Skocz do zawartości

Kino domowe ? kolumny ? soundbar ?


Czlowiek.wiadro

Recommended Posts

Witam,

Mam pytanie do specjalistów na tym forum.

Chciałbym zakupić jak w temacie kino domowe, kolumny, soundbar, ale jest jedno ale jak to w życiu :(. Żona mówi że ma nie zajmować miejsca dużo i mam nie ganiać po pokoju z kolumnami, więc tak naprawdę kino domowe odpada. Teraz poprosiłbym o jakieś rady co kupić złożyć do kwoty tak powiedzmy 10 tyś zł. Przy czym jeśli rozmawiamy o kolumnach i wzmacniaczu to musi to być małe :(.

Jeszcze jedną rzecz, oglądamy full filmów i chciałbym osiągnąć jak najlepszy efekt kinowy, wiem wiem że to pewnie niemożliwe ale i tak bardzo dziękuję za rady :)

Jeśli to pomoże wrzucam rzut naszego salonu w którym ten sprzęt miałby stać.

Z góry dziękuję za rady i pomoc :)

zrzut.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Czlowiek.wiadro napisał:

Żona mówi że ma nie zajmować miejsca dużo i mam nie ganiać po pokoju z kolumnami, więc tak naprawdę kino domowe odpada.

26 minut temu, Czlowiek.wiadro napisał:

Jeszcze jedną rzecz, oglądamy full filmów i chciałbym osiągnąć jak najlepszy efekt kinowy,

no to zapomnij i albo się dogadaj z żoną albo ją wymień mówię poważnie.

Mogę Ci powiedzieć kup sobie jakieś monitory aktywne ale to nic nie da. Do kina musisz mieć głośnik centralny oraz subwoofer. Te dwa głośniki są kluczowe. W sumie to efektowe tylne również a by to napędzić potrzebny jest amplituner.

Jest opcja aby kupić dobre fronty, centralny suba a efektowe (tylne surround) kupić w wersji onwall. One są wtedy takie płaskie. Dźwięk nie będzie super ale jakiś kompromis na powiedzmy kolumnach które mają znaczenie w kinie ale można tam trochę ukraść miejsca. Tylko one są droższe niż zwykłe niestety. Ale Ty tam nie masz gdzie postawić głośnika prawy tył z tego co widzę.

W suficie jak dwa a nawet cztery głośniki do atmosa tam spokojnie wsadzisz.

 

 

29 minut temu, Czlowiek.wiadro napisał:

Żona mówi że ma nie zajmować miejsca dużo i mam nie ganiać po pokoju

W sumie to jest jeszcze opcja zamiast wymieniać żonę lub ją przekonywać to jej po prostu nie słuchać i robić swoje. W końcu dom chyba budujecie za wspólne czyli każdy ma mieć z tego użytek?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety kolega ma rację.

Żona oraz dobre audio nie współgrają ze sobą.

Amplituner duży będzie.

Chyba że taki model slim Marantz NR 1711.

Do tego mikro zestaw jak:

https://s4home.pl/kolumny-do-kina-domowego/cabasse-eole-4-system.html

KEF E 305 czy Dali Fazon.

To takie kolumny które połącza jakość z minimalizmem. Ale mimo wszystko jest to pewien kompromis.

W razie pytań zapraszam.

Piotr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, eMBe napisał:

Najlepsza rada. Wymień żonę. Ja pier........ 

związek małżeński to kwestia kompromisów wyrozumiałości itp itd. Tutaj wygląda na sytuacje w której jedna osoba jest wyrozumiała i kompromisowa a druga nie do końca. Tak to nie powinno wyglądać, stąd i moja rada. Znam małżeństwa które mają takie problemy, po pewnym czasie "chłop" kończy w garażu bo tylko tam ma coś do powiedzenia.

Dlatego opinia osoby trzeciej czasami jest dobrym punktem odniesienia gdyż my sami trwając w pewnej sytuacji możemy nie zauważyć problemu na który sami się godzimy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, eMBe napisał:

Najlepsza rada. Wymień żonę. Ja pier........ 

A moim zdaniem jedna z najlepszych, jakie w ostatnim czasie udało mi się przeczytać w dziale KD.

Generalnie jakiś czas mnie nie było, ale widzę, że nie wiele się zmieniło. Dalej pojawiają się tematy, gdzie facet przychodzi, chce kino, ale żona się nie zgadza. I ratunku! Więc pewnie skończy się na jakimś przepłaconym soundbarze, który nie zajmie dużo miejsca i żona będzie zadowolona, a chłop spełni się w swoim "audio".

I jak zdarzało mi się czasem z kolegą @lolekdrugi w pewnych kwestiach nie zgadzać, tak tutaj podpisuje się obiema rękami pod tym, co napisał.

3 godziny temu, S4Home napisał:

Żona oraz dobre audio nie współgrają ze sobą.

Tu Piotrze nie do końca się zgodzę. Wszystko zależy od tego czyja żona i na jakich fundamentach budowany jest związek. Ale jeżeli kompromis w związku polega na tym, że

13 godzin temu, Czlowiek.wiadro napisał:

Żona mówi...

to tak, wtedy masz absolutną rację. Ale oczywiście żona pewnie nastawia kwiatów, obrazków i innych zbieraczy kurzu, nawiesza sobie firan, zasłon, dywanów, w kolorach, jakie będzie chciała i gdzie będzie chciała, nie szczególnie pytając o zdanie. Ot, związki XXI w.

W każdym razie trzymam kciuki za to, że kolego @Czlowiek.wiadro  uda Ci się przepracować temat z żoną i dogadacie się w tej kwestii.

Powodzenia!

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to widzę na rozwodzie.
- Dlaczego chcę Pan wziąć rozwód?
- Żona nie chce się zgodzić na kino domowe.

xD

Także @Czlowiek.wiadro. Wiesz co robić. Składaj papiery o rozwód :D

Jeśli żona ogląda z Tobą filmy to zabierz ją gdzieś do salonu gdzie będzie mogła posłuchać kina domowego.
Wytłumacz jej, że kino domowe wcale nie oznacza zagraconego kolumnami salonu. Patrząc na wymiary Waszego miejsca kinowego to przednie kolumny spokojnie mogą być podstawkowe (można je też powiesić na uchwytach przymocowanych do ściany). Kolorystycznie też zapewne da się dopasować kolumny :>>
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, lolekdrugi napisał:

no to zapomnij i albo się dogadaj z żoną albo ją wymień mówię poważnie.

Mało męskie podejście do sprawy. To może taka rada dla odmiany: wziąść się do roboty, postawić odpowiednio duży dom i zrobić osobny pokój kinowy. Ja się wcale nie dziwię, że żony nie chcą 7.2.4 w salonie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proza życia. Moja żona też nie jest zachwycona że cały pokój, w sumie największy w domu bo kiedyś salon, przerabiam na jaskinię AV. Ale plan miałem kilkuletni by mi się nie próbowała wcinać. Robiliśmy kuchnię, zgadzałem się na wszystkie głuoty, ale zawsze powtarzałem że pokój na dole robię ja więc niech się wówczas nie wtrąca. Biedna kobiecina nie wiedziała na co się godzi... Teraz jak próbuje coś narzucić to skrupulatnie wyciągam wszystko co przy poprzednim remoncie było kością niezgody a wychodziło na jej stronę. Realnie kością nie było bo świadomie oponowałem niekoniecznie szczerze :) Ale nasz związek to takie ciągłe słodkie przeciąganie liny, nie ma wobec nas złośliwości, dogryzamy sobie jednak czasem srogo :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.12.2021 o 11:29, Markcox napisał:

Tu Piotrze nie do końca się zgodzę. Wszystko zależy od tego czyja żona i na jakich fundamentach budowany jest związek. Ale jeżeli kompromis w związku polega na tym, że

Generalizowalem. Oczywiście są osoby które kompletnie nie mają z tym problemów. Sami widzimy oo forum co się dzieje. 

Dziwi mnie natomiast fakt że o takich rzeczach się nie gada?

Zoba nowi nie grać pokoju ale flakony z suszonymi kwiatami albo inne pierdoły zbierające kurz na zdjęciach się pojawiają. 

Uważam że spora w tym wina facetów. Trzeba usiąść i przedstawić rację. Przecież żona też będzie to oglądać tak?

Piotr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...