Skocz do zawartości

PaQ666

Uczestnik
  • Zawartość

    3
  • Dołączył

  • Ostatnio

  1. Dzięki wszystkim za odpowiedzi, postanowiłem trochę zaryzykować i zamówiłem X-HM71. Opiszę moje wrażenia, może będzie to przydatne ludziom szukającym opinii o tym sprzęcie w przyszłości. Dodam jeszcze, że moc jak na moje potrzeby jest wystarczająca, używanie tego sprzętu na 100% i tak nie wchodzi w grę bo by mnie sąsiedzi Ogólnie, mam mieszane uczucia, choć to jest również sprawka rozpieszczenia przez inne sprzęty, które często wyprzedzają oczekiwania, nowe smartfony z niekończącymi się możliwościami, albo tv z większą ilością funkcji niż przeciętny mercedes. Najważniejszą sprawą jest udźwiękowienie, a to wypada dosyć słabo, a na pewno o wiele słabiej od wiekowego Sony MHC-771 którym do tej pory się posługiwałem. Dźwięk jest zdecydowanie "przymulony", przypomina raczej coś wydobywającego się z zestawów za 500zł. Ogólnie dość słabo jak na sprzęt przeznaczony dla bardziej wymagających użytkowników. Po podłączeniu do Pioneera starych głośników Sony sytuacja poprawia się znacznie, a przecież to głośniki ze starej miniwieży dla przeciętnego nie-audiofila. Stąd też podobnie jak przy X-HM70 zaraz po nabyciu trzeba się rozejrzeć za jakimiś lepszymi kolumnami. Interesujaca byłą by możliwość kupienia X-HM71 bez głośników z 200-300zł rabatem, z kolei bez sensu wydaje mi się oferta X-HM81 bez głośników, ponieważ to jedyna istotna różnica między tymi sprzętami, bez nich dopłaca się 200zł za pozłacane złącza kolumn i możliwość podłączenia adaptera bluetooth (kolejne 200zł). Z mniej istotnych rzeczy, zawodzi nieco brak rozbudowania sfery sieciowej sprzętu. Można wybrać jakiś plik z serwera a potem odgrywać kolejne z danego folderu, ale zmiana folderów wymaga już ręcznego wybrania pliku z innego katalogu. Nie można też zbudować playlisty (teoretycznie można utwory dodawać do listy ulubionych, którą to listę współdzielą z ulubionymi radiami internetowymi - co jest zupełnie bezużyteczne). Nie ma też możliwości odtwarzania wszystkich plików z jakiegoś folderu i zagnieżdzonych dalej. Najlepiej w takim razie do sterowania używać jakiejś aplikacji zewnętrznej w smartfonie albo na komputerze, ale czuję pewien niedosyt. Samo urządzenie sprawia też wrażenie nieco powolnego, zimny start trwa około 20-25 sekund (ciepły, czyli network standby jest 1-2 sekundowy, ale w tym trybie wyłączone urządzenie pobiera około 15W). Poruszaniu się po menu towarzyszą również nieco za duże opóźnienia, przez co czasami towarzysza temu niezbyt przyjemne odczucia, lub też naciska się przycisk wielokrotnie, bo nie wiadomo czy tylko powoli reaguje, czy sygnał nie dotarł do odbiornika. Jeśli już o ekranie, użycie kolorowego wyświetlacza LCD wydaje się ciekawym pomysłem, ale zastanawia, czemu nie zastosowano go na całą szerokość czarnego okienka. Tym bardziej że teraz nawet najtańszy kompaktowy aparat fotograficzny, albo smartfon ma 4-5 calowy wyświetlacz dotykowy. A tutaj nie musiał by być nawet wysokiej rozdzielczości, tylko większy. Obsługa tego ekranu który już jest też jest trochę dyskusyjna, bo o ile zmiana głośności albo utworu na cd wyświetla czytelny wielki numer na jego środku, to przy zmianie parametrów equalizera trzeba zaopatrzyć się w lupę (a z odległości powyżej metra w lornetkę, by cokolwiek zobaczyć). Ogólnie, ergonomia wg. mnie mogła by być nieco bardziej dopracowana. Teoretycznie firmware można update'ować, ale do tej pory nie ma nowszych wersji i jakoś nie wygląda mi na to by się pojawiły kiedykolwiek. Zdaje się, że powyższe uwagi dotyczą też innych urządzeń pioneera, może więc mam po prostu za wysokie oczekiwania. Wiele z tych niedociągnięć poprawia aplikacja na smartfona, jest w zasadzie dotykowym rozszerzeniem ekranu na urządzeniu, tam już dosyć szybko i wygodnie można wybrać media do odtwarzania. Jest jednak wciąż nieco niedopracowana, do tego nie można nigdy do końca rozstać się z tradycyjnym pilotem, bo wiele funkcji jest w niej nieobecnych: jak chociażby możliwość wyłączenia urządzenia, albo ustawień equalizera. To tyle z narzekań, mimo wszystko jestem z tego sprzętu zadowolony. Przy sensownych kolumnach gra jak należy (to znaczy to się okaże gdy podepnę już naprawdę sensowne). Ma wszystko to czego potrzebowałem, do tego całkiem ładnie prezentuje się na półce. Gdyby ktoś miał dodatkowe pytania chętnie odpowiem w miarę swojej wiedzy i możliwości. Poza tym chętnie wysłucham sugestii jakie kolumny warto do niej dokupić (50W, 4-16 Ohm), nie chciał bym wydawać na nie zbyt wiele, może to być też sprzęt używany z allegro.
  2. Problem polega na tym, że sprzęty te nie występują w popularnych sieciówkach, a mi brak czasu by latać po wszystkich sklepach w Warszawie. Do Łodzi może nie mam tak daleko jak kolega, ale wciąż jechać specjalnie na oglądanie sprzętu trochę szkoda. Tak jak pisałem jestem laikiem i na pewno nie mam tyle doświadczenia co "osłuchani" ludzie, dlatego proszę o opinię. Przy czym wyraźnie zaznaczam, że chodzi mi o to, czy warto dokładać do modelu 81. Pomieszczenie w którym ma być użytkowane audio ma nieco ponad 20 metrów. Są to dosyć nowe sprzęty i w sieci trudno znaleźć jakiekolwiek opisy albo recenzje.
  3. Pozwolę podłączyć się pod temat, ja swój wybór zawęziłem w zasadzie do wspomnianych dwóch modeli Pioneera X-HM81 i X-HM71. Starałem się znaleźć jak najwięcej informacji o nich, ale producent wspomina o różnicach raczej symbolicznie. Wiem, że wyższy model obsługuje bluetooth, ma jakieś dodatkowe gniazdo zasilania i jest nieco większy. Główne różnice są prawdopodobnie w kolumnach, są o wiele cięższe, nieco większe, mają nieco większy tweeter z włókna szklanego i solidniej wyglądający materiał membran Wooferów. Różnica między tymi modelami to 400-500zł i to idzie jedynie w głośniki, nie wiem czy warto dopłacać? Może bardziej opłacalne jest dokupienie w przyszłości solidniejszych kolumienek do tańszego zestawu? Niestety jestem zupełnym laikiem w tym temacie i będę wdzięczny za każdą, zupełnie subiektywną ocenę.
×
×
  • Utwórz nowe...