Skocz do zawartości

Kultura Dźwięku Brooklyn - Kraftest


Kraft

Recommended Posts

W temacie ujawnili się posiadacze Brooklynów, to aż mi teraz głupio pisać. Ale napiszę. Najwyżej się nie zgodzą.

Kolejne utwory testowe przesłuchane. Szczególnie dobre do oceny wokali, ale nie tylko.

Wokale damskie:

Chapman "Fast Car" - piękny wokal, gitara i niski bas.
Rokia Treore "Tu voles" - wokal, chórki, dużo różnych instrumentów, rozbudowana sekcja rytmiczna.
Friend 'N Fellow - "Here Comes The Rain Again" - świetny cover z ładnym wokalem i świetnie zrealizowanymi gitarami akustycznymi.
Diana Krall "I Remember You" - sepleniący wokal, rozbudowana sekcja talerzy, kontrabas.
Jopek "Przypływ, Odpływ, Oddech Czasu" - wszystko jest super w tym utworze. Wokale, stereofonia, bas, efekty specjalne...

Wokale męskie: 

Sting "The Last Ship" - sepleniący Sting, miejscami nisko zapuszczający się bas i dużo delikatnych talerzy.
Waglewski "Król" - właściwie to duet damsko-męski, ale przepięknie zaśpiewany i nagrany. Do tego bardzo energetyczna stopa. 
Cohen "Nevermind" - bliski, intymny wokal, fajne chórki i sugestywna arabska wokalistka. Sybilanty wyjdą tutaj, jak Szydło z worka. No i ciekawy bas.

Uwaga. Padną mocne słowa (napiszę i uciekam zanim dostanę pomidorem). Uważam, że wokale w wykonaniu Brooklynów są wybitne. Wiem. Kolumny niedrogie (pierwszy pomidor), przetworniki w nich taniutkie (drugi pomidor leci), ale co zrobić, wokale odgrywają wyśmienicie. Przede wszystkim głosy są otoczone przestrzenią i krystalicznym powietrzem. Dzięki temu mamy dobre odczucie akustyki w jakiej były nagrywane i słyszymy pogłosy, które przy odsłuchu na innych kolumnach często gdzieś nam umykają. Ta aura plus bardzo dobra rozdzielczość sprawiają, że wokale brzmią niezwykle realistycznie, dają poczucie obecności. Dzieje się tak mimo, że ich barwa już tak nie zachwyca. Raczej nie da się o nich powiedzieć, że czarują. Trudno też przypuścić, że ktoś się w jakiejś wokalistce (albo i wokaliście) romantycznie i platonicznie zakocha po usłyszeniu jej/jego śpiewu z Brooklynów;) Szczególnie intymnego kontaktu ze śpiewającymi te kolumny nie zapewnią. Ale poczucie obecności i realizmu jak najbardziej. I to wystarcza, żeby się na tle innych kolumn, nawet droższych, wyróżnić. Dla upewnienia się sprawdziłem jeszcze jedną płytę, taką z intymnym wokalem kobiecym, i wpadki nie było. Można słuchać i takich nagrań. Do tego mimo poczucia szczegółowości, sybilanty nie doskwierają. Wokale zatem na duży plus.

Aha. Głosy wydają się trochę podniesione. Nie wiem, czy to przez charakterystykę pasma, czy może przez wspomnianą klarowność. Może są po prostu wyczyszczone z niepotrzebnych naleciałości i dlatego brzmią lżej niż jestem do tego przyzwyczajony. 

A w szczegółach. Waglewski rewelacyjnie. Jego głos miał wspaniałą fakturę. Sting ładnie umieszczony w przestrzeni i wcale nie za bardzo sepleniący. Cohen z większą ilością drobnych pogłosów niż zwykle i z pełnym szczegółów basem. Friend 'N Fellow - realistycznie wybrzmiewające gitary. We wszystkich utworach rewelacyjne brzmią blachy perkusji, metalicznie i detalicznie. Jedne z lepszych blach, jakie słyszałem.

Jestem ciekaw, czy podobnie wokale Brooklynów odbierają posiadacze? @Patryk 9800, @rgok, napiszecie coś?

 

 

 

 

 

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kraft napisał:

W temacie ujawnili się posiadacze Brooklynów, to aż mi teraz głupio pisać. Ale napiszę. Najwyżej się nie zgodzą.

Kolejne utwory testowe przesłuchane. Szczególnie dobre do oceny wokali, ale nie tylko.

Wokale damskie:

Chapman "Fast Car" - piękny wokal, gitara i niski bas.
Rokia Treore "Tu voles" - wokal, chórki, dużo różnych instrumentów, rozbudowana sekcja rytmiczna.
Friend 'N Fellow - "Here Comes The Rain Again" - świetny cover z ładnym wokalem i świetnie zrealizowanymi gitarami akustycznymi.
Diana Krall "I Remember You" - sepleniący wokal, rozbudowana sekcja talerzy, kontrabas.
Jopek "Przypływ, Odpływ, Oddech Czasu" - wszystko jest super w tym utworze. Wokale, stereofonia, bas, efekty specjalne...

Wokale męskie: 

Sting "The Last Ship" - sepleniący Sting, miejscami nisko zapuszczający się bas i dużo delikatnych talerzy.
Waglewski "Król" - właściwie to duet damsko-męski, ale przepięknie zaśpiewany i nagrany. Do tego bardzo energetyczna stopa. 
Cohen "Nevermind" - bliski, intymny wokal, fajne chórki i sugestywna arabska wokalistka. Sybilanty wyjdą tutaj, jak Szydło z worka. No i ciekawy bas.

Uwaga. Padną mocne słowa (napiszę i uciekam zanim dostanę pomidorem). Uważam, że wokale w wykonaniu Brooklynów są wybitne. Wiem. Kolumny niedrogie (pierwszy pomidor), przetworniki w nich taniutkie (drugi pomidor leci), ale co zrobić, wokale odgrywają wyśmienicie. Przede wszystkim głosy są otoczone przestrzenią i krystalicznym powietrzem. Dzięki temu mamy dobre odczucie akustyki w jakiej były nagrywane i słyszymy pogłosy, które przy odsłuchu na innych kolumnach często gdzieś nam umykają. Ta aura plus bardzo dobra rozdzielczość sprawiają, że wokale brzmią niezwykle realistycznie, dają poczucie obecności. Dzieje się tak mimo, że ich barwa już tak nie zachwyca. Raczej nie da się o nich powiedzieć, że czarują. Trudno też przypuścić, że ktoś się w jakiejś wokalistce (albo i wokaliście) romantycznie i platonicznie zakocha po usłyszeniu jej/jego śpiewu z Brooklynów;) Szczególnie intymnego kontaktu ze śpiewającymi te kolumny nie zapewnią. Ale poczucie obecności i realizmu jak najbardziej. I to wystarcza, żeby się na tle innych kolumn, nawet droższych, wyróżnić. Dla upewnienia się sprawdziłem jeszcze jedną płytę, taką z intymnym wokalem kobiecym, i wpadki nie było. Można słuchać i takich nagrań. Do tego mimo poczucia szczegółowości, sybilanty nie doskwierają. Wokale zatem na duży plus.

Aha. Głosy wydają się trochę podniesione. Nie wiem, czy to przez charakterystykę pasma, czy może przez wspomnianą klarowność. Może są po prostu wyczyszczone z niepotrzebnych naleciałości i dlatego brzmią lżej niż jestem do tego przyzwyczajony. 

A w szczegółach. Waglewski rewelacyjnie. Jego głos miał wspaniałą fakturę. Sting ładnie umieszczony w przestrzeni i wcale nie za bardzo sepleniący. Cohen z większą ilością drobnych pogłosów niż zwykle i z pełnym szczegółów basem. Friend 'N Fellow - realistycznie wybrzmiewające gitary. We wszystkich utworach rewelacyjne brzmią blachy perkusji, metalicznie i detalicznie. Jedne z lepszych blach, jakie słyszałem.

Jestem ciekaw, czy podobnie wokale Brooklynów odbierają posiadacze? @Patryk 9800, @rgok, napiszecie coś?

 

 

 

 

 

Wow :) jestem pod wrażeniem opisu :) , muszę dokonać odsłuchu z utworami o których piszesz, ciekawe propozycje. W kawałkach których słuchałem do tej pory moim zdaniem wokale faktycznie brzmią super, szczegółowość jest duża, słychać wyraźnie każdy detal. Bas jest głęboki ale nie męczący. Od wczoraj grają u mnie z Sansui QRX 5500 i spisują się bardzo ładnie. Ja jestem z nich bardzo zadowolony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 20.05.2021 o 14:38, Kraft napisał:

To może jeszcze fotka je ujmująca? Będzie całościowy wzór do naśladowania dla innych.

Wybaczcie ale ze względu na półki i moje kolekcje które znajdują się na nich tą część pokoju zachowam dla siebie.

Za to postaram się dodać zdjęcie bocznej ściany oraz sufitu.

Nie traktujcie proszę tych zdjęć ani mojego pokoju jako wzorcowy ponieważ każde pomieszczenie powinno być indywidualnie pomierzone i na tej podstawie adaptowane.

Są oczywiście podstawowe schematy i reguły które w znacznym stopniu mogą pomóc, jakąś tam podstawową wiedzę na ten temat mam więc mogę coś podpowiedzieć jeżeli ktoś potrzebował by wsparcia na tym poziomie.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra, a jak te paczki radzą sobie z ostrzejszą muzyką? Z wokalami radzą sobie dobrze też kefy r300, JMR Lucia, Dynaudio też świetnie je oddają, nie sypiąc przy tym jakoś szczególnie sybiliantami. Ale czy te paczki są na tyle uniwersalne, żeby zagrać na przyklad Tool'a czy Metallikę i nie dostać przy tym zadyszki ? A jak wyglada w nich bas ? Jest twardy, punktowy czy wlecze się jak smuga spalin za starym maluchem ? Czy jest zróżnicowany? Czy każdy basowy instrument gra na jedno kopyto ? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kraft napisał:

W temacie ujawnili się posiadacze Brooklynów, to aż mi teraz głupio pisać. Ale napiszę. Najwyżej się nie zgodzą.

Kolejne utwory testowe przesłuchane. Szczególnie dobre do oceny wokali, ale nie tylko.

Wokale damskie:

Chapman "Fast Car" - piękny wokal, gitara i niski bas.
Rokia Treore "Tu voles" - wokal, chórki, dużo różnych instrumentów, rozbudowana sekcja rytmiczna.
Friend 'N Fellow - "Here Comes The Rain Again" - świetny cover z ładnym wokalem i świetnie zrealizowanymi gitarami akustycznymi.
Diana Krall "I Remember You" - sepleniący wokal, rozbudowana sekcja talerzy, kontrabas.
Jopek "Przypływ, Odpływ, Oddech Czasu" - wszystko jest super w tym utworze. Wokale, stereofonia, bas, efekty specjalne...

Wokale męskie: 

Sting "The Last Ship" - sepleniący Sting, miejscami nisko zapuszczający się bas i dużo delikatnych talerzy.
Waglewski "Król" - właściwie to duet damsko-męski, ale przepięknie zaśpiewany i nagrany. Do tego bardzo energetyczna stopa. 
Cohen "Nevermind" - bliski, intymny wokal, fajne chórki i sugestywna arabska wokalistka. Sybilanty wyjdą tutaj, jak Szydło z worka. No i ciekawy bas.

Uwaga. Padną mocne słowa (napiszę i uciekam zanim dostanę pomidorem). Uważam, że wokale w wykonaniu Brooklynów są wybitne. Wiem. Kolumny niedrogie (pierwszy pomidor), przetworniki w nich taniutkie (drugi pomidor leci), ale co zrobić, wokale odgrywają wyśmienicie. Przede wszystkim głosy są otoczone przestrzenią i krystalicznym powietrzem. Dzięki temu mamy dobre odczucie akustyki w jakiej były nagrywane i słyszymy pogłosy, które przy odsłuchu na innych kolumnach często gdzieś nam umykają. Ta aura plus bardzo dobra rozdzielczość sprawiają, że wokale brzmią niezwykle realistycznie, dają poczucie obecności. Dzieje się tak mimo, że ich barwa już tak nie zachwyca. Raczej nie da się o nich powiedzieć, że czarują. Trudno też przypuścić, że ktoś się w jakiejś wokalistce (albo i wokaliście) romantycznie i platonicznie zakocha po usłyszeniu jej/jego śpiewu z Brooklynów;) Szczególnie intymnego kontaktu ze śpiewającymi te kolumny nie zapewnią. Ale poczucie obecności i realizmu jak najbardziej. I to wystarcza, żeby się na tle innych kolumn, nawet droższych, wyróżnić. Dla upewnienia się sprawdziłem jeszcze jedną płytę, taką z intymnym wokalem kobiecym, i wpadki nie było. Można słuchać i takich nagrań. Do tego mimo poczucia szczegółowości, sybilanty nie doskwierają. Wokale zatem na duży plus.

Aha. Głosy wydają się trochę podniesione. Nie wiem, czy to przez charakterystykę pasma, czy może przez wspomnianą klarowność. Może są po prostu wyczyszczone z niepotrzebnych naleciałości i dlatego brzmią lżej niż jestem do tego przyzwyczajony. 

A w szczegółach. Waglewski rewelacyjnie. Jego głos miał wspaniałą fakturę. Sting ładnie umieszczony w przestrzeni i wcale nie za bardzo sepleniący. Cohen z większą ilością drobnych pogłosów niż zwykle i z pełnym szczegółów basem. Friend 'N Fellow - realistycznie wybrzmiewające gitary. We wszystkich utworach rewelacyjne brzmią blachy perkusji, metalicznie i detalicznie. Jedne z lepszych blach, jakie słyszałem.

Jestem ciekaw, czy podobnie wokale Brooklynów odbierają posiadacze? @Patryk 9800, @rgok, napiszecie coś?

 

 

 

 

 

Co do wokali mam podobne spostrzeżenia choć mi nie brakuje tej intymności.

W przypadku Brooklynów moim zdaniem wszelkie dęciaki, wokale, blachy, gitary akustyczne, przeszkadzajki  są ich bardzo mocną stroną.

Wszystko jest świetnie osadzone w przestrzeni pięknie brzmiące i wybrzmiewające jak na tą klasę kolumn.

Są pogłosy powietrze scena wokale zawsze umieszczone w punkt, saksofoniści i wokaliści na dobrze zrealizowanych produkcjach  stoją u mnie w pokoju :):) słychać wszystkie przedmuchy i pracę na instrumencie.

Gitary błyszczą, skrzą, drgają. Dla mnie w tym przedziale cenowym naprawdę sztos.

Polecam przesłuchać NORAH JONES 'TIL WE MEET AGAIN

Pierwszy raz w życiu prawie się wzruszyłem na jednym z utworów 

 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, rgok napisał:

Wszystko jest świetnie osadzone w przestrzeni pięknie brzmiące i wybrzmiewające jak na tą klasę kolumn.

Są pogłosy powietrze scena wokale zawsze umieszczone w punkt, saksofoniści i wokaliści na dobrze zrealizowanych produkcjach  stoją u mnie w pokoju :):) słychać wszystkie przedmuchy i pracę na instrumencie.

Gitary błyszczą, skrzą, drgają. Dla mnie w tym przedziale cenowym naprawdę sztos.

To tu bym się nie zgodził. Jak na moją (zapewne ułomną) znajomość rynku, to w wymienionych aspektach Brooklyny brzmią bardzo dobrze niezależnie od ceny (no przynajmniej mówię o kolumnach po tej stronie 12 000 zł, bo droższych dobrze nie znam). Nie ma co relatywizować. Wybrzmienia, przestrzenność, rozdzielczość, klarowność są OK nawet w kategoriach bezwzględnych.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą, seba3002 napisał:

Z czym porównywałeś te kolumny ? 

byłem posiadaczem między innymi 

audiovector QR1

fyne audi f500

davone studio 

davone tulip

triangle signature theta

B&W 705

Oczywiście nie w jednym czasie ale słuchałem ich w tym samym pokoju i myślę że z trzy pozycje z tymi samymi wzmacniaczami 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem cały temat i doszedłem do jednego wniosku....konstrukcja która jest zaprezentowana to rozbudowane STX MX-140 (chociaż MX ma lepszy przetwornik nisko średniotonowy) za 2x większe pieniądze w bardzo dobrej stolarce (i porządnymi elementami na zwrotnicy) co moim zdaniem jest sporym przerostem formy nad treścią i nie ratuje tu sytuacji dodatkowy przetwornik w przypadku Brooklyn)

STX jest idealnym rozwiązaniem do rozpoczęcia przygody z DIY (sam pierwszą konstrukcję na STX spłodziłem) bo projektów pełno na DIY audio, i to wtedy ma sens bo mamy bardzo dobry stosunek cena/jakość. W ten sam sposób dobrze wycenione są gotowe konstrukcje STX (no może poza fotonami...) 

https://stx.pl/projekt-stx-mx-140-diy.html

Sam mam o STX bardzo dobre zdanie (mój znajomy nadal ma DIY na nich) i kilku innym znajomym tą markę polecałem na start....ale nie za te pieniądze:)

 

Edytowano przez Heathen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Heathen napisał:

Przeczytałem cały temat i doszedłem do jednego wniosku....konstrukcja która jest zaprezentowana to rozbudowane STX MX-140

Wątpię, by takie porównanie było uprawnione. Nie znam MX-140. Ty pewnie nie znasz Brooklynów. Te kolumny nie mają wspólnego nawet jednego głośnika (no jeden mają bardzo podobny). Inna objętość i konstrukcja skrzyni. Zupełnie inna struktura wewnętrzna. Skąd podejrzenie, że grają podobnie? Ostatnio miałem u siebie dwie pary kolumn opartych na identycznych przetwornikach i grały różnie.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że stolarka w przypadku Brooklynów jest na dużo dużo wyższym poziomie, ich autor na pewno  gdyby sięgnął po lepsze przetworniki mógł spokojnie wskoczyć na nowy poziom brzmieniowo cenowy. Ty nie znasz MX, ja nie znam Brooklyn. Ale za to znam bardzo dobrze  przetworniki STX od prawie 17 lat... kibicuje im bo z każdym kolejnym projektem pokazują coraz lepsze rozwiązania.

Nie twierdzę nigdzie że Brooklyny brzmią jak MX-140, twierdzę za to że w tej cenie kompletnie nie mają sensu (szczególnie że autor nie pokusił się o przetworniki W.18.180.8.FCX)

A jeśli chodzi o STX uwierz mi słucham ich bardzo często, i ograniczeń przetworników nie poprawisz w żaden sposób 

Co by nie siać fermentu w temacie, jak oceniasz brzmienie Brooklynów w stosunku do Revolution 3? 

 

348020757_WhatsAppImage2021-05-26at15_00_34.thumb.jpeg.d50bad68edd63c286933382c5d6703d7.jpeg

1855602778_WhatsAppImage2021-03-20at10_22_42.thumb.jpeg.4fc34ccfcb61afcf7e14740f05e2e202.jpeg

Edytowano przez Heathen
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Heathen napisał:

Nie twierdzę nigdzie że Brooklyny brzmią jak MX-140, twierdzę za to że w tej cenie kompletnie nie mają sensu (szczególnie że autor nie pokusił się o przetworniki W.18.180.8.FCX)

A jeśli chodzi o STX uwierz mi słucham ich bardzo często, i ograniczeń przetworników nie poprawisz w żaden sposób 

Też jestem tego zdania. ,, Wkład materiałowy'' w kolumnie za parę tysięcy złotych jednak powinien jakiś tam być. Zastosowanie przetworników za 250zł ( w sumie za trzy) trochę nie przystoi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Heathen napisał:

Oczywiście że stolarka w przypadku Brooklynów jest na dużo dużo wyższym poziomie

Nie chodzi o jakość stolarki. Obudowa też gra. Grubość ścianek, ich kształt, wzmocnienia, wytłumienie, strojenie BR - to wszystko ma ogromne znaczenie dla uzyskanego dźwięku. Obudową nie da się poprawić przetworników, za to każda je psuje. Tylko jedna mniej, inna więcej.

1 godzinę temu, JaZz napisał:

A jakieś minusy tych paczek są? 

Bo to:

Odbieram że kolumny nie koloryzują średnicy, co przez niektórych może być postrzegane jako zaleta. Czy źle odbieram Twoje słowa? 

Każda kolumna ma minusy. Ostatecznym minusem często jest cena;).

Z tymi audiofilskimi zwrotami to same problemy. Jak się ma koloryzowanie dźwięku do barwy dźwięku? W moim mniemaniu nijak. Koloryzowanie to manipulacja pasmem przenoszenia. Barwa dźwięku to umiejętność "harmonijnego" oddawania harmonicznych.  

 

1 godzinę temu, seba3002 napisał:

Ale czy te paczki są na tyle uniwersalne, żeby zagrać na przyklad Tool'a czy Metallikę i nie dostać przy tym zadyszki ? A jak wyglada w nich bas ? Jest twardy, punktowy czy wlecze się jak smuga spalin za starym maluchem ? Czy jest zróżnicowany? Czy każdy basowy instrument gra na jedno kopyto ? 

Ciężkich brzmień nie słuchałem. Może koledzy-posiadacze podpowiedzą. Co do basu, to temat na szerszą wypowiedź. Na pewno się nie wlecze i nie dudni. Niski bas nie przesłania wyższego, dlatego ze zróżnicowaniem nie ma problemu. Nie gra na jedno kopyto.

30 minut temu, Heathen napisał:

Co by nie siać fermentu w temacie, jak oceniasz brzmienie Brooklynów w stosunku do Revolution 3? 

Brooklyny znacznie lepiej sobie radzą z przestrzenią. Efekty fazowe oddają na znacznie wyższym poziomie niż Heco (to trochę ich pięta achillesowa). Klarowność dźwięku też lepsza z Brooklynów. Więcej poczucie obcowania z realistycznym dźwiękiem dają polskie kolumny. Heco mają za to w sobie pewien pierwiastek frajdy, który dodają do każdego nagrana.  Słucha ich się na luzie, bez napinki. Mają też więcej niskiego basu. Obie konstrukcje łączy to, że lepiej niż inne kolumny budują w moim pokoju przestrzeń za kolumnami.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, HQ150 napisał:

Też jestem tego zdania. ,, Wkład materiałowy'' w kolumnie za parę tysięcy złotych jednak powinien jakiś tam być. Zastosowanie przetworników za 250zł ( w sumie za trzy) trochę nie przystoi.

To co? Mają napisać do STX żeby podniósł ceny? Ich wina, że polska firma produkuje świetne przetworniki za małe pieniądze. W końcu chyba liczy się to, co słychać. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem jak robi się kolumny na bardzo tanich przetwornikach to kieruję się ofertę do klienta który szuka też tanich kolumn.

Jak robi się paczki w cenach już ambitniejszych to warto zastosować droższe, bardziej zaawansowane technologicznie przetworniki.

Klient szukający tanich kolumn nie będzie się doszukiwał co w nich siedzi. Ten kto wydaje już tysiące złotych przeważnie się tym zainteresuje. Jak zobaczy, że wkład materiałowy jest tak tani to może to nie być dobrze odebrane przez rynek. Tylko tyle. Ale to producent wie co robi i na czym zarobi.

5 minut temu, Kraft napisał:

W końcu chyba liczy się to, co słychać. 

No w audio chyba nie do końca...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kraft napisał:

To co? Mają napisać do STX żeby podniósł ceny? Ich wina, że polska firma produkuje świetne przetworniki za małe pieniądze. W końcu chyba liczy się to, co słychać. 

Nie bo do SS to im daleko. Są wycenione bardzo dobrze.

8 minut temu, HQ150 napisał:

Moim zdaniem jak robi się kolumny na bardzo tanich przetwornikach to kieruję się ofertę do klienta który szuka też tanich kolumn.

Jak robi się paczki w cenach już ambitniejszych to warto zastosować droższe, bardziej zaawansowane technologicznie przetworniki.

Klient szukający tanich kolumn nie będzie się doszukiwał co w nich siedzi. Ten kto wydaje już tysiące złotych przeważnie się tym zainteresuje. Jak zobaczy, że wkład materiałowy jest tak tani to może to nie być dobrze odebrane przez rynek. Tylko tyle. Ale to producent wie co robi i na czym zarobi.

No w audio chyba nie do końca...

Trafione w punkt i mam dokładnie to samo zdanie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Heathen napisał:

Nie bo do SS to im daleko. Są wycenione bardzo dobrze.

Jeśli STX są wycenione bardzo dobrze to znaczy, że SS są przeszacowane:) Ja tam jakoś przewagi zachodnich budżetowych przetworników nie zauważam. Ale może decyduje aplikacja. Może w Brooklynach zagrały lepiej niż w innych konstrukcjach.

Edytowano przez Kraft
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kraft, dzięki za odpowiedź. Ale może mimo wszystko dałbyś radę włączyć jakąś Metallice czy Tool'a 😉. Wtedy wiedzielibyśmy jak sprawdza się ta konstrukcja w żywszej muzyce 🙂. Pytam bo moje dynie akurat w takich gatunkach grają ... przyzwoicie, ale jednak nie są do tego stworzone. I niestety obawiam się, że w ciężko znaleźć kolumny, które zagrają każdy repertuar tak jak bym chciał. Ale jeśli Ty ograniczasz się do muzyki, o której piszesz w testach, to jest Ci dużo łatwiej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Kraft napisał:

Jeśli STX są wycenione bardzo dobrze to znaczy, że SS są przeszacowane:) Ja tam jakoś przewagi zachodnich budżetowych przetworników nie zauważam. Ale może decyduje aplikacja. Może w Brooklynach zagrały lepiej niż w innych konstrukcjach.

Ja widzę. I każdy kto bawił się DIY audio też.

I sam STX ma lepsze przetworniki. Każdy  element konstrukcyjny przetwornika wpływa na koniec na jego parametry i brzmienie. Pakowanie najtańszych przetworników nie ma sensu bo zwrotnica nie wszystko da się poprawić.

Czemu STX nie jest ceniony tak jak SS? Bardzo wąski dobór przetworników z szczególnym ograniczeniem wysokotonowek. Oni nie mają na razie modeli które mogą  startować do SS. Jedyny sensowny przetwornik jak narazie to W SFX i dziwię się ze tym bardziej autor go nie użył w Brooklynach ! Bo to wręcz flagowy model z dużym potencjałem 

11 minut temu, Stream napisał:

Gryphon Mojo S. Cena ponad 100 000 zł. W środku 2 przetworniki Seas CA15RLY po 350 zł....

No i do tego Mundorfa ATM,  konstrukcja duzo bardziej zaawansowana, a i Seas to jednak wyższa pułka niż STX

U mnie w Elysianach siedzą podstawowe discovery SS (średniak i niskie), tak to na rynku wygląda i to norma.

Pewna grupa dobrych przetworników użyta jest różnych konstrukcjach z różnym efektem. 

Konstrukcja przetwornika, materiały uzyte wpływają na jego parametry i brzmienie (zakładając poprawna aplikacje) jednowarstwowa cewkę, lichy magnes oraz wytlaczany kosz nie poprawisz zwrotnica 

Manufaktura oparta o STX jakoś do mnie nie przemawia, ale skoro jest na to popyt to jest i zbyt.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...