca o skuteczności szczepionki. Gdy weźmiemy pod uwagę jaki okres czasu podlegał badaniom, jaki był w tym okresie rozkład zachorowań/zgonów (zdecydowana większość na jego początku), oraz krzywą szczepień (dopiero zaczynaliśmy)... 

Nie twierdzę przy tym, że z zebranych danych nie można nic wywnioskować, jednak w przypadku tej dość skomplikowanej statystycznie sytuacji, podzielenie liczby niezaszczepionych przez liczbę zgonów (x100%)... No bez jaj :)  

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Dowcip polega na tym, że jak się wszyscy zaszczepią, to wirus nie ma jak mutować, bo brak jest nosicieli.

Niestety akurat w przypadku tego wirusa, nie ma gwarancji, że zaszczepiony osobnik nie zachoruje, czy też nie zarazi innych pomimo braku objawów - jako tylko nosiciel. Obserwujemy to przecież. 

Edytowano przez nowy78
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, pirlo81 napisał:

Najlepiej mutuje na amebach.

Tak. Masz racje. Liczba zgonów na wysokim poziomie głównie w Polsce, gdzie wyszczepienie sięga niewiele ponad 50% (kondycja polskiej służby zdrowia to inna kwestia). W Izraelu, UK czy Belgii, mimo znacznie większej ilości zakażonych, jest znacznie mniej zgonów. Dlaczego? Bo jest znacznie wyższy odsetek zaszczepionych.

Mi się wydaje że to nie z powodu szczepień u nas po prostu patologia służby zdrowia dobija ludzi. 

Na początku pandemii zmarł dziadek znajomemu, przy wypisie na akcie zgonu był wpisany covid, ale kilka dni wcześniej był zrobiony test i był negatywny.  Jak zaczęli się dopytywac to usłyszeli. " Jak chcecie pochować dziadka to podpisujcie i nie dyskutujcie " 

Edytowano przez Sqter83
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, pirlo81 napisał:

Ja pamiętam, że na początku pandemii każdy miał znajomego wysoko postawionego w wojsku, który mówił w tajemnicy, że "od poniedziałku zostanie wprowadzony stan wojenny".

No super riposta.

Masz rację, skoro tak emocjonalnie podchodzisz do tematu to lepiej go unikaj. Dodatkowy stres nie jest nikomu potrzebny. 

Edytowano przez Sqter83
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, misiek x napisał:

Jeszcze raz spytam ....

 

Sory, przeoczyłem.

Nie wiem jakie są procedury w takim przypadku. Przypuszczam, że zostałby po kilku tygodniach/miesiącach skremowany a kosztami obciążona rodzina.

Tak to u nas wygląda. Szpitale/lekarze uporczywie robią testy oby wykazać covid. Ale nie ma się co dziwić skoro za pacjenta covidowego mają większą stawkę. Taka to u nas patologia. Statystyki są częściowo zakłamane a to utrudnia opracowanie skutecznej strategii do walki z wirusem.

Najlepsze, że rząd zdaje sobie z tego sprawę i tak to się jakoś kręci.

I moje pytanie.

Robi się pacjentowi w szpitalu 5 testów na covid.

4 negatywne 1 pozytywny .

To pacjent ma covid czy nie ma?? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Opublikowane przez NIZP-PZH 26 marca wytyczne dotyczące określania przyczyny zgonu u pacjentów z COVID-19 zostały zaktualizowane 1 kwietnia. Oprócz kodu U07.1, który służy do określania zgonu z powodu COVID-19, lekarze mogą też korzystać z kodu U07.2.

 I skąd zwykły człek wie co to za kod?

Edytowano przez gienas
wstawka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Sqter83 napisał:

Ale nie ma się co dziwić skoro za pacjenta covidowego mają większą stawkę.

Niestety, ale statystyki zgonów na Covid są u nas zaniżone, a nie zawyżone. 100 000 zmarłych na Covid i 200 000 nadmiarowych zgonów. W tych drugich 100 000 są też ci niedoliczeni. Jest gorzej niż mówią oficjalne statystyki, a nie lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kraft napisał:

Niestety, ale statystyki zgonów na Covid są u nas zaniżone, a nie zawyżone. 100 000 zmarłych na Covid i 200 000 nadmiarowych zgonów. W tych drugich 100 000 są też ci niedoliczeni. Jest gorzej niż mówią oficjalne statystyki, a nie lepiej.

No właśnie, tak czy inaczej ciężko jest wierzyć w te statystyki. Każdy wylicza sobie to co mu pasuje. 

Ktoś napisał że służba zdrowia leży i kwiczy, ja bym dodał że przed pandemią, teraz to leży i kwiczy przyduszona kolanem przez rząd. 

A jak to jest z tymi testami? Masz jakieś info na ten temat ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Kraft napisał:

Niestety, ale statystyki zgonów na Covid są u nas zaniżone, a nie zawyżone. 100 000 zmarłych na Covid i 200 000 nadmiarowych zgonów. W tych drugich 100 000 są też ci niedoliczeni. Jest gorzej niż mówią oficjalne statystyki, a nie lepiej.

A skąd taka wiedza? A może w tej pierwszej 100 jest masa ludzi zmarłych na serce gdzie piąty test dopiero wykrył covida a cztery poprzednie nie. 

To jest tak jałowa dyskusja że bania mała. Tu nawet eksperci nie mają pełnej wiedzy a my rozbijamy na drobne... U mnie w mieście w szpitalu około 50% ludzi zaszczepionych leżały, wyżej Kolega pisał że u niego większość to zaszczepieni. Różnice są co szpital. To jak dany lekarz, dyrektor postępuje nakazuje to też zapewne w sporej mierze kwestia indywidualna. 

Dla mnie sprawa jest dość jasna. Jeśli ktoś ma wątpliwości co do szczepień, a może je mieć i ja mam.

Warto spojrzeć na to czy ryzykować teraz zachorowanie 2-4 tygodnie w szpitalu potem może respirator, powrót do zdrowia lub zgon. Czy lepiej wziąć szczepionkę która jak pokazują statystyki chociażby z Anglii działa i szansa że wylądujemy pod respiratorem jest sporo mniejsza. A powikłania jak będą to może na starość, może za 10,20, 50 lat, a może wcale. Nikt się tego nie dowie bo szczepi się cały przekrój społeczeństwa i szczepić się będzie przez długie lata jak nie do końca życia. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to żeby dyskusja nie była jałowa, to powiem Wam tak. Zaszczepcie się, noście prawidłowo maseczki, myjcie ręce i unikajcie zbędnych kontaktów społecznych. No i szerzcie te proste zasady w społeczeństwie. W ten sposób uratujecie wiele istnień ludzkich (w tym może i swoje), a kolejnym oszczędzicie cierpień po stracie bliskich. Warto!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Kraft napisał:

No to żeby dyskusja nie była jałowa, to powiem Wam tak. Zaszczepcie się, noście prawidłowo maseczki, myjcie ręce i unikajcie zbędnych kontaktów społecznych. No i szerzcie te proste zasady w społeczeństwie. W ten sposób uratujecie wiele istnień ludzkich (w tym może i swoje), a kolejnym oszczędzicie cierpień po stracie bliskich. Warto!

W punkt !!! 

1 minutę temu, Sqter83 napisał:

Jakie to są zbędne kontakty ? Co przez to rozumiesz ?

No przecież to jasne :). Np nie chodzić na panny 😜

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My właśnie z rodziną siedzimy w domu na CV19.  Covidem się zaraziliśmy od teściów którzy są zaszczepieni 3 dawkami. Teść przyniósł z pracy, byliśmy akurat u nich tydzień na urlopie (Bieszczady) Jak jechaliśmy do nich to teściowie mieli już objawy, ale nic nie mówili bo myśleli że to zwykłe przeziębienie, wykluczając covida bo są zaszczepieni. Przyjechaliśmy do nich i zaczęli się czuć coraz gorzej, grypowo, teściowa została zabrana do szpitala i zrobili test, wyszedł POZYWYNY.   Teść poszedł na test i też  POZYTYWNY. Oni nie byli świadomi że będąc zaszczepionymi mogą dalej zachorować i roznosić wirusa, dlatego nas zaprosili.  Najlepsze jest to że przechodzili w tamtym roku (jak nie było szczepień) łagodniej niż teraz po szczepieniu.  Na szczęście wrócili już do zdrowia ale pełna konsternacja bo cały czas myśleli że są chronieni i nie przenoszą wirusa. 

My oczywiście zaraziliśmy się i nasze dzieci. U mnie przez jeden dzień stan podgorączkowy, czyli nie przekraczało 38 stopni i drapanie w gardle. Poza tym nic. Żona kaszel, ale tylko takie drapanie w gardle. Dzieci ZERO objawów, skakali po ścianach z nudów. W tamtym roku dzieciak gorzej przechodzili RSV o którym cisza, a była chyba epidemia RSV bo pediatra mówił że teraz dużo dzieciaków w szpitalu przez RSV. Ostatecznie ja po 2 dniach już biegałem na orbitreku z nudów na izolacji. Żona wysprzątała całe mieszkanie. Nie jesteśmy zaszczepieni. 

W każdym razie, w 2017 roku przechodziliśmy ciężko grypę, mnie zabrało pogotowie które woziło mnie od szpitala do szpitala bo nie było miejsc bo szpitale zawalone były ludźmi parskającymi grypą lub z zapaleniem płuc jak ja. Ostatecznie po długim bujaniu udało się mnie umieścić w szpitalu z miejscem na korytarzu. Pamiętam to do dziś, jak leżałem na korytarzu z innymi ludźmi bo w pokojach ścisk łóżek. A mieszkam w jednym z większych miast.  A grypę ciężko przechodziłem, dlatego że był to okres w którym było dużo stresu, dużo pracowałem i zaniedbałem swoje zdrowie, jak zacząłem chorować to ignorowałem to, nie poszedłem do lekarza, aż w końcu doszło do zapalenia płuc z którym czekałem długo w domu bez antybiotyku, w końcu żona zadzwoniła po pogotowie i okazało się zapalenie PŁUC! ale to samo jest teraz, bo nas lekarka przyjęła do przychodni i NAWET NIE OSŁUCHAŁA płuc, od razu wysłała na test ze skierowaniem. Jak poprosiłem żeby zrobiła podstawowe badania to zaczęła się wydzierać że podważam jej kompetencje, poprosiłem żeby osłuchała płuca a ona jeszcze bardziej się zdenerwowała. Wyszliśmy z żoną, następnego dnia mieliśmy mieć test, a następnego wynik który oczywiście wyszedł pozytywny. Nie czekaliśmy na kwaratannie, dla świętego spokoju poszukaliśmy lekarza z domowymi wizytami który przyjechał w tym samym dniu co byliśmy w NFZ. Opowiedzieliśmy lekarzowi że jesteśmy na kwaratannie, że mieliśmy kontakt i zapytaliśmy czy nie będzie miał problemu z przyjazdem bo zależy tylko na osłuchaniu płuc. Lekarz się zgodził, przyjechał.  Dokładnie nas przebadał ale to mega dokładnie, z pomiarem ciśnienia, saturacji chociaż nie trzeba było, osłuchał dokładnie. Nie mieliśmy dużych objawów, ale po moim doświadczeniu z grypą wolałem jednak mieć pewność, bo tak zostaliśmy zamknięci na kwaratannie bez możliwości ratowanie swojego życia. Teraz sobie mogę wyobrazić, jak ktoś ma CV19 dochodzi do zapalenia płuc, a on nie może wyjść nawet na prywatną wizytę do lekarza po antybiotyk/lekarstwa (tak antybiotyk na zapalenie płuc, nie na CV19) i jak się zapalenie płuc rozkręci to już pozostaje szpital. U nas wszyscy z CV19 ratowali się prywatnymi wizytami lekarskimi i nie było problemu żeby lekarz przyjechał nawet do domu. Za to jest problem jak się idzie nawet z małym kaszelkiem do przychodni. Tylko teraz wyobrazić sobie jak ktoś nie pieniędzy na prywatną wizytę.  Eh. 

Takie miałem doświadczenie. I nikt i nic mnie nie przekona do zmiany zdania że to bezpośrednio w większości CV19 zabija, bo tu bardziej zabija zamykanie chorych ludzi w domach bez możliwości ratowania własnego życia nawet w prywatnych klinikach, bo wyjście z domu żeby się uratować/czy po jakieś leki grozi GRZYWNAMI/KARAMI. a pójcie do lekarza na NFZ grozi doprowadzeniem siebie do gorszego stanu podczas choroby i tym że nawet prosząc lekarza o przebadanie zostaje człowiek zgnojony i wyzwany oskarżeniami że się podważa kompetencje. 

Ja się z tego wszystkiego cieszę, że u mnie w rodzinie nikomu nic się nie stało na CV19. a my sami mamy status ozdrowieńców i nie musimy się szczepić. Tak samo mamy w miarę normalnych pracodawców którzy nie przymuszają do szczepień i stwierdzili że każdy powinien sam zdecydować za siebie a oni nie mają nic do naszego statusu zdrowotnego - mój pracodawca dorzucił jeszcze że on nie chcę brać odpowiedzialności za kogoś w takich decyzjach bo sam zna osoby które chorowały, ale sam też się zaszczepił i ciężko bardzo przechodził stan po szczepieniu. A żebym nie został nazwany antyszczepionkowcem przez jakiegoś wariata, który kieruje się narracją w mediach żeby WYZYWAĆ innych od foliarzy/antyszczepów bo nie wzięli tego preparatu a mediach tak ukierunkowali agresywnie niektórych , uprzedzam że mamy pełny kalendarzyk szczepień, dzieci to samo. Nawet braliśmy dodatkowe dla dzieciaków, ostatnio bexsero było kupowane dla dzieciaków. No i nie wierze że ziemia jest płaska :) także ten.


I na koniec, mam pracę w której spotykam się często z ludźmi - pracuję w firmie eventowej i wiem jak dużo imprez było organizowanych, przyjęć, wesel - ludzie się normalnie spotykali i NIC I NIC SIĘ NIE DZIAŁO totalnie nic, spotykałem się z tysiącami ludźmi którzy jedli, pili wódkę, przytulali się i wszystko pod jednym dachem. Tam się nie zaraziłem, i nie znam sytuacji w której coś by było (bo z pewnością byśmy o tym słyszeli) gdzie ocierałem się o setki, tysiące ludzi w roku. Zaraziłem się od zaszczepionej rodziny, w domu. Bo tam najdłużej i najwięcej spędziliśmy czasu z chorymi.

Mam rodzinę w której część się zaszczepiło a część nie, mam też ogrom znajomych z którymi utrzymujemy kontakt, spotykamy się i imprezujemy. Jedni są zaszczepieni drudzy nie. Ale każdy szanuje wzajemnie każdego decyzje, nikt siebie nie wyklucza i nawet zaszczepieni są przeciwnikami tego żeby segregować/dzielić ludzi na zaszczepionych czy nie. Dlatego ja codziennie wstaję rano i jestem mega szczęśliwy że otaczają mnie normalni ludzie i przez te podziały nasze towarzystwo się nie rozpadło. Bo widzę jakie szaleństwo się wokół mnie dzieje i jak ludzie się podzielili - przez polityków oczywiście. U mnie w pracy jest gość który wykluczył z życia swoją siostrę bo nie chciała się zaszczepić - totalny wariat, chodzi do pracodawcy i z prośbami o to kto w pracy jest zaszczepiony po on czuję się zarażony (mimo że ma przyjęte 3 dawki) ludzie mają go dość, a pracodawca sam czeka aż on odejdzie. Bo już robił akcje z sanepidem, gdzie była kontrola przez niego.  Wszyscy się trzymają razem, czy są zaszczepieni czy nie, a taki świr potrafi popsuć nastroje.  Dlatego ludzie, nie dajcie się ogłupiać i dzielić. Skoro się zaszczepiłeś to Twoja sprawa, Twoje szczepienie nie jest zależne od drugiej Ci bliskiej osoby. 

NIE DAJCIE SIĘ DZIELIĆ. Ludzie się kłócą, rodziny się kłócą przez to, a politycy i media to sobie wykorzystują i nas urabiają jak chcą. 

Pozdrówka miłego :)

Edytowano przez lukluk71
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Sqter83 napisał:

Dzięki za tą relację, dla mnie bardzo cenna. Zdrowia i powodzenia życzę :)

Może ktoś jeszcze może się podzielić swoimi ddoświadczeniam z covidem vs służba zdrowia?

Piszcie śmiało po to ten wątek powstał.

wiesz co jest najlepsze?
Że otacza mnie bardzo dużo ludzi, szczególnie z branży weselnej/ślubnej.  Przez dwa lata pandemii wesela się normalnie odbywały, imprezy takie bardziej prywatne (niekomercyjne) non-stop. I tam gdzie nie ma mediów, tam nie ma problemów.  Siedzimy ze znajomymi z branży i sobie czasami rozmawiamy, najbardziej obawialiśmy się że często po takich imprezach będziemy mieć kwaratanny, a przeleciało 2 lata i mało kto był na kwaratannie/izolacji, gdzieś się tam o kimś słyszało, jakieś pogłoski i siódma woda po kisielu gdzieś po jakiś forach. Ale my mamy pod sobą od kateringów, poprzez kapele, poprzez fotografów i kamerzystów i NIC się takiego nie działo. Znamy ekipy które przez rok potrafiły ogarnąć około 100 imprez i nikomu włos po takiej imprezie z głowy nie spadł. Sami się baliśmy na początku. Na początku 2020 bardzo dużo ludzi przekładało imprezy na 2021 nawet na 2022. Później stopniowo coraz mniej przekładało, w lato jakieś sporadyczne przypadki a pod koniec sezonu 2020 odbyły się wszystkie. To pokazało jak wielu ludzi się bało na początku, a później kiedy był szczyt "pozytywnych" to ludzie zaczęli normalnie organizować swoje imprezy - a 2021 to już był podwójny sezon. :)   

Ciekawostka jeszcze, jak mój znajomy DJ/OŚWIETLENIOWIEC który zainwestował ogrom pieniędzy w oświetlenie/sceny i pierdoły do organizowania koncertów, został przez prawie zniszczony przez lockdowny, ale grał jeszcze wesela i spotkał na weselu imprezowicza polityka który nas właśnie zamykał.  Nie będę wymieniał nazwiska, możecie się domyślać, ale on z rodziną na weselu pozował do zdjęć, przytulał się normalnie przy zdjęciach grupowych, zero dystansu, zero maseczek. Sam mi pokazywał tą osobę jak sobie pozuję do zdjęć z bliskimi - wszyscy razem objęci na każdym zdjęciu. W tym czasie  mediach nawoływał na noszenie masek i utrzymywanie dystansu, strasząc że jeśli tego nie będziemy robić to pozabijamy bliskich. Znajomy musiał przegryzać język bo ten sam człowiek zniszczył prawie jego firmę przez lockdowny , a później musiał dla niego grać żeby się mógł świetnie bawić. To jest dopiero parodia.


 

Edytowano przez lukluk71
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@lukluk71 opisałeś dokładnie mój przypadek wyżej ja skończyłem z poważnym zapaleniem płuc w szpitalu przez brak opieki medycznej totalne olanie mnie przez lekarzy pierwszego kontaktu. Jeszcze Pani jak dzwoniłem po karetkę po tygodniu męczarni w domu pytała mnie z taką ironią czy na pewno chcę iść do szpitala mimo że jej objawy opisałem saturacja 88 bezsenność z lekami, plucie syfem z płuc itd, dwa dni więcej już by nie było co ratować. Fajnie działa nasz służba, nawet nie chodzi o system ale też podejście samych lekarzy jako ludzi składających przysięgę i poprostu ludzi, na szczęście na oddziale lekarka z Ukrainy z powołanie pracowała praktycznie ciągle bardzo walczyła o ludzi super!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo MEDIA do których co chwile wozi się kateringi bo robią co chwile jakieś "spotkania - imprezy". Przed kamerami zakładanie masek, a poza kamerami ściąganie masek i w redakcji zero masek, zero dystansu. Człowiek wchodzi zamaskowany się rozliczyć a tam w redakcji jedna osoba na 10 z maską. Wszyscy ściśnięci w boksach na małych powierzchniach bez masek, a redakcja sobie katering i imprezy rob, konferencje na 100 ludzi ściśniętych w salce jak ogórki w słoikach. To jest cyrk, wszedłem w masce i nagle wszyscy poruszenie, zakładanie i szukanie po kieszeniach maski bo obca osoba której nie znają wbiła i to udawanie że się chodzi z założoną maską. Później wychodzi się i wszyscy maski do kieszeni i na sali katering na 100 osób z krzesłami bez odstępów.  Przecież człowiek jak to widzi, to ma wrażenie że w jakimś matrixie żyje. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...