Skocz do zawartości

Absolute beginners stereo w strefie dziennej 32 m2


Asia

Recommended Posts

Może niezbyt klarownie się wyraziłem. Oczywiście nie zmieniam wszystkich ustawień DSP dla każdej płyty. Ale czasem lekko ujmę lub dodam bass/treble. Do tego jeszcze dochodzą serwisy streamingowe gdzie w ogóle jest róznie z brzmieniem albumów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, JohnDoe napisał:

Uwierz, że mam płyty które różnią się tak drastycznie, że nie ma w tym żadnej zabawy. 

Jak chyba każdy, kto lubi słuchać muzyki. W mojej kolekcji też są produkcje z krystalicznym brzmieniem, ale są i garażowe dema. Nie ustawiam jednak nigdy DSP pod konkretny album, bo EQ służy mi tylko do korekcji akustyki pomieszczenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Fafniak napisał:

W połączeniu z detaliczną elektroniką to jest kochaj albo nienawidź

Brzmi jak recenzja Marantza :)

Z Focali kilka razy słuchałem Grand Utopii , ostatnio chyba z Naimem za meny dolars i .... nie było najlepiej moim zdaniem. Poprzednio miałem do czynienia z Utopiami podłączonymi do Accuphase i było pięknie :) Tych bardziej przyjaznych cenowo słuchałem na AVS i jakoś po za wyglądem / fajna siateczka na maskownicy/ nie wzbudziły u mnie zainteresowania, co oczywiście niczego nie przesądza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Dzik napisał:

Nie ustawiam jednak nigdy DSP pod konkretny album, bo EQ służy mi tylko do korekcji akustyki pomieszczenia.

Krzywą EQ mam ustawioną raz i na sztywno. Nigdy jej nie dotykam w RME.  Czasem jednak lekko podkręcę bass/treble. Na ucho i dla własnej przyjemności 😉

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Bogusław Kożyczkowski napisał:

Czytam sobie te wpisy .... a gdzie został "direct sound"? o który taka była walka przez tyle lat, czy te wszystkie bajery nie przypominają starego equalizera? tylko w takim nowym cyfrowym wydaniu? no ale jak w dobie plików hi-res wróciła moda na mp3 to co tu się dziwować? to nie progres to regres.

 

Boguś spokojnie. To zachlysnięcie się. W swoim czasie nastąpi powrót do esencji muzyki. 

  • Zdezorientowany 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

4 minuty temu, audiowit napisał:

Boguś spokojnie. To zachlysnięcie się. W swoim czasie nastąpi powrót do esencji muzyki. 

To nie jest żadne zachłyśnięcie ale preferencje które każdy z nas ma inne. Jeden lubi korzystać z DSP a drugi poprawia akustykę kablami i złotymi wtyczkami.  Taka to jest zabawa. Ja nie będę słuchać muzyki w "pure direct" skoro nie lubię. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@audiowit A czy przypadkiem nie jest tak , że gałeczkami kręcą wszyscy począwszy od realizatora  w studio , po gościa w wytwórni. W zależności czy płyta jest na CD, czy na winyl ? Nie wspomnę już o masteringu masowych koncertów , które gdyby były 1:1 przeniesione na krążek, to nie dałoby się tego słuchać . Czy DSP nie jest praktyczniejszą wersją tradycyjnej adaptacji ustrojami ? Przecież zmieniając warunki akustyczne pomieszczenia wpływamy w identyczny sposób na fale dźwiękowe.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tomek4446 napisał:

A czy przypadkiem nie jest tak , że gałeczkami kręcą wszyscy począwszy od realizatora  w studio , po gościa w wytwórni

Tam kręcą gałeczkami zawodowcy, w domu kręci zwykły zjadacz dźwięków wśród których jest "promil" słyszących. I dla tego promila są korektory o których większość u pisze że są "be".

Ale już użycie REW- jest ok bo ściąga z tej większości problem umiejętnej poprawy dźwięku w pomieszczeniu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

4 minuty temu, Fafniak napisał:

Zamiast pytlować co jest właściwe a co nie "koszerne" i nie audiofilskie, idźcie muzyki słuchać.

Niech każdy słucha jak lubi i chce. To ma być przyjemność a nie kurczowe trzymanie się audiofilskich dogmatów 😉

Edytowano przez Gość
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płyta została wydana, tak jak chciał artysta. Niektóre nagrania są tak zrealizowane, inne inaczej. Ponowna " realizacja " w domu zwykle nie wychodzi im na dobre.

Nie można narazie w sposób aktywny eq zastąpić akustyki pasywnej. Czym więcej systemów słyszę, tym bardziej jestem o tym przekonany. Można ją wspomoc, ale nie wyprowadzicie fatalnego pomieszczenia korekcja. To za dużo zmiennych. 

4 minuty temu, JohnDoe napisał:

 

Niech każdy słucha jak lubi i chce. To ma być przyjemność a nie kurczowe trzymanie się audiofilskich dogmatów 😉

Ale ja nie mówię, że nie. Robta co chceta. Tylko nie zaklinajcie rzeczywistości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, tomek4446 napisał:

@audiowit A czy przypadkiem nie jest tak , że gałeczkami kręcą wszyscy począwszy od realizatora  w studio , po gościa w wytwórni. W zależności czy płyta jest na CD, czy na winyl ? Nie wspomnę już o masteringu masowych koncertów , które gdyby były 1:1 przeniesione na krążek, to nie dałoby się tego słuchać . Czy DSP nie jest praktyczniejszą wersją tradycyjnej adaptacji ustrojami ? Przecież zmieniając warunki akustyczne pomieszczenia wpływamy w identyczny sposób na fale dźwiękowe.

W studiu kręcą gałeczkami, żeby zmiksować album i osiągnąć konkretny rezultat artystyczny. W domu ludzie kręcą gałeczkami, żeby coś poprawić albo dopasować brzmienie pod własne preferencje.

IMO nie ma w tym nic obrazoburczego, o ile kręci się z głową i we właściwym celu, a nie na zasadzie kwadratury koła.

 

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, audiowit napisał:

Płyta została wydana, tak jak chciał artysta.

Ostatnio oglądałem program o Celine Dion , wypowiadał się realizator dźwięku w studio, który nagrywał płytę. Z jego wypowiedzi wynikało , że najmniej do gadania jak powinna brzmieć płyta miała sama wykonawczyni. To spece od analizy rynku w wytwórni wykombinowali jak powinien brzmieć utwór/ " I drove all night " /  , Celine go śpiewała do upadłego, żeby tak zabrzmiał, a następnie realizator podkręcił cyfrowo, by był ideał dla gości od marketingu. Zawsze zadaje sobie pytanie po zakupie płyty od wykonawcy po koncercie , czemu to tak kiepsko brzmi w domu. Czy wykonawca nie chce by jego twórczość była na nośnikach na jako takim poziomie , czy chodzi tylko o to by " dorobić " do koncertu, a fanów mieć w d..ie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, audiowit napisał:

Nie można narazie w sposób aktywny eq zastąpić akustyki pasywnej. Czym więcej systemów słyszę, tym bardziej jestem o tym przekonany. Można ją wspomoc, ale nie wyprowadzicie fatalnego pomieszczenia korekcja. To za dużo zmiennych. 

To nie tak do końca. Poprawianie akustyki pomieszczenia głównie skutkuje na pogłos. Tu korekta EQ nic nie da, może poza zlikwidowaniem największych modów, które z racji tego że są głośniejsze o kilkanaście dB jednocześnie najdłużej wybrzmiewaja. Walka z modami w okolicy 50Hz i niżej to potężne bass trapy i zagracanie pomieszczenia poniżej granic (akceptacji WaF i krytyki). Tu DSP i Equalizer jest zbawienny bo sciszasz problematyczny zakres i jakość basu jest obłędna. Wszystko gra jak powinno. Przy dość budżetowym systemie (poniżej 20k w cenie nowych) jakość która mi daje EQ ciężko mi porównać do jakiegokolwiek systemu znajomych, nawet za kilkadziesiąt k). Mit o "złym" DSP wziął się z faktu że 30 lat temu analogowe korektory służyły do robienia Vki z głośników które nie grały dołem i górą. Dziś nawet wąskie słupki grają pełnym zakresem, ale często dół właśnie jest efekciarsko podbijany. Korekta do neutralniejszych charakterystyk pozwala właśnie na odtworzenie bliskie nagraniu. U mnie od czasu EQ wszystko gra dobrze. Zestaw jest uniwersalny, czego nigdy w życiu nie miałem i nie słyszałem. (zawsze coś grało nawet na kosmicznych wydumkach źle i stąd mit o potrzebie kilku systemów do różnej muzyki) 

Ale zgadzam się oczywiście że fatalne pomieszczenue samym DSP nie wyprowadzi 👍

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, tomek4446 napisał:

Ostatnio oglądałem program o Celine Dion , wypowiadał się realizator dźwięku w studio, który nagrywał płytę. Z jego wypowiedzi wynikało , że najmniej do gadania jak powinna brzmieć płyta miała sama wykonawczyni.

(...)

Zawsze zadaje sobie pytanie po zakupie płyty od wykonawcy po koncercie , czemu to tak kiepsko brzmi w domu. Czy wykonawca nie chce by jego twórczość była na nośnikach na jako takim poziomie , czy chodzi tylko o to by " dorobić " do koncertu, a fanów mieć w d..ie.

Najmniej do gadania ma z reguły sam realizator.

Najwięcej do gadania mają oczywiście wytwórnie, ale zdarza się, że sam wykonawca stawia idiotyczne żądania, którym realizator musi się podporządkować.

Edytowano przez Dzik
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie sobie radzicie beze mnie 🙂.

@JohnDoe
nie miałam aż tyle czasu ze względu na inne obowiązki, więc może za wcześnie wyrokować, ale dobrze odczytałeś moje intencje - RME wydobywa naturalne, że tak powiem, skłonności Arii  ( tak jak pisał nielubiący Focali @Fafniak)i nie bardzo mi się to podoba. Myślałam w pierwszej chwili o porównaniu z innym dac, ale potem doszłam do wniosku, że większy sens miałoby porównanie z innymi kolumnami, co na razie nie wchodzi w grę. To znaczy miałabym chęć wypożyczyć jakieś duże monitory, ale nie mam już na to środków, tym bardziej że przecież nie mam standów .

Bo tylko przez porównania jestem w stanie wyciągnąć jakieś wnioski, czy właściwe to już inna sprawa.

Będę słuchać dalej, dziś może coś instrumentalnego i ciekawa jestem co mąż powie, choć chyba ma już zupełnie dość tych eksperymentów. Ale innych odniesień nie mam i mieć nie będę.

Myślę, że RME jest świetnym sprzętem w odpowiednich rękach, a loundess to super sprawa wieczorem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Amarok napisał:

Wiem wiem, kobieta w męskim gronie łagodzi obyczaje.

Nie tyle łagodzi obyczaje (bo czasem wręcz przeciwnie), ile zmienia zachowanie grupy. Pojawia się kobieta, pojawia się wazelina i napinanie muskułów. "Fenomen" dobrze znany psychologii, dlatego mieszane oddziały w wojsku to fatalny pomysł, chociaż poprawny politycznie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze słyszę, że adaptacja głównie wpływa na pogłos.

Może tak, adaptacja wpływa na wszystkie aspekty akustyczne, min na pogłos.

Ciekawe dlaczego sale koncertowe są wyposażone w tak trogą adaptację akustyczną ( nie tylko te przystosowane dla żywych instrumentow). 5 kzł i pozamiatane. Tu chyba też działa audiofilskie lobby... :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...