Cześć,
zwracam się do Was z prośbą o poradę, nakierowanie gdzie może znajdować się najsłabszy punkt mojej układanki. Posiadam słuchawki audio-technica ATH-A1000Z oraz wzmacniacz słuchawkowy Topping Dx3 Pro+. Źródłem jest Tidal (PC po USB). Słucham różnych gatunków (rock, blues, metal, muzyka elektroniczna, hip-hop).
Nie wiem czy zrozumiemy się jak opiszę na czym polega problem, nie jestem audiofilem.
Sęk w tym, że brakuje mi tej "masy", tego mocnego "jebnięcia" podczas odsłuchów. Słuchawki są fajne, szczegółów nie brakuje, nie są ciężkie, nie mędzą przy dłuższym słuchaniu. Wydaje mi się, że brakuje niskich, może też średnich tonów. Przykładowo słuchając bębnów lub basu, często mam wrażenie, że dźwięk jest płaski.
Wcześniej używałem dużo tańszych słuchawkach, bez DAC, więc nie ma co porównywać. Bez wątpienia zmiana jest na plus, ale jednak jest spory niedosyt.
Trochę popełniłem błąd kupując ten sprzęt bez wcześniejszego osłuchania. Dosyć mocno nastawiłem się na te słuchawki czytając recenzję i opinie. Nie miałem czasu umówić się do salonów, a pojawiła się okazja zakupu prawie nieużywanych w dosyć dobrej cenie. DAC kupiłem nowy, też kierując się opiniami.
Nie mam doświadczenia w tym sprzęcie, dlatego proszę o poradę. Czy według Was jest to typowo problem doboru słuchawek, a może inny wzmacniacz albo jakieś ustawienia pomogą zmienić ten charakter? Może ktoś z Was posiada lub posiadał te słuchawki i jest w stanie rzucić inne spojrzenie na ten temat?