Skocz do zawartości

Recommended Posts

6 godzin temu, Dzik napisał:

Nie korzystam z Roona, ale raczej nie ten sam, bo w przypadku algorytmu używanego przez wtyczki DR 13 to już bardzo dobra dynamika dla utworu rockowego/metalowego. Z tego, co udało mi się dowiedzieć, to ten algorytm najpierw mierzy średnią głośność utworu, a potem zestawia średnią ze szczytową. Być może Roon zestawia najniższe wartości z najwyższymi, co IMO jest mniej precyzyjne, albo po prostu używa innej skali/jednostek.

Dość dziwna wypowiedź jak na kogoś, kto ma konto na forum o audio, gdzie spodziewałbym się raczej miłośników dobrego brzmienia.

Jeśli ktoś ma głośniki za 150 zł albo słucha muzyki w warunkach hałasu, to nie mam nic przeciwko temu, aby miał dostęp do skompresowanej i głośniejszej wersji nagrań. Jednak czy to jest w porządku, że wszyscy, czyli nawet ludzie z dobrym sprzętem, którzy kochają muzykę, dostają to samo?

A kto powiedział ze muzyka zremasterowana aby dynamika była duża jest tą jedyna sluszną, a z małą dynamiką jest zła ?

Mi odpowiada jedna i druga. Czesto lubie posluchać muzyki nie z glosno ale zeby była tez nie za cicha. Duza dynamika na to nie pozwala. Wiec wtedy wybieram muzyke z mała dynamiką. Jak potrzebuje emocji to wtedy wybieram utwory dynamiczne. Dladtego uwazam ze jedna i druga jest dobra.

Nie chodzi mi o kompresję prostym programem tylko na nowo nagranie płyty lub zremasterowanie plyty o ile jest dostępne źrodlo wieloscieżkowe. Nie jest to psucie tylko inne wykonanie do innych potrzeb.

Ostatnio jak puscilem muzyke z interstellar bo kocham zarowno film jak i muzyke z niego , nawet czesto puszczalem w tle mi leciał podczas pracy aby posluchac dialogów i muzyki. I było super. Ale album muzyczny jest tak wysrubowany z dynamiką że jak pierwszy raz puscilem i podglosnilem ja samym poczatku bo bylo cicho to jak pierdolnęlo to pies z lóżka mi spierdolił.  Owszem fajnie, pod warunkiem ze Żona na teamsach nie prowadzi lekcji w sąsiednim pokoju.

 

Edytowano przez Kenobi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Kenobi napisał:

A kto powiedział ze muzyka zremasterowana aby dynamika była duża jest tą jedyna sluszną, a z małą dynamiką jest zła ?

Nie ma takiej muzyki. Re-mastering co do zasady zmniejsza dynamikę, a nie ją zwiększa.

Wysoka wartość DR sama w sobie nie zawsze oznacza lepszą jakość, ale zdecydowanie częściej niż rzadziej tak właśnie jest, bo z reguły niskie DR wynika z kompresji, która jest działaniem nienaturalnym, które sprawia, że dźwięk staje się bardziej syntetyczny, płaski, fatygujący i nudny. Jest to zjawisko, które wynika żądzy pieniądza i nie jest ono podyktowane żadnymi korzyściami w odniesieniu do jakości dźwięku - jest dokładnie odwrotnie.

Utworów z wysoką dynamiką też możesz słuchać głośno - wystarczy podgłośnić, lol.

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dzik napisał:

Nie ma takiej muzyki. Re-mastering co do zasady zmniejsza dynamikę, a nie ją zwiększa.

Wysoka wartość DR sama w sobie nie zawsze oznacza lepszą jakość, ale zdecydowanie częściej niż rzadziej tak właśnie jest, bo z reguły niskie DR wynika z kompresji, która jest działaniem nienaturalnym, które sprawia, że dźwięk staje się bardziej syntetyczny, płaski, fatygujący i nudny. Jest to zjawisko, które wynika żądzy pieniądza i nie jest ono podyktowane żadnymi korzyściami w odniesieniu do jakości dźwięku - jest dokładnie odwrotnie.

Reamstering jeśli masz źrodlo wielosciezkowe pozwala zdecydowac ktore i kiedy instrumenty bedą grac glosno a kiedy cicho. To co pokazują na YT z pomniejszaniem dynamiki to nie remastering.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kenobi napisał:

Reamstering jeśli masz źrodlo wielosciezkowe pozwala zdecydowac ktore i kiedy instrumenty bedą grac glosno a kiedy cicho. To co pokazują na YT z pomniejszaniem dynamiki to nie remastering.

Tak, pisałem o tym wcześniej na przykładzie Pink Floyd - Division Bell, ale to są remastery na bazie oryginalnych taśm, które należą do rzadkości. Jeśli ktoś zadaje sobie trud, żeby re-masterować oryginalne nagranie, to raczej nie po to, aby spłaszczać dynamikę.

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga sprawa sprawa ze zgaduje że  jesli ktoś postanawia zmniejszyc dynamike utworu nie posiadajac żródla wielosciezkowego to poświęca temu trochę czasu, pracujac nad krzywą glosnosci na osi czasu, a nie odwala fuszere przez nielinowe wzmocnienie calej sciezki jak pokazano na filmach yt.

Edytowano przez Kenobi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Kenobi napisał:

Druga sprawa sprawa ze zgaduje że  jesli ktoś postanawia zmniejszyc dynamike utworu nie posiadajac żródla wielosciezkowego to poświęca temu trochę czasu, pracujac nad krzywą glosnosci na osi czasu, a nie odwala fuszere przez nielinowe wzmocnienie calej sciezki jak pokazano na filmach yt.

Źle uważasz, bo re-mastery są często partactwem i wyglądają dokładnie tak, jak na filmiku, o którym powiedziałeś "to nie jest remastering". Niestetu często jest.

Spójrz na to, SPÓJRZ:

Y6oj22P.png&key=19eb9740ae6ce7ebbd9e57a0

Takie re-mastery można kupić w sklepie, za prawdziwe pieniądze. Ja bym to zrobił lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale ze jakis palant spieprzyl plyte to nie znaczy ze kazdy tak robi.

Z drugiej strony moze ktos kto to robil moze chcial dodac charakteru albumowi, na pewno jest po takiej obrobce bardziei sci-fi. 🤣

Tu jest plus streamingu, jak plyta nie pasuje to bierzesz inną, i nie ma wyrzuconych pieniedzy :D

Edytowano przez Kenobi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Kenobi napisał:

No ale ze jakis palant spieprzyl plyte to nie znaczy ze kazdy tak robi.

Inne zamieszczone przeze mnie przykłady nie są wiele lepsze, a niektóre są wręcz gorsze (nie są aż tak przesterowane, ale jeszcze bardziej skompresowane). To partactwo nie jest winą inżynierów dźwięku, bo są do tego po prostu zmuszani. Jak któryś powie "Nie", to studio odpowie "Okej, tam są dzwi" i zatrudni kogoś innego. Tu masz wypowiedzi ludzi, którzy się tym zajmują - jeden mówi, że jest tym "zniesmaczony":

Tak więc TAK, dźwięk jest celowo psuty i nie ma to nic wspólnego z audiofilami, kablami i ich super drogim sprzętem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ile ludzi tyle opinii. Opinie tych co są sprzeciw splaszczaniu dynamiki i pognoszeniu glosnosci do maximum juz znamy. To moze argumnety ludzi za 🤣

Słucham roznej muzyki, nawet lubie posluchac modułów z dziecinstwa 8bit/15khz a to jakość ponizej kaseciaka, ale rzęchotliwosć  tej muzyki ma smaczek. Po prostu jak cos lubie to slucham, cos mi sie nie podoba to nie.

A tu, to takie troche dziwne. Jak się już ma tę plyte pink floyd. To po kiego kupue kolejną,  zeby narzekać ze gra inaczej czy zeby narzekać że to kopia 1:1 i gra tak samo? Sa tacy ktorzy zawsze znajdą powód do narzekania. 🤣

Edytowano przez Kenobi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kenobi napisał:

Ile ludzi tyle opinii. Opinie tych co są sprzeciw splaszczaniu dynamiki i pognoszeniu glosnosci do maximum juz znamy. To moze argumnety ludzi za 🤣

Słucham roznej muzyki, nawet lubie posluchac modułów z dziecinstwa 8bit/15khz a to jakość ponizej kaseciaka, ale rzęchotliwosć  tej muzyki ma smaczek. Po prostu jak cos lubie to slucham, cos mi sie nie podoba to nie.

A tu, to takie troche dziwne. Jak się już ma tę plyte pink floyd. To po kiego kupue kolejną,  zeby narzekać ze gra inaczej czy zeby narzekać że to kopia 1:1 ?

"Ile ludzi, tyle opinii" - to może przytocz te opinie. Nienaturalne spłaszczanie dźwięku i podnoszenie głośności do maximum to psucie dźwięku, dlatego nikt, kto jest fanem muzyki nie argumentuje ZA takimi praktykami. Jeżeli ty lubisz rzeczy zepsute i brzydkie to spoko, ale nie rozumiem, czemu krytykujesz ludzi, którzy mają inny gust.

Kompresja nie jest bezpośrednio związana z próbkowaniem i głębią bitową, bo jest czymś nienaturalnym, co nie występuje w przyrodzie. Niską dynamikę będzie miał tylko słabej jakości dźwięk, który był za głośny dla niskiej jakości sprzętu rejestrującego dźwięk. W innych sytuacjach nawet bardzo słabej jakości nagrania mogą mieć dobrą dynamikę.

To jest ponoć pierwsze w historii nagranie muzyki, wykonane przez Thomasa Edisona:

Jaką to ma dynamikę - 4, 5, 7? Z ciekawości sprawdziłem - ma 14. Dzisiejsze albumy muzyczne mają dynamikę nawet na poziomie 6 i 4.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie nie nie, skoro wszyscy wiedzą że to psucie muzyki to czemu tak czynią? Skoro aby album sie sprzedawał, sie go ustawia pod te 95% ludzkosci ktorzy sa przecietniakami. Skoro oni to wybierają to znaczy ze 95% ludzi jest za splaszczaniem muzyki 🤣 Znaczy że pozostała garstka audiofili sie myli 🤣 No, nawet sie rymuje 🤣

No ma 14 bo pomiedzy slowami jest szum i trzaski ktore są rozpoznawane jako cicha muzyka 🤣

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kenobi napisał:

No nie nie nie, skoro wszyscy wiedzą że to psucie muzyki to czemu tak czynią?

Nie wszyscy wiedzą, że to psucie muzyki, bo nie wszyscy wiedzą, że takie zjawisko ma miejsce. Wielu ludzi nie wie albo nie dowierza.

Hahaha co? Że niby większość muzyki jest skompresowana? Jak to skompresowana, przecież słuchałem dzisiaj, świetna jakość, co ty za głupoty gadasz?

Dość typowa reakcja. Tak między innymi zareagował mój tata, który miał konto na Tidalu i był święcie przekonany, że wie, co słyszy. Kiedy mu przyniosłem stare wersje jego ulubionych albumów (Rush, Pink Floyd, Whitesnake, Def Leppard i innych) i zaczął porównywać, to zamknął się w pokoju, słuchał i nie dowierzał.

Inny przypadek to historia fana Eltona Johna, który stwierdził, że jego ulubiony artysta i w ogóle muzyka go nudzą. Nie umiał sobie znaleźć już nic, co by go na dłuższy czas przykuło, chociaż teoretycznie powinno mu się podobać. Odpowiedź? Tak, Loudness War.

Wreszcie, ja też jeszcze kilka lat temu byłem nieświadomy skali problemu. Obiły mi się o uszy jakieś wyrywkowe informacje, ale nie przykładałem do tego większej wagi. Dopiero kiedy zdecydowałem się uporządkować i starannie skatalogować moją kolekcję muzyki, w której były różne wydania tych samych nagrań, zacząłem odsłuchiwać i porównywać. Przeżyłem niemały szok.

ALE DLACZEGO TAK JEST!? Dlatego, że gdybyś całe życie jadł niesmaczne żarcie, to nie wiedziałbyś, że jest niesmaczne. Żeby dokonać obiektywnej oceny, musiałbyś mieć porównanie. Loudness War postępowało etapami, aż osiągnęło obecny, zatrważający poziom w latach dwutysięcznych. Wielu ludzi tego nie zauważyło, bo:

- nie pamiętają, jak kiedyś brzmiała muzyka,

- nie wiedzą, jak kiedyś brzmiała muzyka (są za młodzi),

- mieli kiedyś bardzo słaby sprzęt albo nadal mają (kolorowe głośniki komputerowe Logitecha albo coś w ten deseń),

- nie przejmują się jakością albo nie przywiązują wielkiej wagi do muzyki w swoim życiu,

- wierzą w marketingowe slogany,

- nie wierzą, że coś takiego może mieć miejsce i że tylu ludzi może o tym nie wiedzieć (mówię o zwykłych ludziach, a nie miłośnikach Hi-Fi),

... i tak dalej.

Próbuję ludziom nieco otworzyć umysł tym tematem, bo sam kiedyś byłem w takiej sytuacji. Mogę otworzyć drzwi, ale przejść przez nie musisz już sam. To nie jest teoria spiskowa, tylko mierzalne, widzialne i słyszalne fakty.

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te przyklady co podaleś to tylko jednostki w morzu gdzie ludzie "wybierają" tę wedlug ciebie gorszą muzykę. I nie wmawiaj nikomu bzdur ze nigdy nie natrafili na dobry album. Na rynku nie ma samych zlych , są złe i dobre , więc trafiajac ne te dobe kazdy ma porownanie i ma wybór. I okazuje się ze wybiera te wedlug ciebie zepsute , wiec może z Tobą jest jednak cos nie tak? Tak samo z jedzeniem, kazdy trafia co pewien czas na cos dobrego wiec ma porównaie, nie mowiac o tym że przykladowo zepsuty ser dla koneserow jest wyborny 🤣

Kolejna sprawa to rzucasz co chwile starymi albumami, a ja sie zapytam, jaki w tamtych czasach byl sprzęt, kazda kolumna grala inaczej , jeszcze bardziej byly zróżnicowane bo nie bylo jak tego pomierzyć, do tego każdy wzmacniacz gral inaczej, mial duze znieksztalcenia i szumy niebywale wieksze niz byle zestaw stereo teraz. Po prostu szajs a mimo tego taką muzyką sie zachwycano. Muzyka byla tworzona w takich warunkach, wybraly ja tlumy sluchajace na gownianym sprzecie, a ty ja wynosisz na piedestaly. To nie dlatego ze nie byla zepsuta tlumy szalaly za nią. Teraz jest inna "zepsuta wedlug ciebie" ale nowe tlumy za nią szaleją i to oni decydują co jest swiene i to oni utrzymuja artystow a nie garstka wybrednych rozkapryszonych audiofili. Muzyke tworzono i tworzy się dla muzyki, tlum wybieral i nadal wybiera  co jest swietne. Wtedy sluchano ją w gownianym radiu, gownianym adapterze, nikt nie zwracal uwagi ze szumi i separacja srereo gowniana, dla odmiany dziś tlum slucha na mptrojkach i też wybiera co jest lepsze i to oni decydują. Czlowieku mylisz muzyke z jakimis teoriami. Sory, ale muzyka się rzadzi swoimi prawami. 

Sory ze tak piszę, też uważam ze oryginały nie powinny być modyfikowane dlatego dobieram sprzet mozliwie liniowy aby je jak najwierniej je odtworzyć. Ale tez aby móc ocenic czy mi sie podoba i szukam takiego aby jednak móc podkoloryzować gdyby mi jednak czegoś brakowalo. A co do loudnes warr to kazdy decyduje za siebie,  na plytę ktora slucham nie mam wplywu, moge ją tylko wiernie odtworzyc aby ocenić czy mi sie podoba. Jak nie to nie puszcze jej drugi raz. Po tym sa robione statystyki odtworzen a potem się analizuje co jest dobre a co nie i czemu plyta jest lubiana lub nie. A doszukiwanie sie teorii spiskowych zostawiam twojemu malemu klubowi. Bo jak juz napisalem, muzyka dządzi się swoimi prawami.

Edytowano przez Kenobi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Kenobi napisał:

Te przyklady co podaleś to tylko jednostki w morzu gdzie ludzie "wybierają" tę wedlug ciebie gorszą muzykę. I nie wmawiaj nikomu bzdur ze nigdy nie natrafili na dobry album. Na rynku nie ma samych zlych , są złe i dobre , więc trafiajac ne te dobe kazdy ma porownanie i ma wybór.

Podane przeze mnie przykłady nie są wyselekcjonowane, tylko wybrane na wyrywki w trakcie porządków. Nie są to żadne „jednostki w morzu” – tak wygląda zdecydowana większość muzyki w obrocie. Jeśli ktoś nie wierzy w podane przeze mnie informacje, to zachęcam do własnych porównań.

Żeby ocenić różnicę, musisz posłuchać różnych wydawnictw TYCH SAMYCH albumów, bo natknięcie się raz na jakiś czas na niespłaszczony album nie da ci odpowiedniego porównania. Gwarantuję ci, że różnica będzie wyraźna.

Taki oto przykład różnych wydawnictw albumu z mojej kolekcji:

Jeden (cena €174.99),

Dwa (cena €15.00).

Czemu ten sam album, na tym samym nośniku, na dodatek w gorszym stanie, jest droższy o prawie €160? Dlatego, że ludzie, którzy sprzedają te płyty dokładnie wiedzą, co się na nich znajduje i ustalają adekwatne ceny.

18 minut temu, Kenobi napisał:

ile starymi albumami, a ja sie zapytam, jaki w tamtych czasach byl sprzęt, kazda kolumna grala inaczej , jeszcze bardziej byly zróżnicowane bo nie bylo jak tego pomierzyć, do tego każdy wzmacniacz gral inaczej, mial duze znieksztalcenia i szumy niebywale wieksze niz byle zestaw stereo teraz.

Uważasz, że kiedyś muzyka nie mogła być lepsza, bo słuchano jej na gorszym sprzęcie...?


Pomijam fakt, że z tym gorszym sprzętem to nie do końca prawda, bo dziś masa ludzi słucha muzyki na telefonach, laptopach i w samochodzie, a klasyczne wzmacniacze z dawnych lat mają ogromne wzięcie.

19 minut temu, Kenobi napisał:

A co do loudnes warr to kazdy decyduje za siebie,  na plytę ktora slucham nie mam wplywu, moge ją tylko wiernie odtworzyc

Masz wpływ, bo możesz kupić wydanie tej płyty, które brzmi lepiej.

 

Na teorie spiskowe nie ma dowodów, a Loudness War nie jest nawet teorią, tylko faktem, który każdy może sprawdzić.

1 minutę temu, Jack Frost napisał:

Walka z zielonym wiatrakiem, nie daj się zbaitowac na odpowiedź bo to nic nie da.

Za późno... :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Dzik napisał:

Nie wszyscy wiedzą, że to psucie muzyki, bo nie wszyscy wiedzą, że takie zjawisko ma miejsce. Wielu ludzi nie wie albo nie dowierza.

Hahaha co? Że niby większość muzyki jest skompresowana? Jak to skompresowana, przecież słuchałem dzisiaj, świetna jakość, co ty za głupoty gadasz?

Dość typowa reakcja. Tak między innymi zareagował mój tata, który miał konto na Tidalu i był święcie przekonany, że wie, co słyszy. Kiedy mu przyniosłem stare wersje jego ulubionych albumów (Rush, Pink Floyd, Whitesnake, Def Leppard i innych) i zaczął porównywać, to zamknął się w pokoju, słuchał i nie dowierzał.

Inny przypadek to historia fana Eltona Johna, który stwierdził, że jego ulubiony artysta i w ogóle muzyka go nudzą. Nie umiał sobie znaleźć już nic, co by go na dłuższy czas przykuło, chociaż teoretycznie powinno mu się podobać. Odpowiedź? Tak, Loudness War.

Wreszcie, ja też jeszcze kilka lat temu byłem nieświadomy skali problemu. Obiły mi się o uszy jakieś wyrywkowe informacje, ale nie przykładałem do tego większej wagi. Dopiero kiedy zdecydowałem się uporządkować i starannie skatalogować moją kolekcję muzyki, w której były różne wydania tych samych nagrań, zacząłem odsłuchiwać i porównywać. Przeżyłem niemały szok.

ALE DLACZEGO TAK JEST!? Dlatego, że gdybyś całe życie jadł niesmaczne żarcie, to nie wiedziałbyś, że jest niesmaczne. Żeby dokonać obiektywnej oceny, musiałbyś mieć porównanie. Loudness War postępowało etapami, aż osiągnęło obecny, zatrważający poziom w latach dwutysięcznych. Wielu ludzi tego nie zauważyło, bo:

- nie pamiętają, jak kiedyś brzmiała muzyka,

- nie wiedzą, jak kiedyś brzmiała muzyka (są za młodzi),

- mieli kiedyś bardzo słaby sprzęt albo nadal mają (kolorowe głośniki komputerowe Logitecha albo coś w ten deseń),

- nie przejmują się jakością albo nie przywiązują wielkiej wagi do muzyki w swoim życiu,

- wierzą w marketingowe slogany,

- nie wierzą, że coś takiego może mieć miejsce i że tylu ludzi może o tym nie wiedzieć (mówię o zwykłych ludziach, a nie miłośnikach Hi-Fi),

... i tak dalej.

Próbuję ludziom nieco otworzyć umysł tym tematem, bo sam kiedyś byłem w takiej sytuacji. Mogę otworzyć drzwi, ale przejść przez nie musisz już sam. To nie jest teoria spiskowa, tylko mierzalne, widzialne i słyszalne fakty.

dałeś przykład swojego Taty i reakcję na album/albumy Pink Floyd ograniczając się do dwóch albumów "The Dark Side of The Moon" i "Wish You Were Here"

czy masz może akurat dobrze zrealizowane wydania tych dwóch albumów ?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, shureido napisał:

dałeś przykład swojego Taty i reakcję na album/albumy Pink Floyd ograniczając się do dwóch albumów "The Dark Side of The Moon" i "Wish You Were Here"

czy masz może akurat dobrze zrealizowane wydania tych dwóch albumów ?

Nic nie pisałem o wymienionych przez ciebie albumach, pisałem o Division Bell i to nie w kontekście mojego taty. Niemniej jednak, mam w kolekcji dobre wydania wszystkich albumów Pink Floyd.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Dzik napisał:

Nic nie pisałem o wymienionych przez ciebie albumach, pisałem o Division Bell i to nie w kontekście mojego taty. Niemniej jednak, mam w kolekcji dobre wydania wszystkich albumów Pink Floyd.

Dość typowa reakcja. Tak między innymi zareagował mój tata, który miał konto na Tidalu i był święcie przekonany, że wie, co słyszy. Kiedy mu przyniosłem stare wersje jego ulubionych albumów (Rush, Pink Floyd, Whitesnake, Def Leppard i innych) i zaczął porównywać, to zamknął się w pokoju, słuchał i nie dowierzał.

 

napisałeś ogólnie Pink Floyd, dlatego zawęziłem do tych dwóch, nie ważne

to co uważasz za dobre edycje są na vinylu czy cd/plik ?

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, shureido napisał:

naisałeś ogólnie Pink Floyd, dlatego zawęziłem do tych dwóch, nie ważne

to co uważasz za dobre edycje są na vinylu czy cd/plik ?

Jeśli chodzi o Pink Floyd, to mają co do zasady solidne wydania. Są gorsze i lepsze edycje, ale nie słyszałem tragicznych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Dzik napisał:

Jeśli chodzi o Pink Floyd, to mają co do zasady solidne wydania. Są gorsze i lepsze edycje, ale nie słyszałem tragicznych.

jak pisałem, zawężając się do tych dwóch czyli Dark Side I Wish You, w moim subiektywnym odbiorze materiał jest fatalnie nagrany od podstaw i nikt jeszcze z tym nie zrobił łącznie z japońskimi wydaniami

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, shureido napisał:

jak pisałem, zawężając się do tych dwóch czyli Dark Side I Wish You, w moim subiektywnym odbiorze materiał jest fatalnie nagrany od podstaw i nikt jeszcze z tym nie zrobił łącznie z japońskimi wydaniami

Rozmawiamy o kompresji i podkręceniu głośności, jakość samego nagrania i miksu to osobna kwestia. Nawet jeśli nagranie jest kiepskie, to na pewno nie zabrzmi lepiej po takich zabiegach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Dzik napisał:

Rozmawiamy o kompresji i podkręceniu głośności, jakość samego nagrania i miksu to osobna kwestia. Nawet jeśli nagranie jest kiepskie, to na pewno nie zabrzmi lepiej po takich zabiegach.

zgadza się, dlatego wyraźnie napisałem, że to co wyprodukowali w studio na Abbey Road było delikatnie pisząc słabe ( moim zdaniem )

czy też masz podobne zdanie o tym co zrobił przesuwający hebelkami na konsoli podczas rejestracji materiału ? przypominam dotyczy to szczególnie tych dwóch albumów

matowe, płaskie brzmienie, kiepska przestrzeń, o detaliczności nie wspomnę

Edytowano przez shureido
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, shureido napisał:

czy też masz podobne zdanie o tym co zrobił przesuwający hebelkami na konsoli podczas rejestracji materiału ? przypominam dotyczy to szczególnie tych dwóch albumów

Nie mam złego zdania o wymienionych przez ciebie albumach, chociaż wolę późniejsze Pink Floyd. Comfortably Numb czy Shine On You Crazy Diamond odtwarzam dość często.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...