Skocz do zawartości

SANSUI - moja ulubiona marka


Recommended Posts

Przychylam się do opinii Czubsi, że gościu zrobił go na "odpier..." .
Tak naprawdę, to każdy właściciel Sansui po naprawie powinien dostać dokument/wydruk z pomierzonymi wartościami we wszystkich punktach serwisowych po obu stronach/kanałach. Wtedy od razu widać czy "gościu" zrobił dobrze, czy nadal wzmacniacz jest niezestrojony.

W Sansui zastosowano bardzo prosty układ protektora ale rozszerzyli jego możliwości przez dobudowanie rozległego schematu, który porównuje napięcia dodatnie i ujemne, jak nie są symetryczne ( różnica przekracza dopuszczalną tolerancję) , to znak że któraś strona jest "walnięta" i protektor wyłącza napięcie.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, COŚ na pewno jest walnięte, bo szelesty w kanale nie biorą się z samego złego zestrojenia. Albo zimne luty, albo jakiś tranzystor się żegna z życiem, albo... przekaźnik? Ktoś mi sugerował, że pierwsza sprawa to powinno być czyszczenie / wymiana przekaźników, bo w sprzęcie w moim wieku to nie ma prawa dobrze działać bez serwisu. Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio pod nim - nie ma sensu cytowac go w całości.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady z tą awaryjnością, jak wzmacniacz nie stał w szopie, nieogrzewanym strychu lub wilgotnej piwnicy, to zaraz się nie rozsypie w drobny proszek.

Troszkę więcej zaufania do japońskiej techniki.
Wszystkie problemy biorą się z nieodpowiedniego używania : mieszanie kablami przy włączonym napięciu = zwarcia, katowanie sprzętu na potańcówkach w remizie, przechowywanie w wilgoci, wciskanie sprzętu w ciasne zakamarki gdzie brakuje wymiany powietrza = przegrzanie itd.

Gdyby wszyscy właściciele po drodze do Ciebie nie byli idiotami-kombinatorami, to miałbyś egzemplarza "igła", a tak masz po naprawach.

Pozdrawiam
Pygar

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby nie to, że od początku to granie mnie wessało, pewnie bym go po prostu zwrócił. Nie jestem purystą i mi nie przeszkadza, że wzmak "był grzebany", byle grał jak trzeba. Nie mam drewnianego ucha, wiem, jak brzmi szrot i ten tak nie brzmi. Właśnie słucham Ptaszyna ze średniej klasy gramofonu ze średniej klasy wkładką MC i to naprawdę robi robotę. Tyle że mam w głowie, że zaraz znowu może paść icon_smile.gif Nie wiem, jak to jest, czy ta usterka ma wpływ też na brzmienie - jeżeli tak i po solidnej naprawie będzie jeszcze lepiej, to w ogóle miazga. To mnie właśnie boli, że jak gra, to gra naprawdę świetnie i to nie jest tylko moja opinia. Jeżeli go w ciągu kilku tygodni nie oddam do roboty, pewnie i tak się wykrzaczy na amen.A to, że ktoś go naprawiał na odpier, to jest oczywiste. Ja wiele nie wiem o elektronice, ale żeby wlutować kondy o większej pojemności w jeden kanał, trzeba mieć pusto we łbie. Albo po prostu potraktować wzmacniacz jak ddr-owski szrot za stówkę i zrobić "aby grał".

E: a poza tym bólem wzmacniacz jest zadbany, w eleganckim stanie wizualnym i widać, że nie ma za sobą przeszłości remizowej końcówki. Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio pod nim - nie ma sensu cytowac go w całości.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Ponieważ nie mam możliwości, oraz czasu na eksperymenty, proszę o wskazówkę-podpowiedź dot. kupna odtwarzacza CD do AU-x901. Jako że kupno sansui nie będzie łatwe, może ktoś podpowie co kupić bez nadmiernego ryzyka wtopy, i co zgrałoby się z 901. Mój denon DCD-3520 wprawdzie ciągle cieszy ucho, ale niestety pojawiają się już symptomy zużycia lasera - pełnoletność osiągnął już chyba dość dawno icon_smile.gif Potrafi zgubić ścieżkę, czyszczenie soczewki pomaga na ok. 200 godzin grania i sytuacja się powtarza. Najchętniej wymieniłbym laser, ale kupno Kss-151A jest w praktyce niemożliwe. Kupno zaś dawcy to raczej chybiony pomysł.
Maksymalna cena - okolice wartości wzmacniacza, dobrze byłoby z xlr, ale nie jest to wymóg niezbędny.

Pozdrawiam.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki. Zapytam, choć bez większych złudzeń. Przerabiałem kiedyś ten temat - bez powodzenia, niestety. Ale, może coś się zmieniło...

P.s. Kto oglądał finał "The voice of Poland"? Szkoda, że nie wygrał Tobiasz Staniszewski...

Pozdrawiam. Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio pod nim - nie ma sensu cytowac go w całości.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniam trochę sprzęty, choć zaznaczę że mój wzmacniacz Sansui zostaje icon_smile.gif
Nie będę już nudził o kolumnach Infinity, choć dzięki temu wątkowi wiele się dowiedziałem, za co serdecznie dziękuję.

Moje pytanie dotyczy gramofonu. Mam budżetowego Technicsa i chciałbym go wymienić na coś ciekawszego (do 3kzł.).
Nie znam się na gramofonach, choć mam ponad 1000 płyt do tego urządzenia i wielu z nich używam.
Może jakiś gramofon Sansui - to fajna marka? Czy ktoś może coś polecić - jakiś konkretny model?

P.S. Jak podłączę i skonfiguruję wszystkie sprzęty w swoim systemie (najnowszy TV, dysk NAS, dvd Oppo, DAC i inne),
to napiszę jak to wszystko chodzi z Sansui X911DG. Z czego jestem zadowolony, a czym rozczarowany.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu przerabiałem temat gramofonu - z sukcesem. Za kilka stówek nabyłem coś co nie jest przepłacanym technicsem. Niestety nie napiszę co to ani na co warto polować. Musisz odrobić lekcje we własnym zakresie. Pisanie o konkretnych modelach powoduje zwyżkę cen - gimbaza nie umie mysleć ale fora śledzi icon_smile.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bieniu200,

moja rada jest bardzo prosta i nie ma w niej nic niezwykłego, można ją stosować do każdej marki icon_smile.gif
Przychylam się do słów K-Man-a dlatego podam ogólny przepis tzw. gimbuso-odporny icon_smile.gif

Szukasz stron z produktami widomej firmy na literę 'S'.
Wychodzisz na gramofony i tu jest troszkę inaczej niż w przypadku wzmacniaczy, a mianowicie nie przekreślasz starych modeli, bo szczyt popularności gramofonów to przełom lat 70' i 80' .
Jak tylko zorientujesz się w systematyce nazewnictwa każdej z serii produktów, sprawdzając symbolikę, liczby w nazwach itd. oraz lata produkcji oraz najważniejsze cenę, to w mig będziesz wiedział jak wyglądała drabinka produktowa, czyli najwyżej w danej serii był model X, potem był trochę tańszy Y, a pod nim jeszcze Z.
Te 3 pierwsze miejsca to jest to co powinno cię interesować, niżej nie ma sensu zawracać sobie głowy, bo różnica w cenie i jakości to przepaść.
Notujesz nazwy modeli, przyklejasz kartkę na monitor i jak znajdziesz jakieś oferty, to już wiesz czy warto się im przyjrzeć z bliska czy nie, mówiąc prościej szybko oddzielasz ziarna od plew i nie tracisz czasu na przeglądanie sprzętu ze średniej półki i tzw. padliny dla zwykłych "Kowalskich".

W przypadku gramofonów, szczególnie tych z trzeciego miejsca jest szansa kupna w dobrych pieniądzach, na drugie i pierwsze trzeba wydać więcej i trzeba długo polować.

Powód jest prosty, najlepszych=najdroższych modeli sprzedaje się najmniej, a z drugiej strony reprezentują tak wysoki poziom wykonania i jakości, że tak na dobrą sprawę ludzie nie chcą się ich pozbywać, nie wiedzą ile to jest warte i myślą za 100zł nie będę sprzedawał, to niech stoi i ładnie wygląda.

Gdyby nie było internetu, to wszystko było by minimum 10x tańsze, bo nikt nie wiedziałby co się kurzy u niego w domu, nie miałby jak sprawdzić co to za sprzęt, ile kosztował, nie przeczytałby recenzji, nie widział prospektów itd.

Kiedyś na wczasach kupiłem pierwszy od góry model gramofonu pewnej firmy na literę "P" w cenie śniadania w jadłodajni dla ludzi niedbających o zdrowie "Mc'D" icon_smile.gif

Tak więc jak mawia pismo : "Szukajcie a znajdziecie ! "

Pozdrawiam
Pygar

P.s.
Daj sobie dużo czasu na szukanie i nie śpiesz się z wydawaniem pieniędzy, a za parę miesięcy pochwalisz się czymś naprawdę dobrym.





Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwrot " tzw. padliny dla zwykłych "Kowalskich" ".

Dotyczy pozycji od samego dołu cennika dowolnej firmy, są to urządzenia miernej jakości muzycznej jak i wykonania.
Plastyk-fantastic, waga piórkowa, toporna konstrukcja, bez specjalnych systemów stabilizacji pracy silnika, tłumienia drgań ramienia i całej konstrukcji gramofonu, z małą możliwością regulacji i kalibracji, o bardzo niskich parametrach, czyli bardzo duża dowolność w dokładności prędkości obrotów, bardzo wysoki poziom szumów, bardzo niska trwałość podzespołów tak mechanicznych jak i elektronicznych itd.

Dlatego nie rozumiem Twojego oburzenia .

Gdy do sklepu przychodzi tzw. "Kowalski" i mówi że chce gramofon ale wie Pan taki co "gra" i nie kosztuje.
To właśnie taki sprzęt otrzyma.

Kupowanie z drugiej ręki takiego gramofonu to czysta strata czasu i pieniędzy.
Żaden poważny audiofil nawet nie spojrzy na "takie coś".

W używanym sprzęcie z historią zacierają się różnice cenowe między modelami najniższymi a średnimi.
Dopłacając dosłownie parę zł czasami przeskakujemy kilka modeli wyżej, dlatego warto orientować się w systematyce modeli danej firmy, by szybko dostrzec perełki w całej dostępnej ofercie.

Pozdrawiam
Pygar
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DO eugeniusz28


No to masz chłopie problem z cdekiem. Bo co byś teraz nie kupił dobrego ale już wiekowego to nigdy nie wiesz ile pochodzi. Raczej wtopa. Bo do topowych denonów, sony es, marantzów laserów dawno niet. Spróbuj posłuchać u kogos yamaahe cd-s 2000. uzywana kupisz za 2500 zł. z 901 może być dobrze. choć ta yamaha ma trochę dzwięk wyostrzony w stosunku do Twojego denona (notabene fajny klocek)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z posłuchaniem będzie problem , nie mieszkam bowiem w Polsce. Co do yamahy - modelu wymienionego przez ciebie wprawdzie nie słyszałem, ale miałem kiedyś sprzęt tej firmy, i dzisiaj wiem, że wolę coś po "cieplejszej stronie mocy".

P.s. Słuchałeś 901 ? Edytowano przez RoRo
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Piotrek,
czekaliśmy na Ciebie z niecierpliwością - cieszę się, że to dotarłeś

Paweł
dzięki za ostrzeżenie - już wcześniej prosiłem o sygnał, jak tylko zauważycie coś szkodliwego (o informację na PW do moderatorów lub mail).
No i przede wszystkim nie ma sensu odpowiadać na tego typu PROWOKACJE (jeżeli się pojawią), bo i tak takie posty będą przez nas usuwane tak szybko jak to będzie możliwe - więc szkoda czasu na odpowiadanie na takie bagno...
Do tej pory jakoś dawaliśmy sobie radę z chamstwem i ze spamem na naszym Forum, więc mam nadzieję że poradzimy sobie (przy Waszej pomocy) i z takim ewentualnym problemem.

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...