Skocz do zawartości

HiFiMan HE400i oraz HE560v2


Recommended Posts

Porównam tym razem HE400i i HE560v2

Wersja HE400i to jakaś starsza rewizja, więc proszę  nie mylić jej z HE400i 2020.

W obu słuchawkach miałem inne pady, to jest jedna z kluczowych różnic dlatego takie porównanie może być mało miarodajne, ale w najbliższych dniach założę na odwrót by była jakaś sprawiedliwość.

HE560v2 z padami hybrydowymi a HE400i miały sam welur.

Żeby nie przedłużać to nie uważam, aby oba modele dzieliła jakaś zauważalna różnica w klasie dźwięku, oba modele były podpinane do lepszych przewodów Canare Starquad.

W tym wypadku inne pady w sporym znaczeniu pokrywają się z różnicami w dźwięku, HE400i zagrały z zaskakująco dużą dawką powietrza na scenie, jest w miarę szeroko, scenę na głębokość i wysokość też dobrze oceniam, nie jest to dźwięk tak duży scenicznie jak Beyerdynamic T1, ale żadnego uczucia ciasnoty nie zauważyłem, HE560v2 grały trochę węziej, dalej na głębokość i wysokość nie miałem się co czepiać.

Jako całokształt grania HE400i uważam, że one są bardziej uniwersalne od droższego brata, łatwiej je napędzić ale też ich barwa była bardziej przyjazna dla "typowego Kowalskiego", barwa neutralna z delikatnym przyciemnieniem w górze pasma, Sennheiser HD600 czy HE560v2 grały już nieco jaśniej.

Co mi się podobało w HE400i to wiele dobrze oddanych aspektów i ciężko się było mi doczepić np do dynamiki, szybkości, separacji itd..

Najgorzej w nich wypadają wysokie tony, na pewno bardziej uproszczone niż te z HD600, rozchodzenie się bez błysku, za szybko wygasają, nie czuć wyrazistego nalotu, być może są zbyt matowe ale też nie ma tragedii.

HE560v2 grały nieco jaśniej, gdzieś w górze pasma mają bardziej podbity zakres, być może też w wyższej średnicy.

Ma to dobre i złe strony, wiele zależy od jakości pliku, wykonania utworu, w słabiej nagranych kawałkach prędzej HE560 wpadają w ostrości gdzie HE400 są bardzo łagodne, dopiero sytuacja się wyrównuje gdy zapodamy dobrze nagrany utwór.

W HE400i sama średnica jest równa i niczym specjalnym się nie wyróżnia, czuć czasem delikatny nalot matowości, HE560 przy nich są wyraziste i raczej tez bardziej organiczne.

Niskie tony jak można się spodziewać lepiej dociążone w droższych HE560, pod względem samej ilości dołu to dalej uważam, te droższe mają jak na ten moment idealna ilość, przez pady welurowe możliwe że tańsze HE400 nieco tracą na ich mocy i zejściu.

Pozytywnie zaskoczyła mnie dynamika w tańszym modelu, co prawda dalej im brakuje do T1 czy HD600 ale lepiej wypadają niż HE560.

Idąc dalej zakładając HE400 zaraz po HE560 słychać fajny otwarty dźwięk, nie są tak intymne, co prawda bardziej złagodzone, nie rysują tak dobrze konturów, również nieco mniej precyzyjne, ale ich separacja, ilość powietrza, budowanie większej sceny potrafi dać uśmiech na twarzy.

W moim odczuciu HD600 były bardziej specyficzne od HE400i. 

Dla zwykłego zjadacza chleba być może to właśnie planarne HE400i prędzej podejdą, lepiej powinny zagrać elektronikę, cięższe klimaty, metal czy rock czy wiele utworów nowoczesnych kawałków rozrywkowych.

Niebawem kolejny opis jak HE400i sprawdzą się na padach hybrydowych.

Obie pary były podłączone pierw pod xDuoo TA20 potem wyjście słuchawkowe z T+A PA 1500r, jako DAC robił Kenwood DM7090 a transport to laptop.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Aktualizacja do postu wyżej na temat porównania HE400i z HE560v2

Zamieniłem im pady, czyli HE400i dostały hybrydowe (nieco uklepane pady hybrydowe) a HE560 sam welur.

Dodam, że w kwestii wygody to hybrydowe pady są sporo lepsze, lepiej przylegają do czaszki i nie ma uczucia twardego docisku.

Do welurowych które dostałem z HE400i mam zastrzeżenia, by były w miarę wygodne trzeba się przyzwyczaić, po godzinie czy dwóch nie przeszkadza ich twardość jak na początku.

Moje HE560 są już kilkuletnie, nie pamiętam ile mogą mieć, HE400i coś powyżej roku czasu, w kwestii trzeszczenia słuchawek to HE400 tu wygrały, są bezszelestne, nic nie trzeszczy, w HE560 już słychać jak się je zakłada że w okolicy regulacji pałąka coś zatrzeszczy.

Dźwięk..

Po zmianie padów oba modele się nieco przybliżyły do siebie swoim odmiennym charakterem, HE400i zagrały dalej spokojnie, precyzja nieco ustępuje tym droższym, zarys gorszy pomimo lepszych hybrydowych padów, co ciekawego to barwa w HE400 ma całkiem dobre dociążenie, szczerze momentami przypominało mi to bas z HD600 w progresywnym rocku, najniższego/niższego basu mogło by być kapkę więcej, ale tego wyższego jest już sporo i czuć dobrą masę idąc od średnicy w dół.

HE560 na padach welurowych straciły na mocy niskich tonów, dalej było słychać niskie pomruki lecz słabsze niż na hybrydach, na minus średni i wyższy zakres basu nie był odpowiednio dociążony i o dziwo HE400i już lepiej sobie radziły w cięższych klimatach.

W muzyce elektroniczno-popowej album z 2016 "Anette Laskvik" znowu bardziej gęste, mocne uderzenie dawały HE560, więc ciężko mi jednoznacznie określić które w tym przypadku będą dawały lepiej dociążony dół, pamiętajmy że HE400 miały hybrydy a HE560 sam welur.

Średnica jak na tańsze HiFimany przystało dosyć równa, bez fajerwerków w postaci górek i dołków w paśmie, w obu przypadkach podobała mi się ich średnica, na pewno HE400i trudniej zmusić do sybilantów, u mnie praktycznie nigdzie nie występowały, HE560 dalej miały bardziej wyrazistą średnicę i można by popracować nad ich wyrównaniem środka.

Wysokie tony po zmianie padów przybliżyły się swoją barwą, kapkę więcej góry czuć na HE560, w obu modelach jest łagodnie, neutralnie (HE400 na welurowych padach mogły by być nawet delikatnie za ciemne pod neutralne źródło, chociaż kto co woli)

W obu modelach góra pasma szybko wygasa, nie ma też super rozdzielczości jak to zauważyłem z Beyerów T1 czy HD600.

Nie zmieniłem zdania o dynamice, HE400i są dalej deczko lepsze.

Scena bardziej bezpośrednia na HE400i, wszystko się zmienia przez zmianę padów, dostałem dźwięk bardziej otwarty, lepszy wgląd w nagranie, na dłuższą metę nie tak spójny jak w droższych.

W dalszym ciągu tańszy brat planarów ma większą scenę, jest szerzej i nie ma uczucia duszności, nie grają aż tak gęsto więc dźwięk ma trochę powietrza/oddechu.

Dalej uważam że HE560 mają bardziej specyficzna scenę, jest mocny nacisk na budowanie jej bardziej ku środku bazy stereo, przez co jest uczucie dobrej spójności przekazu.

Czystość czy selektywność dźwięków ocenił bym na tym samym poziomie, z jednej strony HE400 generowały mi szerszą z lepszym oddechem scenę a z 2 strony czasami HE560 potrafiły jakby wyprodukować bardziej "czarne tło" mimo że było gęściej.

W pozycji góra-dół droższe planary ciekawiej się prezentowały, ich większy nacisk na produkowanie basu który znajduje się niżej na scenie, jedni będą to nazywać brakiem spójności ale jakoś mi to nie przeszkadza a ciekawie brzmi.

Gdy bym miał uogólnić barwę napisał bym tak, że HE560 są jaśniejsze głównie w wyższej średnicy/niskiej górze pasma, nie są aż tak równe, ale za to niskie tony pełniejsze, deczko mocniejsze w uderzeniu.

HE400i na tanim sprzęcie lepiej się skalują, u mnie miały lepsza kulturę grania, lecz za to były gorsze przy niektórych aspektach, brakowało im wypełnienia w dole pasma, precyzji, zarysu, spójności.

Tańsze planary to takie dobre słuchawki dla "Kowalskiego" które same z siebie zagrają ładnie i równo, HE560 są już bardziej wybredne i grają bardziej "rockowo" mocniej podkreślane wyższe i niższe tony, oba modele lubię tak samo, liczyłem po cichu że HE560 przebiją je mocniej w ogólnej jakości grania.

Clipboard01.thumb.jpg.42f1089ab93e20669b2ad0c2bf47ecd7.jpg

 

Edytowano przez Arko55
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...