Skocz do zawartości

Ile czasu potrzeba aby nowy kabel głośnikowy osiągnął pełnię swoich możliwości??


Recommended Posts

Jakiś czas temu, po serii odsłuchów różnych kabli wybrałem taki który najlepiej, moim zdaniem, wpisał się w mój system, kupiłem nowy set i zastanawiam się ile czasu zajmie tzw. "wygrzewanie" go. Producent określa ten czas na 100h ale znalazłem opinie że może to zająć nawet 300h, nie zawracałem sobie dotąd głowy takimi niuansami, ale czy prawdą jest że im lepszy dielektryk zastosowany w kablu tym więcej czasu zajmie "break in" proces? Czy ma to związek z ładunkiem  elektrostatycznym zbierającym się na powierzchni izolatora i czasem potrzebnym na pozbycie się go, czy też z procesem porządkowania się struktury krystalicznej metalu przewodnika?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Marcos napisał:

Czy ma to związek z ładunkiem  elektrostatycznym zbierającym się na powierzchni izolatora i czasem potrzebnym na pozbycie się go, czy też z procesem porządkowania się struktury krystalicznej metalu przewodnika?

To pytanie raczej do jakiegoś profesora z wydziału metalurgii jakiegoś uniwersytetu. Dziwię się, że jeszcze nikt nie wystosował bo temat ciekawy jest i bardzo kontrowersyjny. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strukturę krystaliczną porządkowało się albo odpowiednim wygrzewaniem ,ale w temp raczej 300stC+ :D ew. mocny minus , oraz np. przez odkuwanie.

Jeśli już przyjmować iż kabel głośnikowy się "wygrzewa" to bardziej bym liczył na nasycenie przewodnika , chociaż nie wiem czy jest to możliwe ? Dla mnie jedynie elementy z kondensatorami wymagają wygrzewania (oraz lampy które długo nie były używane w tym nowe) , kolega który modyfikował mi dac-a kiedyś wspominał ,że sprawdzał kondy nowe i po jakimś czasie i rzeczywiście zmieniały lekko wartości.

Edytowano przez Kubakk
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Kubakk napisał:

Dla mnie jedynie elementy z kondensatorami wymagają wygrzewania

O widzisz. Toć w kablu są kondensatory, co prawda bardzo małej pojemności ale ich pojemność wynika z odległości żył, co się nie zmienia i przenikalności dielektrycznej, która jest wartością stałą dla danego izolatora mimo, że zmienia się wraz z temperaturą czy częstotliwością. Niemniej jednak sam dielektryk z czasem zmienia swoje właściwości fizyczne. Pewnie nieznacznie i pewnie zależy od wielu czynników takich jak temperatury, wilgoci ale również od tego z czym ma kontakt. 

To się dzieje ale czy ma wpływ na przesył prądu przemiennego w taki sposób, że to usłyszymy? Szczerze wątpię 😉

Sam proces wygrzewania wg mnie ma korzenie handlowe. Czas potrzebny na wygrzanie jest tak dobrany by kabel osiągał swoje najlepsze możliwości po czasie przysługującym na zwrot do sklepu. 

Gdyby było inaczej to proces wygrzewania (starzenia) nie mógłby się tak po prostu po 300 godzinach zatrzymać i pewnie te pojemności czy kryształy dalej by się przekształcały osiągając jakieś optimum ale po 600, 6000 godzin to byłby zupełnie inny kabel, kto wie czy nie nadający się do utylizacji😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, MariuszZ napisał:

O widzisz. Toć w kablu są kondensatory, co prawda bardzo małej pojemności ale ich pojemność wynika z odległości żył, co się nie zmienia i przenikalności dielektrycznej, która jest wartością stałą dla danego izolatora mimo, że zmienia się wraz z temperaturą czy częstotliwością. Niemniej jednak sam dielektryk z czasem zmienia swoje właściwości fizyczne. Pewnie nieznacznie i pewnie zależy od wielu czynników takich jak temperatury, wilgoci ale również od tego z czym ma kontakt. 

To ma sens...znalazłem taki tekst:

There are many factors that make cable break-in necessary and many reasons why the results vary. If you measure a new cable with a voltmeter you will see a standing voltage because good dielectrics make poor conductors. They hold a charge much like a rubbed cat’s fur on a dry day. It takes a while for this charge to equalize in the cable. Better cables often take longer to break-in. The best "air dielectric" techniques, such as PFA tube construction, have large non-conductive surfaces to hold charge, much like the cat on a dry day.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technologia z czasów PRL-u bardzo dobrze radziła sobie z odprowadzaniem niechcianych ładunków. Może by tak zastosowac przy w/w problemie tegoż kabla? A tutaj dla "gimbynieznajo" wrzucam foteczke wraz z ceną....     toż to za darmo prawie ;)

 

Screenshot_20201208-183128_Chrome.jpg

Czy tym oto sposobem nie trzeba juz chyba marnować czasu na ułożenie/wygrzanie/dopasowanie (niepotrzebne skreślić), kabla....?

To oczywiscie dotyczyło tego....

Dnia 3.12.2020 o 20:30, Marcos napisał:

 

There are many factors that make cable break-in necessary and many reasons why the results vary. If you measure a new cable with a voltmeter you will see a standing voltage because good dielectrics make poor conductors. They hold a charge much like a rubbed cat’s fur on a dry day. It takes a while for this charge to equalize in the cable. Better cables often take longer to break-in. The best "air dielectric" techniques, such as PFA tube construction, have large non-conductive surfaces to hold charge, much like the cat on a dry day.

 

 

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo koty lubia ciepełko więc dzisiejsza rolę starych babcinych piecyków na wegiel za którymi spały kotki, zamieniły sie na piecyki w klasie A i niemałe radiatory w nich pracujące. ;) taki śpiący kot obok wzmacniacza moze miec niewyobrazalnie kozystny wpływ na brzmienie systemu "zbierając" swoją sierścią negatywne ładunki z kabli zza wzmacniacza! W suchy dzień zbieranie ładunków moze byc jeszcze wyższe! I jak tu nie wierzyć w wpływ wilgotnosci/suchosci powietrza na dzwiek. 😜

Jakby ktoś nie trybił..... ((żart))! 😷😇

 

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...
Dnia 9.12.2020 o 11:09, Chyba Miro 84 napisał:

Bo koty lubia ciepełko więc dzisiejsza rolę starych babcinych piecyków na wegiel za którymi spały kotki, zamieniły sie na piecyki w klasie A i niemałe radiatory w nich pracujące. ;) taki śpiący kot obok wzmacniacza moze miec niewyobrazalnie kozystny wpływ na brzmienie systemu "zbierając" swoją sierścią negatywne ładunki z kabli zza wzmacniacza! W suchy dzień zbieranie ładunków moze byc jeszcze wyższe! I jak tu nie wierzyć w wpływ wilgotnosci/suchosci powietrza na dzwiek. 😜

Jakby ktoś nie trybił..... ((żart))! 😷😇

 

Czy rasa kota ma wpływ na jakoś dzwieku i czy ewentualnie moze być królik?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieje ze jednak do Twojej pracowni z której to przesyłasz zdjecia wzmacniaczy wstepu nie ma :) takie rozczłąkowane urzadzenie jesli jeszcze jest pod napieciem może być wyjatkowo zdradliwe dla zwierzaka zwłaszcza ze ciepłe radiatory moga "zwabić" kotkę ciepełkiem ;)

Edytowano przez Chyba Miro 84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...