Moi drodzy, może ktoś z Was miał podobny przypadek. Czytam czasami, że wypożyczacie sprzęt i ja też się zgadzam, że jedyny sensowny odsłuch to ten u siebie w domu. Wysyłkowo, to był mój- zdaje się 4 raz i limit szczęścia szybko się skończył. Oczywiście człowiek zawsze miał gdzieś z tyłu głowy, że to jakieś ryzyko i co będzie jeśli. No właśnie... Wzmacniacz dotarł do salonu w ubiegły piątek, a dziś po południu dostałem telefon, że jest problem. No problem jest na pewno, bo gałka selektora a