Skocz do zawartości

SANSUI - moja ulubiona marka


Recommended Posts

Nie wiem jak skomentować Twój wywód ? ...  Co to ma niby być cytuję :

"(...)Plastikowe granie mogło być za sprawą słabych głośników, ich ustawienia przy ścianie, kabli, także nieprzystosowania pomieszczenia itd.(...) "

Sądzisz, że ja się wczoraj urodziłem czy jak ????

Jeśli piszę plastikowe to mam na myśli to, że efekt dokładnie odzwierciedla jakbyś puścił dźwięk przez plastikową tubę !

Co do Twoich teorii o głuchym niskim ciemnym graniu starych modeli ... Ty na pewno piszesz o Sansui ???? Ja rzekłbym, że jest dokładnie odwrotnie (zresztą nie tylko ja ...) ! Stare grały słodką i wprost nieproporcjonalną do reszty pasma górą ! Niskie tony natomiast grały na znacznie wyższych rejestrach (co nie znaczy, że było ich więcej) niż w późniejszych modelach gdzie schodziły zdecydowanie niżej. Rozumiem, że masz potrzebę zabrania głosu i chwała Ci za to ale niech to chociaż będzie dotykało faktów ...  Wiem, że każdy ma swój sposób percepcji i gustu no ale nie dam wiary, że różniący się o 180 stopni !!!! 117 , 217 i 317 to w zasadzie ten sam sposób grania i co byś do nich nie podpiął to efekt "plastiku" był wyraźny i niezaprzeczalny (do tego stopnia, że długo się zastanawiałem czy coś się nie stało ze sprzętem ... gdy to samo objawiło się na kolejnych dwóch innych zestawach głośników i kilkukrotnej zmianie źródeł (i magnetofon i CD ...) zrozumiałem, że ten typ tak ma. Oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie spróbował porównać 117 217 i 317 ... Efekt - ten sam syndrom ... Miałem wtenczas pierwszą 911-kę (jeszcze nie swoją ...) i dość dobry punkt odniesienia do dźwięku pozbawionego fanaberii - w zasadzie dlatego "zachorowałem na Sansui" ...Fakt, że na tle nazwijmy to "konkurencji" dla tych niskich modeli to i tak było zdecydowanie przyjemniejsze słuchanie ! Modele te jednak trapił wspólny problem - padały styki wyboru źródeł (często było tak że np dwa działały a reszta nie ...

Edytowano przez czubsi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zrozumiałeś wywodu lub nie ująłem tego jasno? 

Piszę o niskim, ciemnym graniu nie starych modeli, a modeli serii przejściowych, jaką jest niewątpliwie seria AU-X.... 

Modele starsze, a także AU-117, 217 ... itd, według mnie, grają bardziej lub mniej melodyjnie, w porównaniu do innych firm - tej samej niskiej klasy

Wiadomo że porównywanie ich do wyższych modeli może dać efekt niższości uzyskanego dżwięku, w tym tuby, ale takie porównywanie to wg mnie pomyłka. 

Ludzie zainteresowani nowym brzmieniem, mało osłuchani, raczej nigdy nie zaczynają eksperymentować z klockami za parę tys. zł lecz wpierw próbują niskich modeli. Związane jest to po prostu z zasobami monet jakimi dysponują, a ryzyko wtopy jest duże. Uważam, że jest to uzasadnione. Zresztą sam tak zaczynałem. Taką metodę działania uważam za uzasadnioną. To zwykła szkoła podstawowa z muzyką dla niekumatych początkujących. 

Sprzęt buduje się latami, wraz ze zdobywanym doświadczeniem i zasobami kasy. 

Nie od razu Kraków zbudowano ....

 

 

 

1 godzinę temu, czubsi napisał:

...Fakt, że na tle nazwijmy to "konkurencji" dla tych niskich modeli to i tak było zdecydowanie przyjemniejsze słuchanie ! Modele te jednak trapił wspólny problem - padały styki wyboru źródeł (często było tak że np dwa działały a reszta nie ...

Tu się zgadzam w 100% jeżeli mowa o dżwieku. Co do styków ....

Ja osobiście tego prawie nigdy nie doświadczyłem, może dlatego, że stosunkowo szybko piąłem się "w górę", poprzez Modele AU-999, AU-9900, ku modelom Alpha.

Gdy mamy do czynienia ze stosunkowo tanim sprzętem, trudno oczekiwać elementów drogich, o dużej trwałości - fajerwerków latami. Tanie sprzęty, a nawet te ze średniej półki, mają często montowane plastiki w przełącznikach, które "lubią" się szybko zużyć, stąd ten "fajans" podczas użytkowania. 

Dodam, że stare modele, te z lat 70-tych, były zbudowane b. solidnie, a "fajans" pojawił się w latach póżniejszych. Ogólnie im dalej tym gorsze elementy = większe oszczędności. Ale tak mają niskie modele wszystkich firm.   

 

Edytowano przez san-sui
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem kija w mrowisko wciskać :) Więc odniosę się tylko do brzmienia AU-X317. Styki są raczej wszystkie w porządku - po przeczyszczeniu, przedmuchaniu i wypędzelkowaniu nic nie trzeszczy, świszczy czy przerywa. Więc wygląda, ze wzmacniacz jest technicznie w dobrym stanie (pomimo swoich około 30 lat  - AU-X317 jest prawdopodobnie z 1993 roku).

A dźwięk... no cóż, mogę porównać tylko do starego Radmora 101 i używanego przeze mnie obecnie amplitunera Onkyo TX-SV454 (też starego). Odtwarzam muzę na oryginalnych (choć już regenerowanych) Altonach 110. AU-X317 zaskoczył mnie totalnie. Moim zdaniem nie brzmi plastikowo (ale co ja tam mogę wiedzieć :)) choć dźwięk jest znacznie głębszy, bardziej basowy i szczegółowy niż przy odtwarzaniu przez Onkyo. Może właśnie jak napisaliście jest "Głuche", niskie, granie". Ale też plastyczne. Ja nagle w muzyce odnalazłem znacznie więcej "smaczków", odgłosów, brzmień. Świetne! Jeśli to jest plastikowy dźwięk, to co jest wyżej?!!

Dzięki za wszelkie informacje o modelach Sansui, różnicach i jakości różnych serii - pomoże mi to wybrać kolejny - wyższy model Sansui. Ale chcę z pilotem! :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam Modele  serii AU-X ... R 

Są projektowane z pilotem. Ważne to R na końcu - to oznacza obecność pilota w zestawie wzmaka (choć nie zawsze w innych wysokich modelach jak np. Alpha). Jednak nie często trafia się wzmak wraz z pilotem w ofercie. Najczęściej pilota można upolować oddzielnie na portalach handlowych. 

CD-ki Sansui mają w zestawie piloty ale także najczęściej należy dokupić oddzielnie. Rzadko kiedy sprzedawane są z pilotami. 

Do wzmaka AU-X317 pasuje CD-X317 z pilotem zdalnego sterowania. Laser KSS210A ale nie wiem jak z jego dostępnością. W tym zestawie zabrzmi jednak naprawdę dobrze. 

Dobry będzie także, częściej spotykany, Sansui CD-X301i z dedykowanym pilotem zdalnego sterowania RS-1030. Laser KSS-150A. 

W rozsądnych pieniądzach spotkać można także wyższy model, jak Sansui CD-X501i z dedykowanym pilotem zdalnego sterowania RS-1020. Laser KSS-150A oraz model CD-X617. Laser mi nieznany. 

Modele wyższe CD-X701 (nie polecam ze względu na brak lasera w ofercie ale gra pięknie), czy częściej spotykany CD-X701i, to raczej już zbyt wysoka półka do tego wzmaka i koszty to zupełnie inny pułap (od 500 - 1200 zł - na razie 😏). 

Jednak z doświadczenia mogę polecić każdy pilot Sansui od CD. Ja mam wyższe modele CD i można nimi sterować różnymi pilotami, nawet od modeli niższych CD-X111, CD-X211 i CD-X217, które to także sprawdzą się w twoim przypadku i z twoim wzmakiem, a płacona za nie cena to dosłownie grosze. 

 

 

50 minut temu, Samcro napisał:

No i fajnie 😀 

Jak chcesz z pilotem, to wielkiego wyboru nie masz... W zasadzie żadnego: 911DG albo japońskie odpowiedniki 777 lub 999DG

Tu jednak mowa o nieco innej półce cenowej. Raczej nie dla początkującego sympatyka marki. 

🙂

 

Edytowano przez san-sui
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy zajrzeć na polskie portale handlowe i wybrać model. 

Masz na OLX dobrą ofertę: Sprzedam CD sansui x 317 w bardzo dobrym stanie. Cena wywoławcza - 180 zł. Dzwoń i dogadaj się. Może mieszkasz niedaleko. Warto pojechać ze wzmakiem "pod pachą" i posłuchać jak się zgrywają. 

Na alledrogo też kilka ofert. Co prawda w wyższych cenach, jak np. Sansui CD-X301i - 280,00 zł oraz Sansui CD-X501i - 320,00 zł. Potargować i kupić. Z tych dwóch, przy praktycznie porównywalnej cenie, wybrałbym wyższy model. Sprawdzi się na przyszłość, gdy "skoczysz" oczko lub dwa wyżej ze wzmakiem, np. do AU-X417R lub AU-X517R z pilotem w ofercie, czy jeszcze wyżej. Z pewnością zauważysz poprawę dżwięku. 

 😁

Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post poprzednika - nie ma sensu cytować całej wypowiedzi...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow!... Dzięki za wszystkie szczegóły. I muszę przyznać san-sui (i Samcro), że jestem pod wrażeniem tak dokładnej wiedzy na zawołanie :) Szacun!

Używam pilota programowalnego więc sam pilot nie jest tu najważniejszy, ale możliwość sterowania urządzeniem (odbiór iRDA). Pilota sobie zaprogramuję :)

W tej chwili używam całkiem dobrego CD-ka (oczywiście Onkyo) ale nie pasuje do wzmaka Sansui kolorem (szampański) ani wymiarami. Będę więc szukał czegoś pod Sansui czytając powyższe podpowiedzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbytnio nie znam się na modelach Onkyo ale myślę, że zmieniając CD-ka na "pełnokrwistego" Sansui, na pewno namacalnie poczujesz różnicę w dżwięku, jak to opisałeś w przypadku wzmaka. Pamiętaj, że system gra jako całość, a nie każdy klocek oddzielnie. 

CD-k Sansui podkreśli walory wzmaka Sansui. Tak one były projektowane. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Pelcu napisał:

Wow!... Dzięki za wszystkie szczegóły. I muszę przyznać san-sui (i Samcro), że jestem pod wrażeniem tak dokładnej wiedzy na zawołanie :) Szacun!

Używam pilota programowalnego więc sam pilot nie jest tu najważniejszy, ale możliwość sterowania urządzeniem (odbiór iRDA). Pilota sobie zaprogramuję :)

W tej chwili używam całkiem dobrego CD-ka (oczywiście Onkyo) ale nie pasuje do wzmaka Sansui kolorem (szampański) ani wymiarami. Będę więc szukał czegoś pod Sansui czytając powyższe podpowiedzi.

Kolejny Fan z okolic Warszawy. 

Pozdrawiam

Marek z Marek

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 godzin temu, Pelcu napisał:

Wow!... Dzięki za wszystkie szczegóły. I muszę przyznać san-sui (i Samcro), że jestem pod wrażeniem tak dokładnej wiedzy na zawołanie :) Szacun!

Używam pilota programowalnego więc sam pilot nie jest tu najważniejszy, ale możliwość sterowania urządzeniem (odbiór iRDA). Pilota sobie zaprogramuję :)

W tej chwili używam całkiem dobrego CD-ka (oczywiście Onkyo) ale nie pasuje do wzmaka Sansui kolorem (szampański) ani wymiarami. Będę więc szukał czegoś pod Sansui czytając powyższe podpowiedzi.

Na Twoim miejscu zastanowiłbym się na bardziej rozwojowym rozwiązaniu. Poszukaj odtwarzacza Sansui CD-α607, który gra już na bardzo przyzwoitym poziomie i pasuje wizualnie do kolejnych alph serii NRA. Czyli w miarę narastania apetytu lub innych powodów możesz stopniowo  zmieniać wzmacniacz na coraz wyższy: α507NRA, α607NRA, α607NRAII, α707NRA i α907NRA. Odtwarzacz CD-α607 (laser KSS-213B, jest pilot) optycznie bardzo ładnie wkomponowuje się w całą seria NRA.

Podobnie jest z serią DR i XR, jednak odtwarzacze są wtedy dużo droższe.

Jedyny minus to niestety 100V. Nie trzeba się tego bać, ponadto wszystkie japońskie alphy pracują z tym napięciem .

Edytowano przez MarekB
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Modele o których piszesz nie są łatwo dostępne, a w PL praktycznie w ogóle ich nie trafi. 

@ Pelcu próbuje zostać audiofilem, jak mniemam. Łyknął lepszego dżwięku i zastanawia się dopiero poważnie, czy zostać fanem Sansui. 

Wyrażnie napisał, że kasa jaką dysponuje to dużo mniej niż 400 zł na CD, więc nie ma co przesadzać z propozycjami. Nie ta półka cenowa. Nie wiemy nawet jakimi dysponuje głośnikami itd., itp. ....

Nie ma sensu wpychać niemowlaka na uniwersytet. 😉 

 

Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post poprzednika - nie ma sensu cytować całej wypowiedzi...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tylko zdjęcia poglądowe. Nie prywatne. Nie chce mi się sprawdzać cen w internecie. 😉

Ponadto gentelmeni o pieniądzach podobno nie rozmawiają. 😁

Cała seria NRA jest dostępna do kupienia i w Polsce i w Japonii. Niestety cenowo kształtuje się z tego co widzę, trochę drożej niż np. MR'ki.

Edytowano przez MarekB
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NRA i XR gra lepiej niż MR - ale to moje zdanie na dziś. Pewnie wynika to z zestawu, jaki mam ustawiony - pasują do CD-A907XR. 😄

Pomimo to, lubię także dżwięk starych modeli 999, 9900, w tym A907, do których praktycznie zawsze wracam.

Być może sentyment. Staram się mieć zawsze dostępne przynajmniej dwa zestawy. Jeden to złota Alpha, a drugi zestawiony ze starszych, czarnych AU.  😁

 

 

 

Edytowano przez san-sui
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, san-sui napisał:

NRA i XR gra lepiej niż MR - ale to moje zdanie na dziś. Pewnie wynika to z zestawu, jaki mam ustawiony - pasują do CD-A907XR. 😄

San-sui,
pewnie wynika to nie tylko z zestawu jaki masz, ale również z Twoich upodobań.
Bo niewątpliwie MRki grają inaczej (o czym było już wiele razy pisane...), co zdecydowanie nie oznacza że gorzej!

A przy okazji - nie cytuj niepotrzebnie wypowiedzi poprzednika, bo tylko mi dajesz dodatkową robotę z usuwaniem cytatów 😞

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja powiem tak... jeszcze raz dzięki za wszystkie sugestie, podpowiedzi i tipy. Jestem za jak najlepszym dźwiękiem, ale jak  mówi moja żona - "po co ci to skoro i tak słuch masz już słaby" :) I dodaje - "po co wydawać  kolejne 10000 skoro miałeś przez pół życie zestaw Onkyo (za 3000) i grał przecież ładnie. Nie narzekałeś."

Nie mam argumentów... :)

Finanse nie są ograniczeniem - musiałbym jednak najpierw posłuchać. Nie wydam nawet 2500 na alfę na podstawie opinii na forach (niechby bardzo pochlebnych). Więc na razie macam się z Sansui. Wydam 400 jeśli to będzie zauważalna różnica - mogę pomyśleć o większym wydatku. Sky is the limit (he, he)

Póki co muszę pochwalić AU-X317 za cudowne granie szczególnie w dużym ściszeniu wzmaka. Onkyo przy tym poziomie ściszenia (prawie 0) emituje szum. Sansui podaje mi nadal każdy dźwięk, muzyka jest odczuwalna, słyszalna. Prawie nie gra - a jednak gra. Wspaniale! Właśnie słucham Candlemass i gra ledwo a ja słyszę każdy dźwięk. Wiec jest duża różnica.

Kolumny to Altony 110 (oryginalne po renowacji własnoręcznej z kolegą), CD to Onkyo dx-7211, kable jakieś beztlenowe - ale stare pewnie już tlenowe :)

No i tyle - żaden ze mnie "meloman", sprzęt taki sobie a i tak cieszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Pelcu napisał:

Finanse nie są ograniczeniem - musiałbym jednak najpierw posłuchać. Nie wydam nawet 2500 na alfę na podstawie opinii na forach (niechby bardzo pochlebnych). Więc na razie macam się z Sansui. Wydam 400 jeśli to będzie zauważalna różnica - mogę pomyśleć o większym wydatku. Sky is the limit (he, he)

...

Kolumny to Altony 110 (oryginalne po renowacji własnoręcznej z kolegą), CD to Onkyo dx-7211, kable jakieś beztlenowe - ale stare pewnie już tlenowe :)

Pelcu,
a nie uważasz, że zamiast kupować trochę lepszy odtwarzacz CD - to lepiej zainwestować w lepsze, używane kolumny?
Twoje Altony są wg mnie dużym ograniczeniem systemu i to powinien być pierwszy krok. Przyzwyczaiłeś się do nich, zregenerowałaś - ale już chyba przekroczyłeś limit ich możliwości (he, he).
Jaką masz powierzchnię pokoju?

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RoRo napisał:

a nie uważasz, że zamiast kupować trochę lepszy odtwarzacz CD - to lepiej zainwestować w lepsze, używane kolumny?
Twoje Altony są wg mnie dużym ograniczeniem systemu i to powinien być pierwszy krok.

Tak, jestem do nich przywiązany emocjonalnie :) To moje kolumny od 25 lat.... Są jak członek rodziny. Ale rzeczywiście wiele czytałem, że nie są najlepsze...

Tyle że ja nigdy nie uważałem się za melomana. Muzyka raczej gra w tle jako wypełniacz dnia. Nie miałem potrzeby zmian, poszukiwania lepszego brzmienia. Trochę jak radio w kuchni u mojej babci. I przyzwyczaiłem się do tego "fiata" :)

Chętnie pomyślę jednak o zmianie kolumn na lepsze - czemu nie. Pokój w którym graja to otwarty salon o powierzchni ok. 35m. Z przyległościami (typu kuchnia czy przedpokój) to już będzie około 50m.

Ja dużo muzyki słucham nocami. Raczej cicho. Więc ważne dla mnie jest nie tyle, żeby dźwięk dotarł wszędzie (np. do kuchni) ale żeby był czysty i ładny przy niewielkiej głośności. A te wymagania pewnie wpływają na rodzaj kolumn do wyboru.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paweł:

Dokładnie Sansui A-α9. 

Stawiam piwo przy następnym spotkaniu.

IMG_0007.thumb.jpeg.b7e50b711024dc3fba855147a3edeefa.jpeg

 

 

Pelcu:

Ale właśnie przy lepszych kolumnach i lepszym wzmacniaczu, przy cichych odsłuchach, usłyszysz wbrew pozorom więcej, czyściej, przestrzenniej i we właściwym kierunku.

Głośno to za przeproszeniem, byle co potrafi "zagrać".

Zresztą jak złapiesz bakcyla (z tą czy inną marką), to Ci jeszcze zostaną kable, listwy, źródła, podstawki, stoliki, trafa itd... To dopiero początek drogi i zabawy.

Edytowano przez MarekB
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...