Skocz do zawartości

Wygrzewanie sprzętu Audio - jak jest naprawdę ?


Gość

Recommended Posts

Każdy amplifier z wejściem LAN to prawie komputer...

 Więc lepiej wypuścić muzę z komputera ( malina/laptop ) DAC-em do wzmaka. Player ( każdy)  zainstalowany w komputerze ma funkcję EQ z wstępnymi nastawami, a swoje można dopisać.

 Ale to tylko moje zdanie :D .

Edytowano przez gienas
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 117
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

4 godziny temu, Kenobi napisał:

Są systemy, ale dosyc kosztowne. A weźmy glupi przyklad, Yamaha rn803d, ma YPAO, zapewne taki sam jak w ich  amplitunerze AV, ale nie , PEQ jest  jest niedostępny.

Moze nadal jest za duzo ludzi na analogu a wrzucenie ADC, DSP , DAC może cos tam minimalnie zepsuć, ale jak sie jedzie z cyfry to zupełnie nie widze powodu czemy PEQ jest tak ignorowany. Taki nad 7050, przeciez to sprzet dedykowany do źródeł cyfrowych, taki sprzet powinen mieć jakiś prosty DSP.

Owszem , chodzą mi po glowie wynalazki jak minidsp shd plus jakaś dobra koncowka ale moim zdaniem prosty DSP powinien siedzieć w kazdym sprzecie z wejsciami cyfrowymi aby moc szybko z pilota zmienic parametry.

Cały czas mnie nachodzą dylematy. Jakość vs wygoda. Chce teraz wypożyczyc kilka klocków stereo do odsluchnia, ale jak mnie nie urzekną to pewnie kupie  nowy amplituner AV do salonu a do siebie zabiore stare onkyo txsr805, ma bas, treble, peq, ma funcję sleep, da sie sterowac wszystko z podswietlanego pilota. Czemu nie ma takiego wzmacniacza zintegrowanego stereo to nie wiem.

Miałem podobne dylematy, a jeszcze prócz stereo mam KD, dlatego aktualnie korzystam z x3700 jako pre-pro i jego Audyssey XT32. Ale jak tylko pojawi się na rynku jakiś dobry procesor albo chociaż dobry amplituner z Dirac Live, to pewnie przejdę na takowy. Na razie wybór nie jest duży i są jeszcze dalekie od doskonałości. Pokładałem pewne nadzieje w T778, ale tam nadal jest pełno bugów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.02.2021 o 17:05, Kenobi napisał:

Spotkalem sie z opisem ze dzwięk jakiegos produktu jest męczący. Stad może narastająca niechęć do kolumien.

Zgadzam się, jednak zauważ co wyraźnie podkreślam w tym co napisałem wcześniej iż na początku grało ok. Inną sprawą jest to jak od samego początku brzmienie męczy a z upływem czasu wiadomo będzie narastać.

Dnia 15.02.2021 o 17:35, TomekN napisał:

A może po dwóch latach po prostu stałeś się bardziej wymagający muzycznie/odsłuchowo? :)

O tym nawet nie pomyślałem, jednakże myślę iż każdy z nas tak ma tzn. z czasem staje się bardziej wymagający. Z drugiej strony skłamałbym jakbym powiedział, że sprzęt który obecnie mam jest o klasę wyższy od poprzedniego ale jednak jest lepiej to słychać.

Edytowano przez lysyrafal
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.02.2021 o 15:23, lysyrafal napisał:

Duża część osób pisze o przyzwyczajeniu a nawet znacznej poprawie po "wygrzaniu" zwał jak zwał nie wnikam. A jak wytłumaczyć zjawisko, że po "wygrzaniu" kolumny grają gorzej niż na początku to się odzwyczaił?

"Przyzwyczajenie" poszło w drugą stronę bo oczekiwałeś że będzie lepiej... Z czasem "wygrzewany" dźwięk nie dorównał oczekiwaniom.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie wygrzalem swoj pierwszy album. Uslyszalem fragment z Tir Eolas i zapowiadalo się ciekawie, niestety na tidalu nie bylo, link do zakupu plyty nie działał, dopiero na spotify znalałem wiec musiałem zainstalować. Pierwszy odsluch i jakiś zawód, na pocieszenie puscilem sobie The Shamrock. Wczoraj rano puscilem jeszcze raz Tir Eolas i nawet sie spodobało, wiec album poleciał drugi i trzeci raz a potem .... leciał kółko aż do wieczora i coś czuję że dziś też bedzie się cały dzień kręcic. Więc wniosek taki że nie tylko sprzęt ale i sama muzyka wymaga czasem wygrzania. Nie wiem czym to tlumaczyć, moze jak sprzęt gra w kólko te same tony i się do nich dostosowywyje, bity  w światlowodzie pewnie tez ukladają się w coraz dokladniejszy i precyzyjniejszy układ przez co muzyka gra dużo lepiej. W koścu taka długa cienka nitka jak światlowód jest wąskim gardłem. A moze jeszcze lepiej byloby zrezygnować ze światlowodu i wrócić do koncentryka? Co otym myślicie ? 

Edytowano przez Kenobi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę potwierdzić, że sprzęt że stopki brzmi zdecydowanie lepiej po wygrzaniu przed, w trakcie a nawet po odsłuchu przy pomocy drinków.

Kiedy plumka w czasie mojej pracy to jest jednak zdecydowanie gorzej: zanikają instrumenty, wokal jakiś taki nijaki a czasami przegapiam nawet całe utwory. Można to porównać do nakrycia dobrej jakości kocem (najlepiej sprawdza się koc premium).

Polecam wygrzewanie. To po prostu słychać.

I smakuje.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Kenobi napisał:

Fotony to tylko wtedy jak przesyłasz obraz :D jescze się nie spotkałem osoby która by fotony słyszała :D

Tak, a fale to tylko jak woda w rurach płynie.

Fotony to raczej można widzieć a nie słyszeć, bo to porcja energii promieniowania optycznego ("w fizyce foton jest kwantem pola elektromagnetycznego, np. światła widzialnego").

Światłowód, jak sama nazwa wskazuje, przesyła właśnie światło, czyli promieniowanie elektromagnetyczne w zakresie długości fali 380...780 nm (nanometrów). 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Adam Wesolowski napisał:

Tak, a fale to tylko jak woda w rurach płynie.

Fotony to raczej można widzieć a nie słyszeć, bo to porcja energii promieniowania optycznego ("w fizyce foton jest kwantem pola elektromagnetycznego, np. światła widzialnego").

Światłowód, jak sama nazwa wskazuje, przesyła właśnie światło, czyli promieniowanie elektromagnetyczne w zakresie długości fali 380...780 nm (nanometrów). 

Może u ciebie płyną fotony tym światłowodem, ale przez taką cieką rurkę to chyba dużo nie przepłynie, od wody to mam rury półcalowe, a taki światłowód to ułamki milimetra średnicy ma. No i koledzy piszą że tym światłowodem bity wagonikami jadą. A te fotony to niby jak?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Kenobi napisał:

Może u ciebie płyną fotony tym światłowodem, ale przez taką cieką rurkę to chyba dużo nie przepłynie, od wody to mam rury półcalowe, a taki światłowód to ułamki milimetra średnicy ma. No i koledzy piszą że tym światłowodem bity wagonikami jadą. A te fotony to niby jak?

Ręce opadają. Niestety będę musiał Cię zmartwić, ale we wszystkich światłowodach płyną fotony (dla ścisłości strumień fotonów) i jest ich bardzo dużo, bo są bardzo małe. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo na tych fotonach lub falach, bo przecież mamy dualizm korpuscularno-falowy, są "zakodowane" informacje. Do zapisywania i przesyłania tych informacji stosuje się różne rodzaje modulacji. Te fotony lub fale to tylko nośnik. 

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kenobi napisał:

Skoro nośnik to znaczy że coś tam noszą, czyli jednak wagoniki z bitami jadą na fotonach.

No, noszą, ale chodzi o to, żeby nie mieszać podstawowych koncepcji. Jak przetniesz przewód łączący wzm. z głośnikami to nie usłyszysz muzyki, bo płynie tam prąda jak popatrzysz w końcówkę światłowodu to nie zobaczysz bitów tylko światło czyli baaardzo dużo fotonów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...