Skocz do zawartości

SANSUI - moja ulubiona marka


Recommended Posts

Myślą przewodnią tematu jest wymiana poglądów na temat wzmacniaczy i innych urządzeń produkowanych przez firmę Sansui. O wypowiedzi przede wszystkim proszeni są forumowicze, którzy osobiście zetknęli się z urządzeniami tej firmy, posiadają lub posiadali np. wzmacniacze Sansui. Oczekuję w tym miejscu na wymianę poglądów, szczególnie miłośników tej marki. Mam nadzieję, że znajdzie się tu garść informacji, rzeczowa wymiana zdań miłośników Sansui. Nie będą tolerowane zachowania nie zgodne z regulaminem Forum, wypowiedzi obraźliwe, prowokujące osób nie zainteresowanych Sansui.
Może dodam, że od kilu lat jestem zadowolonym użytkownikiem wzmacniacza Sansui AU-X911DG. Wzmacniacz jest serwisowany przez Kolegę, który w mojej ocenie jest wybitnym znawcą tej marki. 911 aktualnie współpracuje z kolumnami Adam Pencil i odtwarzaczem Meridian 506.20.

Wskazane byłoby, aby Koledzy biorący udział w dyskusji w "klubie" wklejali zdjęcia swoich wzmacniaczy, cedeków, itp. Sansui.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja co prawda nie jestem (jeszcze) fanem tej marki, choć słyszałem ze dwa razy jak grają wzmacniacze Sansui. Ale były to zbyt krótkie odsłuchy i dość dawno temu.
Sądzę, że Ty pierwszy, jako założyciel wątku powinieneś opisać swój wzmacniacz, pokazać jego zalety, charakter grania/typ brzmienia, jak się sprawuje z różnymi kolumnami. Może przedstawisz jakieś ciekawostki związane z tym wzmacniaczem albo firmą?
Oczywiście pewnie nie tylko ja chętnie zobaczę zdjęcia tego konkretnego wzmacniacza i systemu w którym pracuje.

Sądzę, że dzięki temu tematowi poszerzy się wkrótce grono wielbicieli tej zacnej marki (i wzrosną ceny na Allegro icon_mrgreen.gif ).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Sądzę, że Ty pierwszy, jako założyciel wątku powinieneś opisać swój wzmacniacz, pokazać jego zalety, charakter grania/typ brzmienia, jak się sprawuje z różnymi kolumnami. Może przedstawisz jakieś ciekawostki związane z tym wzmacniaczem albo firmą?

Jednym z wielu plusów tego modelu wzmacniacza Sansui (AU-X911DG) jest to, że świetnie gra z dość zróżnicowanymi kolumnami.
Do tej pory jeszcze nie słyszałem, by na któryś „dał ciała” (a grał na wielu: z podstawkowych m.in. XN125 Xaviana, Chario Delphinus, podłogowe Totem Sttaf i ADAM Pencil, a pewnie jeszcze o paru nie wspomniałem).

Pod pojęciem „dał ciała” w tym przypadku rozumiem sformułowanie „nie schodził poniżej bardzo dobrego poziomu”.

O sporej mocy i wydajności zasilacza oraz o świetnym wyglądzie nie muszę chyba pisać...
Wygodne jest też to, że na pokładzie ma całkiem niezłe: DAC ze sporą ilością wejść cyfrowych (1x optyk oraz 3 coaxialne) oraz preamp gramofonowy. No i zdalne sterowanie...

Pozdrawiam
PS. Parę osób obecnych na tym Forum ma sprzęt Sansui - dzisiaj np. był poruszany temat jakości wbudowanego we wzmacniacz przetwornika DAC w dokładnie takim samym modelu
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. To właśnie ja pytałem czy jest sens podłączać DAC Mytka do mojego sprzętu, ale to osobny temat.

Jestem posiadaczem X911DG od 2 lat i jestem z niego bardzo zadowolony.
Wzmak ma dużo wejść, co pozwala podłączyć wszystkie sprzęty domowe jakie wydają z siebie jakiś dźwięk.
Ponadto osobne wejście na procesor. Na froncie pokrętła z możliwością natychmiastowego odłączenia korektora.
Opcja Loudness (która może trochę podkolorować słabszej jakości pliki), ręczny korektor basu, trebli, który można heblem uaktywnić
lub dezaktywować. Jest to dobrze pomyślane.

Jakość odtwarzanego dźwięku jest fajna - muzyka jest ciepła, nasycona, a jednocześnie dynamiczna i bogata.
Co prawda mam porównanie głównie do technicsów, które nie cieszą się zbyt dobrą opinią (bo wcześniej miałem wszystkie sprzęty tej marki).
Prawda jest taka , że ten model Sansui, który nabyłem za około 4000 zł. bije na głowę moje poprzednie wzmaki.
Jak szukałem kolumn, które by mi odpowiadały i jeździłem do różnych "audiofili" to też wstydu mi nie przyniósł.

Jedynym minusem, jaki wyszedł już po zakupie to fakt, że jest (podobno) za słaby (choć ogólnie jest to mocny sprzęt),
by napędził głośniki o jakich myślałem (bo kiedyś urzekł mnie ich dźwięk) - czyli Infiniti Kappa 9A.
Jeden z lepszych fachowców audio z Łodzi (serwisant), powiedział mi, że Kappy 9A schodzą tak nisko,
że wzmacniacz Sansui X911DG nie dawałby rady przy głośnym graniu i wyłączałby się co chwilę.
W związku z tym zacząłem szukać innych głośników i spodobało mi się granie Kef Reference 107.

Ten zestaw daje radę, szczególnie z bardziej dynamicznymi kawałkami (pop, hip-hop itp.). Klasykę też ładnie grają,
chociaż wolałbym wysokie i średnie dźwięki z głośników wstęgowych takich jak w Infiniti Kappa 9A.
Kolejnym przełomem w odbiorze był zakup nowoczesnego CD - a mianowicie Onkyo C-N7050 - muza zagrała dużo ładniej
niż z topowych modeli CD-ków z przed 20 lat.

Warto też nadmienić, że stylistyka tego modelu może się podobać. Kto lubi solidne wykonane rzeczy z lat osiemdziesiątych
i gustuje bardziej w czerni niż w chirurgicznym srebrze będzie zachwycony.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony z Sansui X911DG i choć pewnie jeszcze poeksperymentuję trochę z różnymi sprzętami,
to na razie nie bardzo jest na co wymienić w kosztach do 8 tys. złotych.
Pozdrawiam Wszystkich użytkowników Sansui.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bieniu200 ciekawi mnie co to za specjalista powiedział Ci, że Sansui 911 nie poradzi sobie z Infinity Kappa 9A. O ile pamiętam Kolega z sąsiedniego forum Janvideo podłączął do wzmacniaczy Sansui Infinity i zdaje się, ze nie było problemu. Nawiasem mówiąc mój Sansui był przez Jana serwisowany.

RoRo mnie uprzedził i napisał z jakimi kolumnami u mnie grał Sansui. Obecnie gra z ADAM Pencil. Są to dosyć trudne do wysterowania kolumny posiadające wysokotonowy głośnik wstęgowy - od lat stosowany w tej wersji. Wzmacniacz świetnie sobie z nimi radzi.
Jak gra to już właściwie Bieniu200 wszystko napisał. Sansui potrafi właściwie zagrać w każdym repertuarze. Rozmach, przestrzeń, dynamika jakie ten wzmacniacz posiada to moim zdaniem rewelacja. Porównywałem Sansui 911 z Atollem IN 200, który też posiadam (w sumie nie ułomek, kawał wzmacniacza). W mojej ocenie Sansui pokazywał większy zakres i spektrum dźwięku. Przykładowo 911 dużo lepiej sobie radził w zestawieniu z kolumnami Totem Sttaf, które wbrew pozorom są bardzo wymagające i z byle jakim wzmacniaczem nie pokażą w pełni tego co potrafią.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konkretne takiej informacji udzielił mi Pan z OTJ Audio Servis. W którym serwisowałem wtedy jakiś sprzęt.
Pan Tomasz z OTJ - swoją drogą bardzo uznanego serwisu z Łodzi (polecam ja i wszyscy których znam również są zadowoleni z ich usług)
- powiedział mi wtedy "wzmacniacz, który dobrze napędzi Infinity Kappa 9A, to trzeba tu na wózku wwozić,
a nie na rękach przynieść. Jak podgłosisz do połowy skali to kolumny będą ci wzmacniacz wyłączały".
No i po takim tekście przestałem szukać tego modelu kolumn. Skupiłem się na czymś solidnym co znajdę blisko
i będzie mi się brzmieniowo podobało.
Kupiłem te Kef Reference 107, bo bas mi się pardzo podobał, a byłem na wielu odsłuchach i często super uznane sprzęty
wydawały z siebie poprawne, ale nudne brzmienie - bez werwy, przestrzeni, dynamiki itd.

Teraz właśnie uświadomiłem sobie, że mogłem podjechać na odsłuch do tych 9A z Sansui i sprawdzić czy rzeczywiście nie dałby rady...
Myślę, że w najbliższym czasie tak zrobię.

A w ogóle to muszę znależć jakieć mniejsze gabarytowo kolumny, bo mnie żona o te skrzynie chce z domu wywalić icon_smile.gif
No chyba, że się sam wyprowadzę, to kolumny zatrzymam.

Rozglądam się za czymś nowoczesnym, bo starsze sprzęty są dość duże. Fajnie byłoby gdyby był głośnik wstęgowy.
Znalazłem dwie ciekawe aukcje:
Focal chorus 826V - http://allegro.pl/focal-chorus-826v-prawie...5811264041.html
Dali EUPHONIA MS4 - http://allegro.pl/dali-euphonia-ms4-stan-p...5796892371.html

Może ktoś ma jakąś opinię lub dobrą alternatywę dla podobnych kolumn stereo do 10-12 kzł.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym posłuchał Sansui z tymi Infinity.
Jeśli chodzi o propozycje kolumn, które przedstawiłeś nie wykluczone, że dobrze zagrałyby z 911.
Moim zdaniem Dali byłby lepszym partnerem dla Sansui.
Moje Adamy mieszczą się w zakresie cenowym, który podałeś a nawet ostania wersja MKIII jest droższa niż wersja, którą ja posiadam.
Raz widziałem Adam Pencil na rynku wtórnym. Częściej widywałem podstawkowe modele kolumn tej firmy, również na głośniku wstęgowym.

tu link do testu wersji aktualnej Adamów:
http://audio.com.pl/testy/stereo/zespoly-g...io-pencil-mkiii
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Pan Tomasz z OTJ - swoją drogą bardzo uznanego serwisu z Łodzi (polecam ja i wszyscy których znam również są zadowoleni z ich usług)
- powiedział mi wtedy "wzmacniacz, który dobrze napędzi Infinity Kappa 9A, to trzeba tu na wózku wwozić, a nie na rękach przynieść. Jak podgłosisz do połowy skali to kolumny będą ci wzmacniacz wyłączały".
No i po takim tekście przestałem szukać tego modelu kolumn. Skupiłem się na czymś solidnym co znajdę blisko i będzie mi się brzmieniowo podobało.

Z całym szacunkiem do tego pana: to trzeba był chyba półgłuchym, żeby rozkręcać ten model Sansui do połowy!
Po co tak głośno? By słuch stracić, czy może rozkręcić imprezę na 200m^2?

Być może ten Pan ma rację, gdy powiedział "wzmacniacz, który dobrze napędzi Infinity Kappa 9A, to trzeba tu na wózku wwozić, a nie na rękach przynieść. Jak podgłośnisz do połowy skali to kolumny będą ci wzmacniacz wyłączały" - nie neguję tego, że jest specjalistą do spraw audio z salonu i że w takim położeniu głośności po pewnym czasie wzmacniacz będzie się wyłączał. Ale neguję sens grania na takim poziomie głośności!

Wg mnie to dziwne założenie-przecież nie kupuję (tzn. Ty nie kupujesz) zestawu estradowego, gdzie przede wszystkim liczy się moc i pewność długotrwałego grania na dużych poziomach głośności : dla mnie sprzęt ma zapewnić mi komfortowe warunki do słuchania (grać dobrze w normalnym zakresie głośności i mieć pewien zapas mocy). I to spokojnie spełni Sansui. icon_razz.gif

Cytat

Teraz właśnie uświadomiłem sobie, że mogłem podjechać na odsłuch do tych 9A z Sansui i sprawdzić czy rzeczywiście nie dałby rady...
Myślę, że w najbliższym czasie tak zrobię.

No i to jest prawidłowe podejście!
Żeby samemu sprawdzić, a testy w pismach czy opinie innych osób traktować pomocniczo...

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niechętnie podałem nazwę tego serwisu i jego właściciela - ponieważ nie chciałbym nikogo "odgadywać", czy "oczerniać".
Padło pytanie "kto?" - więc napisałem konkretnie.
Facet jest super fachowcem, a ja zwykłym laikiem. Lubię dobrą muzykę. Uważam, że mam dobry słuch, a co najważniejsze
czerpię radość ze słuchania i sprawia mi to frajdę.
Teraz może jestem odrobinę bardziej doświadczony, ale wtedy uznałem tą opinię za pewnik,
a nie zamierzałem zmieniać wzmacniacza na jakiś piec estradowy o niewiadomym brzmieniu.

Prawdą jest też, że nie wiemy do końca czy facet nie miał racji.
Proszę wstrzymajmy się więc z ostatecznymi osądami.
Ja sam biorę na karb swojej niewiedzy i braku rozeznania całą tą sytuację i nie mam do nikogo pretensji.
Bo mogłem w sumie to sprawdzić, ale byłem zdeterminowany, bo kupić jakieś głośniki,
a najbliższe 9A były 250-300 km drogi, więc utwierdziłem się w przekonaniu, że muszę to odpuścić.

Firma o której wspomniałem robiła mi 2-3 usługi i zrobili dobrze swoją robotę.
Kilku moich kolegów, którzy posiadają sprzęt hi-fi też im zleca serwis i naprawy zarówno starszych jak i nowszych urządzeń
i wszyscy są zadowoleni. Nie znam lepszego serwisu w Łodzi, choć może gdzieś jakieś są...

Jak przetestuję wzmacniacz Sansui X911DG z tymi legendarnymi kolumnami lub w ogóle zrobię jakieś nowe podłączenia i konfiguracje,
to na pewno napiszę na forum jakie są moje wrażenia i czy coś udało się poprawić.

P.S. Wiadomo, że nikt nie słucha na maksa, a nawet na pół głośności, ale czasem rozkręca się sprzęt i głupio by to było,
jakby wzmak nie mógł pociągnąć.
Przygotuję dobrą muzę odsłuchową, m.in z dobry basem i podjadę w ciągu najbliższych 2 tygodni sprawdzić czy Sansui się wyłączy
oraz jak będzie brzmiał ten nisko schodzący basik. Mam jakąś ofertę sprzedaży Infiniti 9A od gościa z mojego miasta więc mam blisko.
Swoją drogą ciekawe czy nie zahipnotyzują mnie te wstęgowe i kopułkowe głośniczki od wysokich i średnich tonów
(bo słyszałem je kilka razy z jakąś przypadkową muzyką i innymi źródłami niż moje i robią robotę przez duże R!).
A może będzie słabo i się wyleczę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę z mojej winy zrobiło się mniej przyjemnie. Oczywiście nikt nie podważa wiedzy i kompetencji Pana, który świadczył Ci usługi. Natomiast myślę, że własne doświadczenie z konkretnym modelem wzmacniacza i kolumn jest najważniejsze. Ja nie słuchałem 911 z Infinity. Posiadam jedynie informacje z tzw. pierwszej ręki.

Aby trochę przybliżyć markę osobom, które dotychczas nie miały z nią bliższego kontaktu podaję kilka linków.
Specyfikacja 911
http://www.hifiengine.com/manual_library/s...au-x911dg.shtml
Piękne zdjęcia Sansui z serii 07
http://www.thevintageknob.org/sansui-AU-919.html

Strona zawierająca wszystko co produkował Sansui
http://audio-heritage.jp/SANSUI/index.html

i jeszcze strona w języku bardziej strawnym
http://www.sansui.us/

i kolejne
http://www.hifiengine.com/manual_library/sansui.shtml
http://www.classicaudio.com/value/san/index.html

Pomyśleć, że przed kilkoma laty miałem tuner Sansui, co prawda niezbyt wysoki model, bo TU-417, ale żal że go sprzedałem. Nadal mam zresztą TU-S7. Mimo surowego wyglądu i prostoty świetny tuner.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Niechętnie podałem nazwę tego serwisu i jego właściciela - ponieważ nie chciałbym nikogo "odgadywać", czy "oczerniać".
Padło pytanie "kto?" - więc napisałem konkretnie.
Facet jest super fachowcem, a ja zwykłym laikiem.

Prawdą jest też, że nie wiemy do końca czy facet nie miał racji.
Proszę wstrzymajmy się więc z ostatecznymi osądami.
...
Firma o której wspomniałem robiła mi 2-3 usługi i zrobili dobrze swoją robotę.
Kilku moich kolegów, którzy posiadają sprzęt hi-fi też im zleca serwis i naprawy zarówno starszych jak i nowszych urządzeń i wszyscy są zadowoleni.

Więc na tym kończymy dywagację, czy pan Tomasz miał rację czy nie - w końcu jak napisałeś sam to sprawdzisz:
"Jak przetestuję wzmacniacz Sansui X911DG z tymi legendarnymi kolumnami lub w ogóle zrobię jakieś nowe podłączenia i konfiguracje, to na pewno napiszę na forum jakie są moje wrażenia i czy coś udało się poprawić."

Cytat

Trochę z mojej winy zrobiło się mniej przyjemnie. Oczywiście nikt nie podważa wiedzy i kompetencji Pana, który świadczył Ci usługi. Natomiast myślę, że własne doświadczenie z konkretnym modelem wzmacniacza i kolumn jest najważniejsze. Ja nie słuchałem 911 z Infinity. Posiadam jedynie informacje z tzw. pierwszej ręki.

Nie no - nie zrobiło się nieprzyjemnie icon_wink.gif

Po prostu my wiemy swoje, a sprzedawcy wiedzą swoje...
Zresztą w ocenach sprzętu mogą być różne zdania i nie jest to chyba dziwne.

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe strony na pewno się przydadzą. Choć ja liczyłem jednak na fotki Waszych Sansui koledzy.

Co do Infinity i odpowiednich wzmacniaczy do nich, to korespondowałem swego czasu z Zukzukzukiem. A jak niektórzy z kolegów na forum wiedzą miał u siebie co najmniej kilka różnych modeli Infinity i wiele wzmacniaczy z nimi przetestował. Pamiętam nawet Metaxas.
A to co mi Jacek napisał względem infinity i wzmacniaczy do nich:
Cytat

Uwierz. Miałem kilka kombinacji pre+power ("spawarki")do R90 limited. I nic nie grało tak do końca.
Dopiero zestaw Krella powalił! A potem cudne "wyjście awaryjne". Nie ma wielkich kondów, trafko 435 W, a GRA! Nelson Pass przy tym grzebał (technologia "stasis"). Firma go poprosiła.
Aż mnie przytkało! Minęło pół roku i nie mam parcia na ŻADNĄ zmianę. Choć pieniądze znalazłyby się...



"wyjście awaryjne" - Tu Jackowi chodziło o rewelacyjny a bardzo niedrogi amplituner Nakamichi TA-4E.
Tak więc z napędzeniem Infinitek naprawdę nie jest tak łatwo, nie ujmując niczego Sansui.
Czy Zukzukzuk próbował grać z jakimś wzmacniaczem tej firmy? Trzeba by się dowiedzieć.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie jakbyśmy się trochę zafiksowali na tych Infinity.
Kolega ma parcie na te kolumny niech sobie sprawdza z 911. Wzmacniacz nie poradzi sobie, będzie o jednego wielbiciela Sansui mniej. W końcu to żaden problem.
Nie będę się powtarzał. Moje Adam Pencil i Snansui 911 świetnie ze sobą współpracują. Na Sansui świat się nie kończy. Ja do tej firmy nie będę też nikogo nakłaniał.
A zdjęcia będą, choć jak wygląda akurat ten model zaprezentowane jest w przedstawionych linkach.

Zapraszam niezmiennie do dyskusji posiadaczy urządzeń tej firmy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już jesteśmy przy konsumpcji prądu i niedrogich sprzętach (co nie znaczy łatwych do znalezienia i kupienia)
R90 bardzo ładnie napędzał lampowy OMAK Jevel One (na czterech EL509) ważący zaledwie 30kg (a więc jednak można „bez wózka” ). Albo jak ktoś się uprze to 2 monobloki OMAK Jevel Three (wagę można obliczyć samodzielnie). Nie tylko Zukzuk „bawił się” z OMAKami (warto poczytać sobie „Lubuskie odsłuchy...” - wiadomo gdzie, obaj właściciele takiego połączenia byli zadowoleni).

Ja tam "parcia na Infinitki" nie mam, jak na razie to nie dla mnie bo nie zamierzam zmieniać kolumn (i mieszkania).

Pozdrawiam
PS. To może odezwie się ktoś, kto ma (lub słuchał) 911 z R90 albo innymi mocnymi Infinitkami ...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Miał być o Sansui a tymczasem ....

A tymczasem czekamy na opinie Zieluwida (jak już uda mu się opanować problemy z czasem i znajdzie wolną chwilę, bo napisać o swoim wzmacniaczu i tunerze) i nie tylko.

Parę innych osób na Forum ma również niższe modele Sansui (wzmacniacze, tunery i CDki).
A Ty chyba miałeś przymiarki do CD-X701...


Pozdrawiam
PS. No chyba nie aż tak "śmieciowy": skoro pojawiły się wpisy dotyczące teoretycznie niewystarczającej mocy 911 we współpracy z (2 typami) trudnymi kolumnami, potem informacje o innych wzmacniaczach - to i trzeba na to odpowiedzieć.
W każdym razie Ty problemów z mocą 911 nie zauważyłeś, ja też nie icon_wink.gif A przecież "trochę" tego grania w różnych konfiguracjach już było.
A u innych być może pojawiło się za dużo teorii a za mało praktyki (mam nadzieję, że na tym się te teoretyczne rozważania skończą i nie będzie trzeba nawoływać do powrotu meritum).
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się niezmiernie z powstania tego wątku,albowiem od pewnego czasu obserwuję u siebie rozwój choroby zwanej "sansujozą",i myślałem że w tym szacownym towarzystwie tylko ja się zmagam z owym schorzeniem icon_biggrin.gif
Czym jest sasujoza? Cóż,parę razy oglądając oferty sprzedaży sprzętów Sansui natknąłem się na takie zdanie w opisie: "Sprzedaję gdyż przechodzę na wyższy model. Oczywiście Sansui." Ta fraza oddaje znaczenie sansujozy - przestają cię interesować inne marki. Nie chodzi o waty,samą budowę,czy łatwe do opisania cechy brzmienia. W Sansujach jest jakiś nieuchwytny pierwiastek który oddziałuje jak narkotyk- silnie uzależnia. Więc ostrzegam: przed pierwszym użyciem lepiej przemyśleć sprawę icon_biggrin.gif To tak gwoli wstępu z przymrużeniem oka,ale po części serio icon_wink.gif

Merytorycznie: jestem posiadaczem średnio-wysokiego modelu wzmacniacza: Sansui AU-710 oraz od paru dni topowego tunera z końca lat 70.: Sansui TU-919.
Sansui AU-710 to bliźniak jednojajowy AU-717. 717 to oznaczenie na rynek europejski,a 710 na amerykański - to jedyna różnica jaką podają źródła internetowe. Jego budowa,choć nie jest to flagowy model,jest fantastyczna. Pochodzi z roku 1978.,a gra u mnie na oryginalnych kondensatorach!
No i dobrze - wymiana baterii kondensatorów 4 x 15000 mikrofaradów (Nichicon) plus wiele pomniejszych (m.in.Elna) to mogła by nie być bułka z masłem (w sensie kosztów),więc lepiej żeby grały następne wiele lat (kondensatory).
Wkleił bym poglądową fotkę rozbieraną tego klocka,ale nie wiem jak to się robi. Muszę nad tym jutro popracować,bo technicznie za mocny nie jestem icon_smile.gif
Brzmieniowo,cóż,to taki łagodny olbrzym. Miękki i potulny,spokojny i wyważony,bo świadomy swojej siły,ale w każdej chwili gotowy przywalić i czyniący to gdy trzeba.Słuchanie na nim dla mnie to jak jazda Porsche po mieście. Jadę 40 na godzinę,ale w każdej sekundzie czuję,jaki pod maską drzemie potencjał,więc jest to inne 40 na godzinę niż jakbym jechał Polonezem.Na co dzień prezentuje łagodne oblicze,bo słucham łagodnej muzyki,ale jak kiedyś włożyłem do odtwarzacza płytę Porcupine Tree gdzie po łagodnym wstępie następuje "przywalenie" to autentycznie się wystraszyłem i podskoczyłem jak łupnęło. Po prostu ustawiłem głośność tak na godz.9.30 i to było przegięcie z mojej strony.( Acha,wyjaśniam że nie mam Porsche,to tylko taka próba zastosowania analogii).
Za pięć godzin zaczynam pracę,więc dalsze obserwacje i dywagacje z mojej strony umieszczę w kolejnych postach,ale już nie dzisiaj.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miles,
a Twoja 710 jest na 110V czy na 220-240V (albo od 110 do 240V)?
Czy wersja amerykańska jest jednocześnie wersją japońską?

Co do zamieszczania fotek:
po zrobieniu zdjęć zmniejsz ich rozmiar (maksymalny rozmiar zamieszczonych fotek nie może przekraczać 1 MB w jednym poście) i dodaj (podajesz miejsce gdzie znajduje się plik z fotografią). Dasz sobie radę icon_wink.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy mogę zapytać? Bo obawiam się posądzenia o offtopowanie icon_wink.gif . Ale może podpowiecie jaki wzmacniacz Sansui moglibyście mi polecić, by miał ładne ocieplone barwy, soczyste, gęste i dużą muzykalność. Nie musi być jakiś ekstra mocny. Napędzałby okazjonalnie SF Electa Amator 1, ale na co dzień pewnie jakieś podłogówki, łatwiejsze do wysterowania. Nie wiem jeszcze jakie? Może do Castle, Dali 350, 400, czyli jakieś bardziej jazzowe kolumny do rocka (bo tak lubię) icon_biggrin.gif Mam jak na razie 1200 zł, ale jakby było coś sporo lepszego a niewiele droższego, to może dałbym radę? Pomieszczenie 21 metrów a cała reszta jeszcze właściwie nieznana. Budowałbym ten system właśnie na jakimś fajnym wzmacniaczu tej firmy.
Oczywiście jeśli uznacie, że powinienem założyć osobny wątek, zrobię to.

Marek co do "śmieciowania", to rzeczywiście chyba zbyt ortodoksyjnie traktujesz temat. Zgadzam się z tym, co napisał Roman, że w sumie miało to pewien związek z wątkiem.
No chyba, że zamierzasz się bawić w wielkiego cenzora i zrobić z tematu równo przystrzyżony trawnik. Ale wówczas będzie mało autentyczny, skostniały.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku może trochę przesadziłem, nie mam zamiaru nic cenzurować. Chodziło mi jedynie o to, że skupiliśmy się trochę za bardzo na Infinity. Mogę to zrozumieć, w końcu Kolega Bieniu200 ma ochotę podpiąć je do Sansui. Jednak nic nie zastąpi osobistych odsłuchów, chyba że ma się kogoś w pobliżu kto zjadł zęby na Sansui i Infinity i wie jak ze sobą współpracują.
Z zakupem Sansui w dobrej cenie i dobrym stanie jest problem. Na allegro ostatnio raczej rzadko bywają modele warte uwagi. Wchodzi w grę raczej ebay.
Jarku ja bym polował na Twoim miejscu na 911 lub ew. na taki jaki ma Miles. Nie wiem jakie są aktualnie ceny np. 701, nie mówiąc już o jego następcy czyli 607. Warto też pomyśleć o 901 lub 707, ew. 919. Swego czasu 901 można było kupić w granicach 2000 zł.
Wydaje mi się też, że na naszej giełdzie sprzedawał ktoś AU-517. Na allegro jest aktualnie AU-X1, ale cena jest z sufitu.
Może warto zainteresować się tym modelem:
http://allegro.pl/sprzedam-super-rodzynek-...5813411809.html
Cena wydaje się być dobra. Jeśli jest w takim stanie jak pisze sprzedający, to raczej warto.
Ma pochlebne opinie na sąsiednim forum, gdzie jest kopalnia wiedzy na temat wzmacniaczy w klubie / klubach Sansui.
Ja np. cały czas myślę o modeli z serii 07.
Miles masz bardzo fajny tuner. Jest to jeden z bardziej cenionych tunerów. Zresztą tunery Sansui nadal osiągają wysokie ceny na aukcjach.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RoRo,moja wersja AU-710 jest na 220V. Nie jest to wersja japońska,bo takowa ma najprawdopodobniej oznaczenie AU - 707. Wersja na Japonię to na bank będzie miała zasilanie na 110V. Dlaczego "amerykańska" jest na 220V? Z opisów które kiedyś znalazłem na anglojęzycznych forach (a teraz nie mogę się tego doszukać),wersja 710 (tak wzmacniacz jak i tuner) były produkowane dla amerykańskiej agencji militarnej zaopatrującej żołnierzy USA stacjonujących na całym świecie w różne takie tam dobra materialne. Umknęła mi nazwa (skrótowiec) tej instytucji. Tak więc były to sprzęty nie tyle na Amerykę co dla Amerykanów. Dlaczego nie oznaczali tego "normalnie" 717? Dywagacje są takie,że chodziło o pieniądze. Inny symbol,inna kasa. Czyli samo życie:)
f1angel,1200 zł kosztował mój egzemplarz i gra w 22m2. Mam też w pokoju kolumny Castle Severn 2 (choć grają z lampą nie z Sansujem),więc w sumie jakbyś jechał z małżonką w góry w moje strony to możesz wpaść posłuchać. Będzie punkt odniesienia. Co do ocieplenia, soczystości,gęstości,cóż - sam nie wiem jak to ocenić. Choć sam szukam tych walorów w brzmieniu,to brakuje mi doświadczenia dla w miarę obiektywnej oceny.
Na sąsiednim forum ekspert od Sansujów forumowicz Czubsi wypowiadający się często-gęsto w wątku "Klub Miłośników Sansui" wielokrotnie powtarzał,że ocieplone brzmieniowo są starsze Sansuje,te z lat 70. (co dla niego jest wadą),potem- jak twierdzi- w latach 80. firma zaczęła dążyć do neutralności którą udało jej się w pełni osiągnąć w latach 90. w modelach Alpha 907 (te Czubsi ceni najwyżej za neutralność właśnie). Tak więc w tym budżecie i z tymi preferencjami to możliwe że lata 70. mogą być dobrym wyborem.
U mnie przed AU-710 grał Musical Fidelity Elektra E 10. Po przejściu na Sansui pytałem siebie: "gdzie to ocieplenie?",bo w porównaniu z MF zrobiło się dużo przejrzyściej,przestrzenniej,więc jakby mniej gęsto,mniej ciepło. Brakowało mi przez dłuższy czas nasycenia MF,zacząłem myśleć o wymianie cedeka (która z resztą nastąpiła). Po pewnym czasie doceniłem jednak klimat tworzony przez Sansui. W MF E10 ocieplenie oznacza w moim odczuciu maksymalne zagęszczenie środka,kosztem dynamiki czy przestrzeni. W Sansui chodzi raczej o pewną analogowość. W dźwięku nie ma ostrych krawędzi,które mogły by skaleczyć ucho. Jest płynność,gładkość,ale nie lepkość. Raczej określił bym to mianem dźwięku "winylowego". Ostatnio miałem okazję zrobić zmianę wstecz: 710 poszedł do serwisu,a E 10 wyszedł z szafy się przypomnieć. Mile wspominałem E 10,więc powiedziałem mojemu zaufanemu elektronikowi,że nie musi się śpieszyć z naprawą,bo mam na czym słuchać. Myliłem się. Teraz MF E10 był dla mnie męczący,wręcz irytujący. Niegdyś uważałem go za wzór przyjemnego grania,dziś jest dla mnie niczym przesłodzony kisiel. Nie ma powrotu.
Zapewne na dniach sprawdzę,jak by to grało: 710 + Castle + muzyka rockowa. Z braku czasu i z lenistwa dotąd nie zrobiłem nawet tak oczywistych testów porównawczych,Castle jak wspominałem grają z lampą,a Japończyk z Audio Academy Phoebe III. Dodam,że początkowo Sansui grał z cedekiem Onkyo DX - 7711 którego to obwiniałem o pewną suchość. Teraz zastąpił go Audio Analogue Paganini w najstarszej (ponoć najcieplejszej) wersji i już nie szukam innego odtwarzacza.
Jeszcze jedna ważna informacja do tego modelu. Przez pierwsze miesiące nie byłem zadowolony z wypełnienia (masy) dolnych rejestrów. W między czasie wzmacniacz poszedł do serwisu celem wymiany gniazd głośnikowych. To jego najsłabszy konstrukcyjnie punkt - sprężynkowe konektory. Z czasem sprężynki przestały trzymać,styki zaśniedziały. Kupiłem solidne zakręcane mosiężne gniazda. Myślałem przy tym tylko i wyłącznie o kwestiach użytkowych,nie o brzmieniu,jednak różnica w masie i nasyceniu dolnych obszarów po wymianie tych elementów jest ogromna! Te stare gniazda były wąskim gardłem...
Jak już się tu produkuję,to dodam,że u mnie jedyny elektroniczny element (gniazda zaliczam do elektrycznych),który zaczął szwankować po tych 37 latach użytkowania to potencjometr głośności. Jest nie do kupienia - 5 segmentowy Alps 1090280, 2x150kohm + 2x5kohm. (Zdaje się że przez te dodatkowe 2x5kohm to idzie loudness). Wytarcie potencjometru na niskich poziomach głośności to chyba typowa usterka tego modelu. Rozebranie go to śliska sprawa,wygląda jak szwajcarski zegarek (słowa elektronika). Zatem pozostało przewiercenie obudowy,co wymaga chirurgicznej precyzji.
W poniższym linku można zobaczyć renowację tego wzmacniacza na zdjęciach. Na 7 stronie jest pokazany potencjometr,choć mój był wiercony w innym miejscu,gdyż specjalista uznał że to lepsze wyjście. Na tą chwilę działa bez zarzutu.
A tu link:

http://www.cdkands.com/AU717-1.html

Uff,mam nadzieję,że Belfer nie pokreśli całego mojego postu na czerwono. Może na jakieś "trzy na szynach" za zawartość merytoryczną zasłużyłem icon_wink.gif icon_wink.gif
W przyszłości może napiszę parę słów o tunerze TU-919...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miles zasłużyłeś na pięć a nawet na sześć. icon_biggrin.gif
Fajnie się czyta Twoje wypowiedzi. Cieszę się, że jesteś w tym wątku i nie tylko.
Fajnie byłoby też gdyby zawitał tu Czubsi.

Ja nie tak dawno musiałem rozkręcać swojego Sansui. Pękła gumka selektora. Wzmacniacz posiada przełącznik, który steruje silniczkiem zmieniającym położenie wyboru wejść. Niestety gumka o tych rozmiarach nie jest dostępna. Musiałem dobrać jakąś gumkę z serii tzw. "gumek recepturek". Aby dokonać tej operacji musiałem rozebrać od tyłu dosłownie pół wzmacniacza. Oczywiście konsultacji udzielił mi Janvideo. Jak na razie wszystko działa bez zarzutu.
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

Jestem tu nowy icon_smile.gif Głównie dlatego ,że od 7-iu lat "marnuję czas" na konkurencyjnym forum ...

Kolega belfer wspomniał, że miłośników Sansui chcących poszerzyć swoją wiedzę jest w tym kraju więcej dlatego zdecydowałem się tu do Was dołączyć ! Nie będę pisał co u mnie stoi bo trochę mi głupio gdy widzę, że głównym tematem póki co est AU-X911DG ...
Postaram się zatem mocno cofnąć pamięcią i zacząć od tej półki icon_smile.gif

Jeszcze raz witam serdecznie miłośników Sansui !

Może na początek ... fantastę od spraw infinity czyli kolegę zukzuka zostawmy w spokoju bo już tyle legend natworzył, że chyba wystarczy. Co do kwestii czy 911-ka da radę 9-kom to w ogóle oceny Pana z serwisu nie chcę komentować bo bym był nieprzyjemny a tak na początek to głupio ... Tak czy siak jeśli sprawna i ustawiona 911-ka się wyłączy nawet na pełnej mocy przy infinity - nawet renaissance 90 to mi chyba wcześniej tatuaże pospadają ...

Mam nadzieję, że na spokojnie uda się nam wspólnie z kolegami uporządkować te mity i uczynić ten wątek istną skarbnicą wiedzy o tej marce.

911-ka z infinity renaissance 90 zagra i to bez stresu ale prawdą jest, że nie będzie to idealna symbioza i ze wzmacniacz ten zacznie błyszczeć dopiero z pokrętłem na godzinie 9 i więcej ! Powyżej godziny 3 zacznie jej delikatnie brakować prądu i dźwięk się lekko wyłoży ale to naprawdę nie ten poziom kastracji jak przy innych popularnych integrach za dużo większe pieniądze ... Prawdą jest też , ze Watkinsy w infinity potrzebują prądu ale mam dowód na to, że nawet 120 - to wattowy Sansui na mosfetach jest w stanie powypluwać w nich głośniki basowe na godzinie 10-tej ...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...