Skocz do zawartości

Wrażenia z odsłuchu kolumn JBL L86


Arko55

Recommended Posts

 Po długim czasie napiszę o bardzo rzadkich w naszym kraju JBL L86 pożyczonych od dobrego znajomego.

Oczywiście podziękowania dla Kolegi o nicku "Rega"

Mój tor> kolumny JBL L86, NHT 1.5, ELAC Cl142

wzmacniacz> T+A PA 1500r

transport> laptop oraz pliki

DAC>Kenwood DM7090, Fiio X5, HiFace DAC, Asus Xonar ST

Przewody> domofonowe

RCA> DIY ze skrętki, Chord Cobra, Chord Clearway

Zasilanie> listwa Tomanek, zasilające od Tomanka

Akustyka> pokój 3.3m x 3.4m, kolumny stoją około 50cm od ścian bocznych, 105cm do ściany za nimi, od kolumn do słuchacza około 210cm, szerokość bazy kolumn około 220cm

Pokój dobrze wytłumiony, ogólnie chaos i pełno wszystkiego (panele z wełny PT80, panele z styroduru, dyfuzory skyline z drewna), jedynie sufit jest bardziej goły.

Dźwięk

Kolumny trzymałem u siebie około 2 miesięcy, przez pierwsze dni był standardowo zachwyt, po tygodniu czy dwóch zachwyty opadły i był moment kryzysu wieku średniego, żartując trochę...

Na samym początku L86 grały wyraźnie dołem pasma, średnica niestety wycofana, góra przytłumiona, okazało się że w jednej kolumnie średnio-tonowy jest niesprawny, a w drugiej czasem trzeszczało w średnicy, więc na podstawie takiego egzemplarzu opisze co usłyszałem.

Bas był obszerny, prawie zawsze wchodził na pierwszy plan, nie mogłem się powstrzymać i dorobiłem im masywne podstawki (około 20kg sztuka) dół pasma trochę osłabł, stał się bardziej kontrolowany, precyzyjny i strawny.

Nie zmienia to faktu, że średnica przez jeden niesprawny głośnik była nieco sucha, niezbyt wyraźna, wokale nie potrafiły wejść na scenę pełną parą i się wykazać.

Po czasie doszły do mnie takie rzeczy jak listwa od Tomanka, bardzo fajne interkonakty Chorda, i powoli JBL zaczynały się wykazywać z lepszej strony, na szczęście średnica trochę odżyła, dostała blasku, konturu, dynamiki, scena się bardziej oczyściła, co prawda w tych kolumnach niskie tony grały największa rolę, potem była góra pasma i na końcu średnica, nie wiem czy to kolumny grające bardziej w stylu "V" czy po prostu wina akustyki i głośnika który w jednej kolumnie nie grał.

L86 potrafią naprawdę zatrząść domem, w moich warunkach domowych nie słyszałem do tej pory lepszego basu, tu na prawdę za bardzo nie można się przyczepić, może super szybkie to nie są, czasem też brakowało mi delikatnie lepszego mid basu, bo ten był bardzo łagodny, kolumny pięknie tworzą klimat właśnie dzięki 8 calowemu wooferowi, bardzo ładne zejście basu, dosyć mocno rozciągnięte pasmo na scenie, w skrócie dostajemy duży volumen.

Średnica hmmmm, nie wiem czy był by sens ją oceniać z racji na wadliwy głośnik, ale były też momenty gdzie wokale były naturalne, gładkie, nieźle wypełnione, bardzo ładnie unosiły się w pokoju, barwa średnicy neutralna lub nieco ocieplona, w wyższej średnicy jest jakis peak i czasem aż za dużo tego zakresu, przez to też czasami sybilanty dawały się we znaki.

Wysokie tony wyraźne, jednak nie nazwał bym ich przytłumionymi, czuć jak by były ocieplone, dalej doczepił bym się ich blasku, czystego wybrzmiewania.

Nośność góry była dobra, przyjemnie wygładzona, mimo wszystko ten zakres wspominam trochę jak w moich słuchawkach HiFiMan HE560, czyli ocieplony, gęsty, kremowy, nie było analityczności, suchości, takiego analitycznego charakteru.

Scena odpowiednio duża, kolumny potrafią zagrać szerzej niż sama baza, ładnie rozkładają źródła w głąb, dobrze jest też z wysokością, nie do końca podobał mi się nieco zabrudzony charakter sceny, nie wiem co mogło by być do końca powodem, możliwe że ciasny pokój, gesty charakter samych kolumn, w efekcie nie liczył bym, aby w niewielkich pomieszczeniach JBL zagrały tak czystym tłem co Audium Comp 3.

Teraz ciekawe porównania

JBL L86 i NHT 1.5

Pamiętam to zdziwienie gdy odłączyłem (słuchane kilka dni) L86 i podłączyłem NHT, nie dało się moich monitorów słuchać z przyjemnością, było tylko zgrzytanie zębów i wytykanie jak one słabo grają.

NHT bardzo słabo obrazowały to co się dzieje w dalszych planach, właściwie to grał głownie wokal... wokal... góra pasma.. dalej nic.... i dosyć słaby, płaski bas.

JBL przy nich to wulkan energii od dołu pasma po wysokie, co prawda wokale NHT miały większe i bardziej wypchane do przodu, odgrywane pierwszorzędnie.

L86 zagrały dużo lepszym dociążeniem, wysokie też były ciemniejsze, średnica również.

Na dodatek w NHT brakowało gładkości, wypełnienia, nośności, budowania sceny na szerokość i w głąb, dynamiki, budowania romantycznego klimatu.

JBL L86 i ELAC CL142

Tu zaczynają się strome schody i ocena dźwięku samych L86 jest trochę trudna.

Trzeba by się dłużej zastanowić co jest na rzeczy, po kolejnej przepince tych kolumn dopiero lepiej zauważyłem, czy L86 dadzą sobie radę.

W skrócie JBL są nieco ciemniejsze, mają o dziwo mniej niskich tonów, chodzi o zakres gdzieś w granicach 60-100hz który ELAKi mają widowiskowy, potrafi to budować ciekawy klimat.

Przewagę droższe JBL mają w dociążeniu średnicy, niestety im wyżej w paśmie tym bardziej podobały mi się ELAKi, od średniego zakresu średnich po wysokie słychać zadziwiająco dobrą płynność, spójność, też ten zakres ma bardzo ładne wygładzenie, na tym polu JBL troszkę gorzej się pokazały.

Cl142 w dodatku lepiej błyszczą na górze, zależy co kto woli, L86 bardziej nastawione na ocieplenie, koloryt, tylko bez takiego blasku.

Jestem pewny, że duże L86 nie czują się tak dobrze w 11m2 jak ELAKi, dźwięk nastawiony głównie na dociążenie z lekkim pominięciem doświetlonej, błyszczącej góry.

Kolejna sprawa to zaskoczenie przez które wyżej napisałem, że JBL mogły by grac bardziej czysto, trochę tańsze ELAKi lepiej sobie poradziły i stawiam, że to one potrafią częściej pokazać czarne tło"

Zaskoczeń ciąg dalszy, lokalizacja źródeł na scenie tez stawiam wyżej w ELACu, jak najbardziej rozumiem że tu winowajcą też była by moja akustyka, mały pokój który ogranicza duże L86.

Delikatnie twardszy dźwięk mają CL142, mają też jakby cieniej rysowane kontury, JBL bardziej misowate, pogrubione brzmienie, kto co woli, mi jedne i drugie się podobały.

Obie konstrukcje podobnie budowały scenę w głąb, deczko bliżej planami zazwyczaj grały mi JBL, ale sama głębia basu była w nich lepsza.

Dynamika porównywalna, trójwymiarowość obiektów również, może minimalnie lepsza organika dźwięku jest w JBL, to bardzo małe różnice i zależne od utworu.

Wyszło na to że JBL to niełatwe w ocenie kolumny, wiele utworów zagrały z klasą, by po chwili pokazać przeciętny, przybrudzony, nie do końca tak czytelny poziom (chyba z winy akustyki)

Jedne jak i drugie kolumny mają wady i zalety, i obie konstrukcje mógł bym trzymać długi czas, chociaż jednak w cenie używanych L86 wolał bym zaryzykować z wyższą serią od ELACa, z prostej przyczyny, lepiej sobie powinny poradzić w 11m2.

Słowem na koniec

JBLki trochę zmieniły mój pogląd na audio, jeszcze nigdy nie miałem okazji porównać sprzętu który by zgładził chwalone prze zemnie NHT 1,5

Też dzięki JBL dostałem duża motywację, by spróbować większych paczek, dlatrego też kupiłem małe podłogowe, od kilku lat byłem zwolennikiem monitorów, a jednak ciekawsze teraz wydaj mi się duże klocki.

Tyle dobrego o nich pisałem, do czasu jak człowiek się nie nauczy jak wielką zmianą mogą być inne kolumny.

Parę fotek z tych zacnych kolumn>

Clipboard01.thumb.jpg.c49c596b452848fe9e34a5a994c030a1.jpg

SAM_3173.thumb.jpg.89fe185c28b6904eaacf423087b69f87.jpg

SAM_3176.thumb.jpg.152f94aeb7f58923f81247b84b4def35.jpg

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opinię. Fakt ocena z uszkodzonym przetwornikiem średnio tonowym zaburza sporo - wokal, stereofonię etc.

Jak to JBL z lat 80 -tych solidna podstawa basowa, łatwość w wysterowaniu, nie przeciągnięte wysokie. Średnie fakt są z reguły lekko wycofane w analizie na poszczególne pasma ale w ocenie całości jest ok.

Obecnie gram na JBL L100T (najwyższy model serii T  lat 80 -tych) i jak dotąd jestem pod ich mega wrażeniem - świetny bas i to nawet z kilku watową lampą. Wysokie delikatnie nie ma żadnego efektu jazgotu, podbicia, przeciągnięcia tego pasma - nie kuje w uszy. Średnica bardzo realistyczna. Kolumny bardzo dynamiczne, muzyka wręcz płynie. Dosyć uniwersalne do tranzystora i do lampy. Skuteczność dosyć wysoka bo 91dB, minimalna impedancja 5,2 ohm - to bardzo dobry wynik.

Duży plus kolumn JBL z epoki to dostępność części - bez problemy w razie "w" można dokupić membrany, zawieszenia jak i całe przetworniki. No i tytanowa kopułka wysokotonowa:)

Kilka zestawów kolumn drożysz, tańszych pogoniłem...JBL zostają i nic nie wskazuje aby się to zmieniło.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed wysyłką nastąpiły ostatnie decydujące porównania.

Aktualizacja

JBL L86 vs ELAC CL142

Im więcej razy zmieniałem miejscami kolumny tym bardziej wszystko wskazywało na to, że JBL to zdecydowanie inna liga dźwięku.

Amerykańskie JBL są zdecydowanie bardziej dociążone, dalej uważam że średniego basu trochę mniej ale znakomita niska średnica robi solidną potęgę w brzmieniu.

Przez pierwsze dni dociążenie podobało mi się w ELACu, fajny basik, w porównaniu z NHT 1.5, niestety im dłużej ich słucham tym robi się powoli przepaść w potędze na przełomie niskich a średnich.

Kolejna sytuacja ma miejsce z średnicą, ELACe graja mi bardziej słodko, niesamowicie łagodnie w wyższej średnicy... jak wyżej wspominałem JBL troche aż za bardzo wypychają, podbijają mi wyższą średnicę, wczoraj przy ostatnim odsłuchu obu kolumn dopiero zauważyłem jak wyraźnie dzieli ich przepaść w ilości informacji właśnie w wyższej średnicy.

Niestety ELACe grają tak łagodnie w średnicy, wyższej średnicy, że gubią dosyć dużo detali, mógł bym nazwać z czystym sumieniem, że ELACe są zbyt zamulone przy JBL.

Wysokie tony dalej z przewagą dla JBL, dalej słychać jak prosty tweeter siedzi w moich CL142, nie czuć wyrazistości, jest łagodnie do bólu, gubiąc przy tym sporo szczegółów, przy pierwszych dniach mi to nie przeszkadzało, bo właśnie te ELACe grały tak przyjemnie, że aż lekko mdło.

Z ważnych istotnych rzeczy wspomnę o dosłownie.. podanym na tacy dźwięku z JBL, nie trzeba się doszukiwać aż tak bardzo smaczków, źródeł na scenie bo mamy na prawdę fajną dynamikę, już wyżej wspominałem że JBL grały jak wulkan energii, niezwykle angażujące brzmienie, właśnie coraz mocniej zauważyłem przepinając jedne z drugimi kolumnami.

Wyżej narzekałem na mało niezbyt scenę w L86, trochę przesadziłem bo te kolumny szerzej potrafią rozkładać źródła na scenie i ciężko jest dokładnie określić które graja u mnie czyściej, przez dużą skalę dźwięku, dosyć gęsty charakter w małym pokoju akurat JBL będą miały pod górkę przy mniejszych kolumnach.

 

Więc tak..

Po 2 tygodniach słuchania ELACa, w ogólnym charakterze dźwięku nazwał bym trochę podobnymi NHT 1.5 z dopalaczem, zaś uważam, że JBL to jednak całkiem coś innego, wyraźnie większa różnica w ogólnym charakterze niż NHT i ELAC.

Dziękuje za uwagę

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek tak jest. Elac nie jest zły ale jako były posiadacz FS 137JET uważam że to dobre kolumny na start, do kina domowego, takie do słuchania przy sprzątaniu. Brakuje im wyrafinowania, może najwyższe modele grają lepiej z lepszym detalem. U mnie był problem z ogromnym basem i to dość misiowatym, przesłodzona średnica. 

JBL uważa za kolumny o wiele lepsze w niektórych aspektach rewelacyjne. Bardzo miło się ich słuchało o wcale nie miał bym oporu by zagościły na stałe u mnie. Scen, bas, detal świetne. Może deko nad góra by popracować mógł, ale to niuanse.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...