Skocz do zawartości

Wygrzewanie sprzętu Audio - jak jest naprawdę ?


Gość

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 117
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

46 minut temu, Jack Frost napisał:
3 godziny temu, terracan1929 napisał:

Nie wiem. Ale wiem

Yhhh.

 

Czeego nie rozumiesz i frana palisz ? 

Co wyrywasz z kontekstu i podajesz jako przykłąd? Jesteś tym słynnym suwerenem ?

Napisałem,tak :

I teraz co ? Sugestia ? Zmiana wilgotności w domu ?  Przyzwyczajanie i wyostrzenie zmysłów ?

Nie wiem.

 Ale wiem,że na pewno coś się zminiło.

Tłumacząc na język polski

Nie wiem czy to sugestia, czy przyzwaczajenie czy jeszcze coś innego , Ale wiem,że coś się zmieniło.

Teraz panimał ?

 

 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, darzur napisał:

Z upływem czasu to raczej kupuje się co raz tańsze. Ale za to coraz więcej.

A powinno być odwrotnie. :) 

Po wielu latach picia smak staje się bardziej wysublimowany. Wolisz wypić mniej , ale czegoś dobrego , zamiast beczki jakiejś pospolitej siary.

Tak jak wolisz analogowy "wygrzewający się" wzmacniacz ,od jakiegoś cyfrowego kombajnu :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Kenobi napisał:

Nigdy nie lubilem wina, za to Żona tak, i jak sobie nalewa to często siorhnę od niej malego lyczka żeby ocenić co to za kolejna kwaśna siara. Ostatnio zauważylem ze zaczyna mi sie podobać ten smak. Czyzby wina produkowane w dzisiejszych czasach byly lepsze od tyych dawniej?

2 lata temu odstawilem cukier, herbata bez cukru była nie pitna, długi czas wogóle nie piłem. Tera bardzo lubię, czasen czrna czasem zieloną, białą, czyzby herbaty byly teraz lepsze niż kiedys że mogę pic je ze smakiem bez cukru?

 

Pięknie opisane "wygrzewanie" sprzętu/kabli :D 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 12.02.2021 o 17:27, gienas napisał:

Przyzwyczaiłeś się po prostu. I na moje oko na tym polega "wygrzewanie" .

Duża część osób pisze o przyzwyczajeniu a nawet znacznej poprawie po "wygrzaniu" zwał jak zwał nie wnikam. A jak wytłumaczyć zjawisko, że po "wygrzaniu" kolumny grają gorzej niż na początku to się odzwyczaił?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak w moim przypadku tak było i dlatego zapytałem, ale z tego co mi wiadomo nie jest tutaj sam na Forum. @Bogusław Kożyczkowski miał podobny problem właśnie z kolumnami B&W, że po "wygrzaniu" brzmienie zaczęło przeszkadzać. Na początku brzmienie tych kolumn mnie zachwycało, a z czasem coraz bardziej mnie wkurzało i je w końcu sprzedałem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@elektron6 Tak powinno być z tym, że ja te kolumny miałem ponad sześć lat gdzie po dwóch latach zaczęły mnie wkurzać. Mówię ok może jakiś zły czas, złe samopoczucie ciężko mi to wytłumaczyć może przejdzie jednak ten stan trwał. Próbowałem je łączyć z innymi wzmacniaczami, ale nic się nie poprawiało. Dopiero zmiana kolumn przyniosła ukojenie i na chwilę obecną cieszę się muzyką.

@Jack Frost Na początku grały bardzo delikatnie bym powiedział, a później pokazały swoje prawdziwe oblicze. Stały się tak bardzo wyraziste dla mnie drażniące ( zakres średnio-wysokotonowy ), aż nie dało się tego słuchać. Bas się dociążył, jednakże jego barwa też mi nie odpowiadała tzn. stał się zbyt twardy i tak w moim przypadku wyglądało wygrzewanie kolumn.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lysyrafal napisał:

@elektron6 Tak powinno być z tym, że ja te kolumny miałem ponad sześć lat gdzie po dwóch latach zaczęły mnie wkurzać. Mówię ok może jakiś zły czas, złe samopoczucie ciężko mi to wytłumaczyć może przejdzie jednak ten stan trwał. Próbowałem je łączyć z innymi wzmacniaczami, ale nic się nie poprawiało. Dopiero zmiana kolumn przyniosła ukojenie i na chwilę obecną cieszę się muzyką.

@Jack Frost Na początku grały bardzo delikatnie bym powiedział, a później pokazały swoje prawdziwe oblicze. Stały się tak bardzo wyraziste dla mnie drażniące ( zakres średnio-wysokotonowy ), aż nie dało się tego słuchać. Bas się dociążył, jednakże jego barwa też mi nie odpowiadała tzn. stał się zbyt twardy i tak w moim przypadku wyglądało wygrzewanie kolumn.

 

Uważasz, że po dwóch latach problem pojawił się w samych kolumnach a nie w ewentualnej zmianie preferencji odsłuchowych? Może coś Cię w nich już wcześniej zirytowało i w głowie została myśl, że "to jednak nie to" a z biegiem czasu to podświadome niezadowolenie przerodziło się w decyzję, że trzeba się ich pozbyć. A może jedno i drugie.

Przy swoich podstawkach podchodziłem trochę z rezerwą do oczekiwań gdyż wiele opinii głosiło, że będzie bardzo jasno a nawet męcząco jasno. Póki co nic mnie nie męczy, wręcz przeciwnie, wysokie tony bardzo mi się podobają i nie ma syczenia na dobrej jakości materiale audio. Jest też szansa, że moje ucho nie jest najdokładniejsze i dlatego pasuje a kogoś innego mogłyby męczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem po dwóch latach, ale muszę zaznaczyć iż w tym czasie nie były zbyt często użytkowane jakby się mogło wydawać. Może ta ich wada wyszłaby wcześniej na jaw gdyby były częściej odpalane. Cały czas podkreślam, że na początku brzmienie było ok. Z drugiej strony obecnie mam już inne kolumny trzy lata i nic takiego się nie dzieje.

Edytowano przez lysyrafal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lysyrafal napisał:

Duża część osób pisze o przyzwyczajeniu a nawet znacznej poprawie po "wygrzaniu" zwał jak zwał nie wnikam. A jak wytłumaczyć zjawisko, że po "wygrzaniu" kolumny grają gorzej niż na początku to się odzwyczaił?

Spotkalem sie z opisem ze dzwięk jakiegos produktu jest męczący. Stad może narastająca niechęć do kolumien.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lysyrafal napisał:

Napisałem po dwóch latach, ale muszę zaznaczyć iż w tym czasie nie były zbyt często użytkowane jakby się mogło wydawać. Może ta ich wada wyszłaby wcześniej na jaw gdyby były częściej odpalane. Cały czas podkreślam, że na początku brzmienie było ok. Z drugiej strony obecnie mam już inne kolumny trzy lata i nic takiego się nie dzieje.

A może po dwóch latach po prostu stałeś się bardziej wymagający muzycznie/odsłuchowo? :)

Tak czy siak, sprzęt na ogół zmienia się wielokrotnie mniej, niż ludzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie dźwięk jest męczący w zależności od środowiska, w którym aktualnie przebywam i/lub w zależności co aktualnie robię.

Dlatego między innymi cieszę się, że mam szybki dostęp do EQ w swojej jednostce bo z innym ustawieniem oraz głośnością słucham, gdy mam ochotę skupić się tylko na odsłuchu audio a z innymi gdy słucham podczas pracy za dnia lub w nocy i muzyka ma być mniejszym lub większym tłem dla moich głównych czynności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, ale mnie irytuje brak EQ w sprzęcie stereo. To jest jakis utarty stereotyp, ze hifi ma grać tak idealnie że eq nie jest potrzebne. Potem konczy sie na dobieraniu kabelków bo cos nie odpowiada.

Dobre sobie,  stereotyp, stereo-typ, juz wiem skąd sie nazwa wzięla , idealnie pasuje do ogolnego opisu branzy hifi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Kenobi napisał:

Eh, ale mnie irytuje brak EQ w sprzęcie stereo. To jest jakis utarty stereotyp, ze hifi ma grać tak idealnie że eq nie jest potrzebne. Potem konczy sie na dobieraniu kabelków bo cos nie odpowiada.

Tak się napędza ten rynek :D magiczne kabelki, podstawki antywibracyjne i takie tam voodoo

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, TomekN napisał:

Dobre nowoczesne sprzęty stereo to chyba mają systemu korekcji takie jak DL, którymi można zrobić dużo więcej niż klasycznym korektorem czy pokrętełkami Bas/Trebel

Są systemy, ale dosyc kosztowne. A weźmy glupi przyklad, Yamaha rn803d, ma YPAO, zapewne taki sam jak w ich  amplitunerze AV, ale nie , PEQ jest  jest niedostępny.

Moze nadal jest za duzo ludzi na analogu a wrzucenie ADC, DSP , DAC może cos tam minimalnie zepsuć, ale jak sie jedzie z cyfry to zupełnie nie widze powodu czemy PEQ jest tak ignorowany. Taki nad 7050, przeciez to sprzet dedykowany do źródeł cyfrowych, taki sprzet powinen mieć jakiś prosty DSP.

Owszem , chodzą mi po glowie wynalazki jak minidsp shd plus jakaś dobra koncowka ale moim zdaniem prosty DSP powinien siedzieć w kazdym sprzecie z wejsciami cyfrowymi aby moc szybko z pilota zmienic parametry.

Cały czas mnie nachodzą dylematy. Jakość vs wygoda. Chce teraz wypożyczyc kilka klocków stereo do odsluchnia, ale jak mnie nie urzekną to pewnie kupie  nowy amplituner AV do salonu a do siebie zabiore stare onkyo txsr805, ma bas, treble, peq, ma funcję sleep, da sie sterowac wszystko z podswietlanego pilota. Czemu nie ma takiego wzmacniacza zintegrowanego stereo to nie wiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...