Skocz do zawartości

Humor


Gość

Recommended Posts

13 minut temu, maxredaktor napisał:

Nie do końca. Od paru lat bardzo bardzo często słucham bluesa (i OK, to jest ewolucja w moim przypadku), a nawet country (!). Dwadzieścia lat temu byłaby to dla mnie męczarnia i nigdy bym nie pomyślał, że spędzę wieczór w towarzystwie Willie Nelsona czy Merle Haggarda :)  

 

A nigdy nie wracasz do kawałków z przed 20 lat ??

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze będę powtarzał, żeby nie stać w miejscu, tylko rozwijać swój muzyczny gust, a równie istotne, a być może nawet istotniejsze jest, by spróbować wyjść ze swojej strefy komfortu. Naprawdę, dzięki temu można i rozwinąć swój gust, i zarazem poznać masę dobrej i wartościowej muzyki. Jasne, można słuchać w kółko na przykład klasycznego rocka, hard-rocka, czy blues-rocka, ale nie oszukujmy się, takich naprawdę dobrych płyt nie ma nie wiadomo ile. To nie jest studnia bez dna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, maxredaktor napisał:

Nie do końca. Od paru lat bardzo bardzo często słucham bluesa (i OK, to jest ewolucja w moim przypadku), a nawet country (!). Dwadzieścia lat temu byłaby to dla mnie męczarnia i nigdy bym nie pomyślał, że spędzę wieczór w towarzystwie Willie Nelsona czy Merle Haggarda :)  

 

Podobnie ze mną. Bluesa słucham od dawna, ale w country wciągnąłem się raptem parę lat temu. Najpierw odstraszało mnie Mrągowo i specyficzny inage, potem pop-countrowa lura wylewająca się z Nashville przez ostatnie dekady. Ale odkryłem, że oprócz tego jest masa szlachetnej, organicznie nagrywanej muzyki z niezłymi tekstami i prostą, ale wirtuozerską stroną instrumentalną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, misiek x napisał:

O tym właśnie napisałem ,przeczytaj może jeszcze raz . 

W kontekście , w rocku,hard rocku, blusie nie ma tak dużo DOBRYCH płyt.

A gdzie jest więcej i co znaczy dobra albo gorsza i dla kogo 

Ale jednak coś w tym jest. Na każdą rasową płytę z hard rockiem / blues rockiem w starym stylu przypada pewnie ze 100 udanych albumów jazzowych. I to tylko w ramach stylistyki, którą lubię. To wynika z łatwości nagrywania  jazzu. Możliwość sięgania po standardy, produkcja ograniczona do minimum. Ustalają repertuar, wchodzą do studia i nagrywają album w maks. kilka dni.

A rockmani muszą skądś wziąć nowe numery, dopracować je, spędzić trochę czasu w studiu. To trwa i wtedy nie koncertują czyli nie zarabiają. Dlatego nowy album jest co kilka lat. No i ile jest dziś oldschoolowych zespołów rockowych, na których płyty czekamy? Ja mógłbym policzyć swoich wciąż aktywnych ulubieńców na palcach (ok, pomagałbym sobie stopami, ale jednak). Jeśli Ty masz więcej, to się podziel nazwami.

Rzuciłeś AC/DC. Dobry przykład, potwierdzający to, co piszę wyżej. Chciałbym więcej płyt. :)Są pokrewne kapele czy epigoni i nawet kupuję ich albumy, ale tych też nie ma aż tak wiele. Podobały mi się: Krokus — Dirty Dynamite czy Rose Tatoo - Blood Brothers. Ale np. Airbourne to już nie to, choć też kupowałem i słuchałem.

Wiele płyt hard rockowych jest słabo nagranych czy zmasterowanych. Mniej znane zespoły mają często za za mały budżet, bardziej znane cierpią przez kompresję dynamiki.

Gov't Mule, Black Crowes i zespoły obu braci Robinsonów, jam bandy, muzyka wywodząca się z amerykańskiego południa, trochę brytyjskich weteranów - tym się dziś głównie żywię, jeśli chodzi o rocka. Pewnie, jest masa mniej znanych kapel w tej stylistyce, ale na ogół jednak są wyraźnie słabsze od tych największych.

A w jazzie (nawet ograniczonym, do tego, co mi pasuje) jest niemal nieskończenie wielu bardzo dobrych muzyków, którzy wciąż coś nagrywają w różnych konfiguracjach.

Przepraszam, że brak humoru w tym, co napisałem. :)

Edytowano przez Rafał S
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Rafał S napisał:

No i ile jest dziś oldschoolowych zespołów rockowych, na których płyty czekamy?

U mnie chyba zero. 

Jeden lubi disco-polo lub popowo-dance'owy mainstream, a drugi jazz. Co jest lepsze?

Nawet nie powinienem tak porównywać, a to, że ktoś powie, że woli disco-polo czy innego Pitbulla? O czym to świadczy? Ano, tylko o tym, że to są jego/jej subiektywne odczucia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...