Hej. Nie mogłem zdobyć polecanych przez was wzmakow i ostatecznie nabyłem Onkyo 8850. To jest właśnie ten kierunek. W stronę jasności i precyzji. Ale brakuje mi trochę basu. Mam taki test: "blush response" Vangelisa. Niedługo przed drugą minuta gdy kończy się dialog forda z young i zaczyna się muza,następuje piękne rozlewające się zejście basowe . Pierwszy raz usłyszałem to wyraźnie na... głośniczku bt peachtree deepblue2. Pięknie i wyraźnie uwydatniał ten moment poprzedni wzmak: Kruger matz a 50. Onkyo gra świetnym stereo,szczegółowo,mocno i precyzyjnie,ale niestety gubi ten basowy smaczek. Podobnie pierwsze wejście gitarowe w "yet another movie" pink floyd-tam jest półsekundowe zejście od którego powinny zadrzeć ściany i podloga. Było to w km a50,tutaj nic. Może to kwestia ustawienia kolumn choć nie sądzę. Na razie są ustawione zbyt blisko słuchacza i na gołej podłodze,bez dywanu. Owszem,Onkyo ślicznie cedzi bas i prowadzi go jak na smyczy,tym niemniej brak mu odpowiedniego grzmotniecia w tych dwóch momentach więc i w kilku innych zapewne też. Na razie nie chce go zmieniać. Może suba by jakoś do niego podpiąć? Nie zepsulby naprawdę fajnej sceny stereo?