Witam.
Czy ktoś słuchał tin t2 i sound magic e11(może obu)? Które lepsze? W recenzjach pieją z zachwytu nad jednymi i drugimi. Słucham jazzu i metalu. Żadnego hip hopu i elektroniki. Fajne jakby pasmo było raczej równe ale jaki już musiałbym wybierać to chyba w stronę wysokich tonów bym się skłaniał. A i czy faktycznie e11 to duży skok w stosunku do e10? Może coś innego do 240 zł max?
Pozdrawiam.