Skocz do zawartości

Pytanie z zakresu "teorii" audio (chyba) :)


Recommended Posts

Tak się złożyło, że pożyczyłem i testowałem na własny użytek kilka interkonektów koaksjalnych i kilka kompletów kabli głośnikowych. Szukałem zestawienia kabli, które "przyciemni" brzmienie mojego systemu, ale tylko trochę. Wbrew pozorom nie było to takie proste. Znacznie łatwiej było mocno przyciemnić brzmienie. Ogólnie, byłem zaskoczony, jak skrajnie różnie mogą brzmieć kable zbliżone cenowo. W końcu znalazłem dwa warianty, które mnie zadowalają:

1) Ciemniejszy interkonekt i raczej neutralne kable głośnikowe

2) Dość neutralny interkonekt i ciemniejsze kable głośnikowe

Brzmieniowo i cenowo te dwa warianty wypadają bardzo podobnie.  Dodam, że przy pierwszym wariancie oba elementy są mniej więcej na tym samym poziomie jakości. W drugim wariancie kable głośnikowe z ciut wyższej półki niż interkonekt, ale bez jakiejś rażącej dysproporcji (interkonekt wciąż jest przyzwoity).

Pytanie: czy ten pierwszy wariant powinien teoretycznie zagrać lepiej? Na zdrowy rozum wydaje mi się, że:

- lepiej mieć interkonekt i kable głośnikowe zbliżonej jakości,

- lepiej zapewnić równowagę tonalną na wcześniejszym odcinku toru (czyli na interkonekcie) niż na późniejszym (czyli na kablach głośnikowych).

Czy mam rację (wariant 1), czy też może są jakieś argumenty przeciwne (wariant 2)?

Oczywiście najlepiej byłoby uważnie słuchać do upadłego, żeby wyłapać różnice. Problem w tym, że chwilowo nie mam na to czasu i warunków.  Przy cichych odsłuchach w tle różnic praktycznie nie słychać, a chciałbym w miarę szybko podjąć decyzję...

Oczywiście będę wdzięczny za podpowiedzi. :)

Edytowano przez Rafał S
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Fafniak napisał:

A jeżeli nie stać cię na obydwie opcje, to zrób sobie ślepy test by zweryfikować swoje wrażenia 

Staram się nie przepinać za często kabli (szczególnie głośnikowych), żeby oszczędzać gniazda i wtyki. Poza tym ślepe testy wymagałyby tu udziału żony, czy córki, które mają swoje zajęcia. :)

Przy okazji: zmiana kabli nie musi zawsze skutkować jakąś rewelacją w sensie detali, stereofonii itd. Zresztą wychwycenie tego wymaga nie tylko uwagi, ale też ogólnego osłuchania ze sprzętem, którego mi trochę brakuje. Skupiam się raczej na prostszych kwestiach tzn. równowadze tonalnej. Tutaj różnice są duże przy kablach neutralnych i ewidentnie ciemnych. Bywa, ze przy standach bliżej ściany muszę po zmianie kabli (przy tym samym utworze i głośności) włożyć zatyczki do bas refleksu, bo basu robi się za dużo. Albo odczuwam nagle bolesny nadmiar góry. To są doświadczenia bezsprzeczne i w moim przypadku czasem bardziej fizyczne niż muzyczne. Moje pierwsze testy kabli nie polegały na szukaniu ideału, tylko unikaniu ewidentnego dyskomfortu - jeśli boli, tzn. że jest źle i trzeba szukać dalej. :)

Ale teraz dotarłem do punktu, kiedy już nic nie boli, stąd moje pytanie. :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Rafał S napisał:

Czy mam rację (wariant 1), czy też może są jakieś argumenty przeciwne (wariant 2)?

Racja jest tam gdzie nie ma dyskomfortu i nic nie boli. Jeżeli przy cichym słuchaniu nic Ci nie przeszkadza to sprawdź przy głośniejszym czy w dźwięku jest wszystko OK. Ty nazywasz to "bólem". U mnie dyskomfort po wpięciu w obwód "złego" przewodu polega na lekkiej irytacji przejawiającej się jak ja to nazywam "strzyżeniem uszami" czy "zamienianiem się w słuch" co oczywiście przeszkadza w słuchaniu muzyki w spokoju. Nie jest człowiek w stanie się zrelaksować jak mu muzyka przeszkadza ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Rafał S napisał:

Bywa, ze przy standach bliżej ściany muszę po zmianie kabli (przy tym samym utworze i głośności) włożyć zatyczki do bas refleksu, bo basu robi się za dużo. Albo odczuwam nagle bolesny nadmiar góry. To są doświadczenia bezsprzeczne i w moim przypadku czasem bardziej fizyczne niż muzyczne.

Czy można wiedzieć, jakie to dokładnie kable wprowadzają tak duże różnice na basie? I względem których? Marki, modele?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kraft napisał:

Czy można wiedzieć, jakie to dokładnie kable wprowadzają tak duże różnice na basie? I względem których? Marki, modele?

Ja bym dopytał o szczegóły co między czym jest wpięte. Jakie kolumny, wzmacniacz, źródło ;) Informacja o samych przewodach bez otoczenia z jakim współpracują będzie niepełna. 

@Rafał Szachęcam do uzupełnienia informacji. Może komuś się przyda.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, audiowit napisał:

To prawda. Brak równowagi wprowadzą stan irytacji, nerwowość i kiepskie samopoczucie. To nie musi być ból :). Jak boli To już jest padaka :)))

Może trochę przejaskrawiam - chodzi mi o uzmysłowienie sceptykom, że zwykły zjadacz chleba z przyzwoitym słuchem może zmieniać kable żeby usunąć realny problem, a nie dlatego, że goni za Chimerą.

Co do szczegółów kabli i sprzętu, to postaram się napisac więcej wieczorem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Rafał S napisał:

chodzi mi o uzmysłowienie sceptykom, że zwykły zjadacz chleba z przyzwoitym słuchem może zmieniać kable żeby usunąć realny problem,

To interesujące. Usunąć realny problem. Czy jesteś pewny realności usunięcia ?

Ponownie proponuję ślepy test - prawdę ci powie czy to co słyszysz jest realne.

7 godzin temu, Kraft napisał:

Czy można wiedzieć, jakie to dokładnie kable wprowadzają tak duże różnice na basie? I względem których? Marki, modele?

Też bardzo chciałbym wiedzieć

@Rafał S ?

Edytowano przez Fafniak
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 30.09.2021 o 00:31, Rafał S napisał:

Pytanie: czy ten pierwszy wariant powinien teoretycznie zagrać lepiej? Na zdrowy rozum wydaje mi się, że:

- lepiej mieć interkonekt i kable głośnikowe zbliżonej jakości,

- lepiej zapewnić równowagę tonalną na wcześniejszym odcinku toru (czyli na interkonekcie) niż na późniejszym (czyli na kablach głośnikowych).

Czy mam rację (wariant 1), czy też może są jakieś argumenty przeciwne (wariant 2)?

Najlepiej to mieć/zapewnić ładne granie, które się nam podoba :). Zostaw sobie zestaw, który ładniej gra. Z pewnością, jak się przyłożysz do odsłuchu, to wytypujesz ten, który odpowiada Ci bardziej. Czasami ciężko jest wybrać zwycięzcę od razu. Nie zawsze to, co w pierwszej chwili jest fajne pozostaje takie np po 3h słuchania, albo na drugi dzień. Pograj sobie na jednym zestawie dłużej - dwa, trzy dni i dopiero zamień na drugi. W końcu dosłuchasz się elementów, które przeważą za którymś kompletem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...