Skocz do zawartości

Rozważania na temat jakości źródła


Bart Osz

Recommended Posts

Cześć, 

Tak się zastanawiam, czy przy zewnętrznym DAC źródło ma znaczenie. Czy np laptop podpięty przez USB da lepszy efekt niż chromecast podpięty przez optyka, a może efekt będzie jednakowy? A może lepiej kupić turbo dobre źródło, i ten sygnał cyfrowy jakoś będzie się różnił? Jakia jest Wasza wiedza i doświadczenie w tym temacie? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 402
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Największe znaczenie ma jakość samego nagrania, co paradoksalnie jest rzadko poruszanym tematem na forach o audio. DAC też ma znaczenie, ale dobry przetwornik można kupić za nieduże pieniądze. Cała reszta ma znaczenie tylko w odniesieniu do wygody i preferencji.
 

 

Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio po nim nie ma sensu cytować go w całości...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakość nagrania i jakość DAC oczywista sprawa. Zastanawia mnie kwestia właśnie tego źródła i też wydaje mi się, że jeżeli ma znaczenie to jedynie marginalne. 
 

Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio po nim nie ma sensu cytować go w całości...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Bart Osz napisał:

Cześć, 

Tak się zastanawiam, czy przy zewnętrznym DAC źródło ma znaczenie. Czy np laptop podpięty przez USB da lepszy efekt niż chromecast podpięty przez optyka, a może efekt będzie jednakowy? A może lepiej kupić turbo dobre źródło, i ten sygnał cyfrowy jakoś będzie się różnił? Jakia jest Wasza wiedza i doświadczenie w tym temacie? 

Akurat też jestem "na tym temacie"!
Mam pewnie źródło podłączone przez długi 5m coax, converter coax-Toslink i później metrowy Toslink (ta konwersja bo było brumienie).
I po pierwsze mam z tym źródłem pewne jeszcze bliżej niezdiagnozowane problemy (czasami podczas streamingu Spotify jest "czkawka").
Poza odnoszę subiektywne wrażenie, że ten sam streaming Spotify puszczony bezpośrednio przez Spotify Connect w moim x3700 brzmi lepiej.
Też jeszcze nie zdiagozowałem przyczyn tego wrażenia (może nie wbijam się dokładnie w tę samą głośność? nie wiem).

W każdym razie w celu dokonania dalszych prób i testów zamówiłem nakładkę Allo DigiOne na jedno z RPi, które mi się walają po domu. Zamierzam zrobić z tego transport i w miarę możliwości porównać z pozostałymi dwoma.

Przy okazji zakupu DigiOne wczytałem się dość mocno w teorie i praktyki związane ze źródłami/transportami/bridgami. I z tego co wyczytałem, w skrócie:

Teorie obiektywistów:

  1. Transport cyfrowy to dosłownie tylko transport - nie modyfikuje danych w żaden sposób
  2. W sygnale cyfrowym mogą być pewne wariacje zegara które ujawniją się jako jitter (niesłyszalny, widoczny tylko na b. dokładnych pomiarach), ale każdy przyzwoity DAC użyje filtry/własny zegar aby uporządkować sobie te dane w ten sposób, że absolutnie nie może być żadnej różnicy pomiędzy dwoma różnymi cyfrowymi transportami, w szczególności różnicy w brzmieniu typu jasno/ciemno, muzykalnie/sterylnie, itd.
  3. Odrębną sprawą są zakłócenia (różnego typu: EM, różnicy potencjałów, pętle masy), które bez wątpienia przedostając się po medium elektrycznym (np. Coax, USB) mogą wywołać słyszalne skutki (buzz, hiss, brum). [Tu dodam, że nawet sam padłem ofiarą takiego zjawiska - stąd zastosowanie u mnie konwersji do Toslinka, które rozwiązało problem brumienia]. Jednakże takie zakłócenia czytelnie słychać bez włączonej muzyki, dlatego łatwo je zidentyfikować gdy występują.
  4. Transporty różnią się między sobą przede wszystkim funkcjonalnością. Mają do obsługi inne apki (lub kilka), mogą mieć pilota lub nie, wspierają lub nie różne serwisy streamingowe, obsługują lub nie różne formaty (np. hi-res patrz MQA), mają różnego typu wyjścia cyfrowe (Coax, BNC, Toslink, USB), a czasami nie tylko cyfrowe (mogą mieć np. wbudowany DAC).

Teorie subiektywistów:

  1. Każdy transport brzmi inaczej i bo różnice są słyszalne 🙂
  2. Na przykład w świadomości internetowej / forumowej utrwalona jest mniej więcej taka "hierarchia" nakładek na RPi:
    HifiBerry Digi+ < HifiBerry Digi+ Pro < Allo DigiOne < Allo DigiOne Signature < Pi2AES < Allo USBBridge
  3. Dodatkowo, w przypadku transportów budowanych na RPi, w audiofilskim obrocie funkcjonuje opinia, że dźwięk poprawia się po zastosowaniu zasilacza liniowego lub baterii/akumulatorów, w zastępstwie standardowego zasilacza impulsowego. Zwłaszcza w przypadku konstrukcji, które mają odseparowane zasilanie układu transportowego od obwodów systemowych (tak jak np. w DigiOne Sig czy Pi2AES). Teoria sprowadza się do tego, że zasilanie liniowe jest "czyste" (w porównaniu do "brudnego" zasilacza impulsowego) w związku z tym cyfrowo płynący dźwięk jest "lepszy".


Praktyka obiektywistów:

  1. Swoje opinie starają się opierać na sprawdzonych i zweryfikowanych informacjach (wiarygodnych pomiarach, prawidłowo przeprowadzonych ślepych testach).
  2. Nie inwestują w rzeczy, które nie mają udowodnionego, słyszalnego wypływu.
  3. Projektant płytki PI2Aes na jednym z forów napisał, że stosowanie zasilacza liniowego jest w jego ocenie wyrzucaniem kasy w błoto. Że nie ma dowodów na wpływ zasilania, a na pewno nie widać tego wypływu w pomiarach i że on opublikowane pomiary swojego produktu robi na zasilaczu impulsowym (!).
  4. Wiele osób jako transport stosuje gołe RPi4 i jego wyjście USB. Jeśli DAC nie ma wejścia USB, kupują jakąś przyzwoitą nakładkę z wyjściami które potrzebują i tyle.
  5. Osoby które niechętnie się bawią w DIY wybierają produkty gotowe, np. Chromecast Audio, czy produkty bardziej rozbudowane, z miłym interfejsem mobilnym i dodatkową funkcjonalnością typu DAC, np. Bluesound Node i2.

Praktyka subiektywistów:

  1. W ramach objawów audiophilii nervosy, gonią króliczka kupując kolejne nakładki na RPi. Później szczegółowo opisują na forach różnice w brzmieniu, np: "Zmieniłem DigiOne na Signature i kopara mi opadła. Zupełnie inna przestrzeń, więcej powietrza, większa detaliczność, lepsza kontrola basu, na balkonie zakwitły mi kwiaty!" Trudno poważnie ocenić takie opinie, bo nie są one nawet skwantyfikowane. Często ktoś "słyszy" jakąś różnice, ale nie pisze jak ona jest duża. Często okazuje się, że "duża różnica" jest "raczej z tych subtelnych". Nasuwa się wtedy pytanie co to jest różnica subtelna. 1%? Ale wtedy nasuwa się kolejne pytanie; czy człowiek jest w stanie usłyszeć różnice 1% w brzmieniu?
  2. Oprócz zmiany nakładek, inwestują też w zasilacze liniowe, które na ogół kosztują drugie tyle co sam układ transportu. Widziałem już transporty na RPi w obudowach 17", ze sporym transformatorem toroidalnym w środku i kilkoma płytkami zasilaczy 😳
  3. Inną popularną praktyką z już chyba ze sfery audiofilskiego voodoo jest stosowanie akumulatorów (ogniw, aku od motocykla lub samochodu). Niektóre kanały na YouTube (np. Darko) dodatkowo popularyzują te przedziwne praktyki 🤦‍♂️

Tak to w skrócie wygląda.
Nie oceniam jak jest naprawdę (sam chciałbym wiedzieć!), ale nie jest tajemnicą, że rozumem i sercem jestem z obiektywistami.
W sumie sam nie potrafię sobie wytłumaczyć dlaczego zamówiłem DigiOne, a nie tańszą nakładkę HifiBerry Digi+ Pro - prawdopodobnie sam uległem sugestii wynikającej z dużej popularności tej pierwszej. Tak czy siak, ustalenie dlaczego subiektywnie słyszę różnicę pomiędzy obecnym transportem a Spotify Connectem w Denonie wymaga dodatkowych testów, a te wymagają innego, wiarygodnego transportu do porównania. Z całą pewnością nie kupię wersji Signature ani jakichś zasilaczy liniowych dopóki nie zobaczę wiarygodnego dowodu, że to cokolwiek daje. Ło jezu ale się rozpisałem.

Edytowano przez TomekN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super odpowiedź, dzięki! Rozważam wymianę chromecast audio na coś co obsługuje MQA, ciekawe czy cokolwiek taka "przesiadka" zmieni, oprócz zasobności portfela 🤔
 

Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio po nim nie ma sensu cytować go w całości...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, TomekN napisał:

Praktyka subiektywistów:

Nie gonię żadnego króliczka. Kupiłem Allo Sparky z USBridge i to zapewnia mi 100% potrzeb. Mam jeszcze malinę 3+ z chińską digi+ i też spełnia swoje zadanie w 100%.

Zasilacz liniowy do Allo zrobiłem sam. Koszt to ok 150pln więc przekolorowałeś z tym wydawaniem kasy. Po co mi zasilacz liniowy? Nie sieje zakłóceniami. To co napisałeś, że ktoś pomierzył na wyjściu streamera czy daka zniekształcenia, szum i nie stwierdził nic niepokojącego nie znaczy, że zasilacz smps podpięty do tej samej listwy co przedwzmacniacz, czy wzmacniacz nie będzie zakłócał pracy tych lub innych urządzeń. To też sprawdzali guru czy olali temat? Może tu należałoby przyjrzeć się sprawie rzekomych sonicznych zmian po wymianie zasilacza. 

Twoja klasyfikacja praktyk wg mnie jest niezbyt trafiona. Próbujesz szufladkować ludzi o bardzo zróżnicowanych poglądach, wiedzy i doświadczeniach co jest niesmaczne samo w sobie. 

To takie w Twoim stylu, w białych rękawiczkach tworzysz wg swojego uznania nowe elity i drugi sort, przyklejając "łatkę" debila, płaskoziemca czy nieuka jakiegoś tym, którzy posługują się słuchem przy porównaniach czy wyborach sprzętu audio. Uważam, że to zupełnie niepotrzebne jest. 

 

 

 

Edytowano przez MariuszZ
lit
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Bart Osz napisał:

Super odpowiedź, dzięki! Rozważam wymianę chromecast audio na coś co obsługuje MQA, ciekawe czy cokolwiek taka "przesiadka" zmieni, oprócz zasobności portfela 🤔

Ja osobiście nie wierzę słyszalną poprawę dźwięku w formacie MQA w normalnych warunkach odsłuchowych. Znam tylko jeden przypadek, w którym ktoś był w stanie odróżnić MQA od jakości CD w ślepym teście, ale zdecydowanie nie były to normalne warunki odsłuchowe, człowiek ten ma b. dużą wiedzę o dźwięku i dokładnie wiedział który fragment utworu porównywać. Wiedza o słuchu mówi, że znakomita większość ludzi nigdy nie usłyszy takich różnic. A praktyka mówi, że ludzie w ślepych testach nie odróżniają nawet formatu stratnego (np. Spotify 320kbps) od formatu bezstratnego w jakości CD (16 bit / 44.1 kHz, ~1400kbps), a co dopiero od MQA (24 bit / 96 kHz, ~9000 kbps). Dlatego ja osobiście uważam, że jest to placebo nie warte inwestycji - ani w usługi streamingowe, ani w sprzęt do obsługi takich formatów. Całkowicie zadawalam się usługą Spotify Premium, która przy okazji ma największy zbiór muzyki, świetny system podpowiadania utworów, najlepszą apkę oraz jej interfejs Connect i największa penetrację rynku urządzeń, z którymi współpracuje bez problemu. So why bother?  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TomekN co do zasilaczy impulsowych vs liniowych to wielokrotnie już pisałem , różnicy nie słyszę w dźwięku , ale zakłócenia impulsowe zasilacze powodują jak cholera. Wszystko zależy od tego jak czuły sprzęt mamy podłączony i jaką sieć energetyczną w chałupie. Generalizowanie , że są zbędne i to wyrzucanie kasy w błoto jest błędne. Mogę w 50 - ślepych testach to udowodnić , wystarczy , że wepnę oryginalny zasilacz od Maliny i gramofonu już nie posłucham, bo brum jest jak cholera mimo że Malina wyłączona. Wypięcie powoduje cisze. Na liniowym nie mam brumienia , mogę więc twierdzić , że te impulsowe to tak nie całkiem są ok.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, TomekN napisał:

Ja osobiście nie wierzę słyszalną poprawę dźwięku w formacie MQA w normalnych warunkach odsłuchowych. Znam tylko jeden przypadek, w którym ktoś był w stanie odróżnić MQA od jakości CD w ślepym teście, ale zdecydowanie nie były to normalne warunki odsłuchowe, człowiek ten ma b. dużą wiedzę o dźwięku i dokładnie wiedział który fragment utworu porównywać. Wiedza o słuchu mówi, że znakomita większość ludzi nigdy nie usłyszy takich różnic. A praktyka mówi, że ludzie w ślepych testach nie odróżniają nawet formatu stratnego (np. Spotify 320kbps) od formatu bezstratnego w jakości CD (16 bit / 44.1 kHz, ~1400kbps), a co dopiero od MQA (24 bit / 96 kHz, ~9000 kbps). Dlatego ja osobiście uważam, że jest to placebo nie warte inwestycji - ani w usługi streamingowe, ani w sprzęt do obsługi takich formatów. Całkowicie zadawalam się usługą Spotify Premium, która przy okazji ma największy zbiór muzyki, świetny system podpowiadania utworów, najlepszą apkę oraz jej interfejs Connect i największa penetrację rynku urządzeń, z którymi współpracuje bez problemu. So why bother?  

Co do jakości utworów Spotify vs tidal, u mnie zdecydowanie słychać różnice. Robiliśmy ślepy test i o dziwo nawet moja lepsza połówka (która jest kompletnym ignorantem w tych sprawach) słyszała różnice. Podobna sytuacja była z porównaniem kabli- tani aliexpress vs drogi aliexpress. Też różnica była słyszalna na korzyść drogiego aliexpress i miedzi 5n. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Bart Osz napisał:

Co do jakości utworów Spotify vs tidal, u mnie zdecydowanie słychać różnice. Robiliśmy ślepy test i o dziwo nawet moja lepsza połówka (która jest kompletnym ignorantem w tych sprawach) słyszała różnice.

A mógłbyś zrobić test za pomocą tej aplikacji i wrzucić wyniki?

 

23 minuty temu, tomek4446 napisał:

@TomekN co do zasilaczy impulsowych vs liniowych to wielokrotnie już pisałem , różnicy nie słyszę w dźwięku , ale zakłócenia impulsowe zasilacze powodują jak cholera. Wszystko zależy od tego jak czuły sprzęt mamy podłączony i jaką sieć energetyczną w chałupie. Generalizowanie , że są zbędne i to wyrzucanie kasy w błoto jest błędne. Mogę w 50 - ślepych testach to udowodnić , wystarczy , że wepnę oryginalny zasilacz od Maliny i gramofonu już nie posłucham, bo brum jest jak cholera mimo że Malina wyłączona. Wypięcie powoduje cisze. Na liniowym nie mam brumienia , mogę więc twierdzić , że te impulsowe to tak nie całkiem są ok.

Widziałeś moją szafkę - mam od cholery zasilaczy impulsowych. Raz ze w końcówkach mocy (w sumie 6 zasilaczy SMPS). A dwa, na listwach przyklejonych w dużej bliskości do sprzętu audio, mam jeszcze kilka dodatkowych zasilaczy impulsowych: do Emotivy ET-3, do dekodera SAT, dwa do extendera HDMI, do kamery IP oraz jeszcze dwa w listwach dla wyjść USB. Aaa, zapomniałem jeszcze o zasilaczu do taśmy LED 😉

image.thumb.png.3855f2348683f4639d3df9f41b95c9e3.png

Jak dobrze liczę, mam tu łącznie 13 zasilaczy impulsowych!
I co? I nic. Żadnego brumienia, buzz'u, czy nawet hiss'u. System jest całkowicie cichy.

Nie przeczę bynajmniej, że u Ciebie było jak piszesz. Może po prostu masz sprzęt, który nie filtruje właściwie takich zakłóceń, albo miałeś jakieś trefny (uszkodzony?) zasilacz impulsowy. A może sam zakiwałeś się na śmierć z tymi listwami filtrującymi DIY 😅 i powstały kolejne problemy do rozwiązania.

Ogólnie rzecz biorąc, to gdyby zasilanie impulsowe stanowiło powszechny problem w audio, to nowoczesny (i często wysokiej klasy) sprzęt w ogóle nie stosowałby takich zasilaczy (a stosuje). Po co? Żeby wszyscy wymieniali je później na zasilacze liniowe, aby uzyskać poprawny dźwięk? To się nawet na logikę nie klei.

Edytowano przez TomekN
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, TomekN napisał:

Ja osobiście nie wierzę słyszalną poprawę dźwięku w formacie MQA w normalnych warunkach odsłuchowych. Znam tylko jeden przypadek, w którym ktoś był w stanie odróżnić MQA od jakości CD w ślepym teście, ale zdecydowanie nie były to normalne warunki odsłuchowe, człowiek ten ma b. dużą wiedzę o dźwięku i dokładnie wiedział który fragment utworu porównywać. Wiedza o słuchu mówi, że znakomita większość ludzi nigdy nie usłyszy takich różnic. A praktyka mówi, że ludzie w ślepych testach nie odróżniają nawet formatu stratnego (np. Spotify 320kbps) od formatu bezstratnego w jakości CD (16 bit / 44.1 kHz, ~1400kbps), a co dopiero od MQA (24 bit / 96 kHz, ~9000 kbps). Dlatego ja osobiście uważam, że jest to placebo nie warte inwestycji - ani w usługi streamingowe, ani w sprzęt do obsługi takich formatów. Całkowicie zadawalam się usługą Spotify Premium, która przy okazji ma największy zbiór muzyki, świetny system podpowiadania utworów, najlepszą apkę oraz jej interfejs Connect i największa penetrację rynku urządzeń, z którymi współpracuje bez problemu. So why bother?  

A w MQA nie barsziej chodzi o certyfikacje?  Że plik nie został zmodyfikowany? Jak sie bawilem SU9 to większość albumow na Tidalu na ktore trafilem  i tak była 48kHz wiec czemu mialoby byc lepiej niz CD?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, MariuszZ napisał:

To takie w Twoim stylu, w białych rękawiczkach tworzysz wg swojego uznania nowe elity

Mariuszku, zdecydowanie przeceniasz mnie! Opisane przeze mnie w pierwszym poście tendencje w audio, zachodzą i będą zachodzić bez względu czy ktoś tego chce czy nie.

44 minuty temu, MariuszZ napisał:

tym, którzy posługują się słuchem przy porównaniach czy wyborach sprzętu audio. Uważam, że to zupełnie niepotrzebne jest. 

Ten wątek jest właśnie o dwóch różnych strategiach oceny sprzętu audio. Nigdzie bardziej niż tutaj wskazane jest o tym dyskutować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, TomekN napisał:

Żeby wszyscy wymieniali je później na zasilacze liniowe, aby uzyskać poprawny dźwięk?

Zacznę od końca , z poprawą dźwięku to nic nie ma wspólnego , pisałem już. Zasilacz nie był trefny , bo mam takie trzy / no, chyba , że mam pecha ;) / i każdy wprowadza do sieci identyczne zakłócenia. 

12 minut temu, TomekN napisał:

Może po prostu masz sprzęt, który nie filtruje właściwie takich zakłóceń

Tutaj się zgodzę , nie filtruje . Niestety jest coś za coś. Bez obrazy i nie jest to złośliwość , ale mojemu amp. KD nic np. nie przeszkadza , myślę , że mógłbym wpiąć do tego samego przedłużacza co amplituner betoniarkę , czy spawarkę i też nie byłoby przydźwięku :) Pre phono mam cholernie czułe mówił mi o tym że tak będzie już konstruktor jak zamawiałem, tak samo lampy , nie płaczę z tego powodu , wiem na co się pisałem kupując . W tej chwili słucham na tranzystorach i jest ok. ale nie jest to ten dźwięk o który walczyłem . Tęsknię za lampami.

To więc , że masz dużo zasilaczy i nic nie przeszkadza o niczym nie świadczy , sam mam cztery i ich już nie zlikwiduję . Po prostu zwracam uwagę na taki szczegół , ze każdy z tych zasilaczy wprowadza zakłócenia ,czy chcemy tego , czy nie . Zupełnie inną kwestią jest fakt , czy nasz sprzęt to toleruje czy też nie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Bart Osz napisał:

Cześć, 

Tak się zastanawiam, czy przy zewnętrznym DAC źródło ma znaczenie. Czy np laptop podpięty przez USB da lepszy efekt niż chromecast podpięty przez optyka, a może efekt będzie jednakowy? A może lepiej kupić turbo dobre źródło, i ten sygnał cyfrowy jakoś będzie się różnił? Jakia jest Wasza wiedza i doświadczenie w tym temacie? 

Moja wiedza (tu mam na myśli teorię) w temacie jest taka, że źródło nie ma znaczenia, gdyż sygnał cyfrowy z definicji jest zero jedynkowy. Jest lub go nie ma. Łatwo o tym się przekonać degradując mechanicznie jakość jakiegoś kabla USB. Przy delikatnym uszkodzeniu (kabel data ledwie styka, np położony na pinie - nie lutowany) pojawi się wyraźny "nalot" trzasków w wyższym paśmie - jak na starej płycie analogowej. Można sobie zażartować, że dźwięk stanie się analogowy ;).

Moje doświadczenie (czyli praktyka) w tym temacie jest takie, że jest różnica między transportami i inwestycja w nie, nie jest wyrzucaniem kasy w błoto. Żeby tak było, to oczywiście inwestycja powinna być robiona z sensem, który bym powiedział, wynika z reszty systemu.

Nie napisałeś jednak jaki masz dac, jaki transport, jaki wzmacniacz. Na czym obecnie grasz? Co Cię interesuje jako przyszły transport? Jakie opcje rozpatrujesz?

9 godzin temu, Dzik napisał:

Największe znaczenie ma jakość samego nagrania, co paradoksalnie jest rzadko poruszanym tematem na forach o audio.

Prawda to jest. Może wszyscy o tym pamiętają i traktują to za oczywistą oczywistość ... :). Najpewniej jednak dobrze, że o tym przypominasz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MQA - nie zawsze chodzi o to żeby było lepiej, czasem wystarczy inaczej ;) Zresztą co znaczy lepiej? :D

Test na http://abx.digitalfeed.net/ - nie do końca jest wymierny. To są kawałki których możesz nie znać, nie lubić danego gatunku. W tym co słucham jestem w stanie zauważyć różnicę lossy vs lossless bez większego problemu, a w tym teście bywa różnie, nie mogę przewinąć, zastopować.
Ale fajnie sobie zrobić :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, J W napisał:

Prawda to jest. Może wszyscy o tym pamiętają i traktują to za oczywistą oczywistość ... :). Najpewniej jednak dobrze, że o tym przypominasz.

Sam nie wiem, bo jak ktoś kupuje multum drogich komponentów - do tego do każdego obowiązkowo zasilacz liniowy - żeby słuchać streamingu, to mi się trochę śmiać chce. To tak jakby założyć smoking i na drogiej, porcelanowej zastawie, popijając drogim winem, słuchając fortepianu, delektować się WieśMackiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Dzik napisał:

Sam nie wiem, bo jak ktoś kupuje multum drogich komponentów - do tego do każdego obowiązkowo zasilacz liniowy - żeby słuchać streamingu, to mi się trochę śmiać chce

A nie przyszło Ci do głowy , że jak już ktoś ma te drogie klocki np. pre + monobloki , integre czy kolumny i będzie chciał np. wrzucić po streamingu , CD , winyl to zabrzmi to jednak lepiej . 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, tomek4446 napisał:

A nie przyszło Ci do głowy , że jak już ktoś ma te drogie klocki np. pre + monobloki , integre czy kolumny i będzie chciał np. wrzucić po streamingu , CD , winyl to zabrzmi to jednak lepiej . 

Nie przyszło, bo ktoś, kto słyszał stare CD albo winyl nie wróci już do streamingu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Dzik napisał:

Nie przyszło, bo ktoś, kto słyszał stare CD albo winyl nie wróci już do streamingu.

Tak i  będzie słuchał kupionych za kupę kasy kilku wydumanych płyt. Mój kumpel ma bardzo podobne podejście do Ciebie. Też specjalne wydania płyt, wertowanie aukcji, wyszukiwanie rodzynów... jakiś wysoki CDek Sony ES (najbardziej ałdiofilski) do tego jakiś kolejny stary Marantz, oczywiście TDA... i co? I trudno mu było rozróżnić CD od Tidala puszczonego przez najtańszy Chromecast Audio po analogu... więc nie rób za płaskoziemce teraz :P 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, marcinmarcin napisał:

Tak i  będzie słuchał kupionych za kupę kasy kilku wydumanych płyt

Kilku? Jak posłuchasz starszych/pierwotnych wydań i taki nie majstrowana wersja spodoba ci się, to może się okazać że na dłuższą metę tidal jest niestrawny z tymi wszystkimi nowymi "remasterami"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, marcinmarcin napisał:

Tak i  będzie słuchał kupionych za kupę kasy kilku wydumanych płyt. Mój kumpel ma bardzo podobne podejście do Ciebie. Też specjalne wydania płyt, wertowanie aukcji, wyszukiwanie rodzynów... jakiś wysoki CDek Sony ES (najbardziej ałdiofilski) do tego jakiś kolejny stary Marantz, oczywiście TDA... i co? I trudno mu było rozróżnić CD od Tidala puszczonego przez najtańszy Chromecast Audio po analogu... więc nie rób za płaskoziemce teraz :P 

To tylko dowodzi, że kumpel jest kiepskim słuchaczem, który słuchał analogu/starych CD dla zasady, a nie dlatego, że rzeczywiście coś słyszał (jak zapewne większość kablarzy i detektywów, którzy tropią zakłócenia). Wklejałem niedawno przykłady w wątku Loudness War - jak ktoś tego nie słyszy, to IMO powinien sobie dać spokój z audio, bo jakiś zestaw od Logitecha mu w zupełności wystarczy.

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Fafniak napisał:

Jak posłuchasz starszych/pierwotnych wydań i taki nie majstrowana wersja spodoba ci się, to może się okazać że na dłuższą metę tidal jest niestrawny z tymi wszystkimi nowymi "remasterami"

Akurat dziś o tym wspomniałem w /czego słuchasz??/ 

Takie nieremasterowane wydania CD bywają drogie i mało dostępne. Ale bardzo wartościowe muzycznie/dźwiękowo. Trzeba szukać po całym świecie czasem jak się czegoś bardzo chce. Ja ostatnio sporo buszuję na Discogs (chyba lepszego miejsca nie ma)

O różnicy remasterów CD czy streamu MQATidal w porównaniu do pierwszych wydań CD nie trzeba chyba mówić. 

Mimo wszystko uważam, że streaming jest fajny bo pozwala odkrywać nową muzykę. Czasem lubię też czegoś posłuchać ale nie aż tak żeby zaraz kupować CD. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, JohnDoe napisał:

Takie nieremasterowane wydania CD bywają drogie i mało dostępne. Ale bardzo wartościowe muzycznie/dźwiękowo. Trzeba szukać po całym świecie czasem jak się czegoś bardzo chce. Ja ostatnio sporo buszuję na Discogs (chyba lepszego miejsca nie ma)

Nie, nie ma lepszego, chyba, że szukasz bootlegów (których discogs nie dopuszcza).

Stare, nie-re-masteryzowane pressingi kosztują często niemało, ale to jest właśnie przepustka do ekskluzywnego grona dobrego brzmienia, a nie jakiś głupi kabel czy zasilacz do zasilacza.

1 minutę temu, Fafniak napisał:

nie wchodź w typ narracji audiofili wszystkosłyszących

Wchodzę i prowokuję celowo, bo jestem pewny swego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można te dwa światy pogodzić , mnie tak jak wielu tutaj Spotify służy do odkrywania wykonawców ,o których nie miałem pojęcia że istnieją, a których muzyka mi pasuje. po za tym jest idealne do grania w tle , czy w samochodzie. Jak chcę poczuć klimat to po prostu odpalam drapaka , wrzucam w zależności od nastroju stare wydanie Cohena , Iron Maiden ,Yes ..........

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...