Na początku wszystkich pozdrawiam.
Mam wielką prośbę o pomoc w wyborze kolumn do zestawu stereo.
Na ten moment mam kino domowe w setupie: ampli Denon x2300 + wharfedale dx-1. Gra to nieźle ale do stereo jednak cicho i płytko. Na początek chciałem wymienić tylko monitory i wstawić lepsze kolumny a potem pomyśleć o jakimś wzmacniaczu.
Salon to ok 25m, słucham głównie popu plus muzyka akustyczna. Cenow to max 5tyś. Chciałbym coś o ciepłym graniu, nie męczące góra. Moje typy to:
- Dali Zensor 7 - miałem okazję słuchać w domu bo kolega przytachał ale szczerze to nie czułem jakiejś mega różnicy między moim obecnym zestawem. Plusy to: wychodzi najtaniej, bass-reflex z przodu, 2900 za parę ale nic szczególnego w nich nie poczułem.
- Wilson el-8 - byłem w Denonie i sprzedwca mi bardzo polecał bo mój pierwszy pomysł to były polki S60e. Skomentował ze mój ampli nie pociągnie i ze przesada do takiego salonu. Grały fajnie ale nie jestem przekonany do samej marki bo to Horn Distribution czyli dystrybutor Denona, mało testów, opinii. Da sie je wyrwać za 4tysie. Ładny piano blacko pasowałyby do dx-1. A może warto do el-10 dołożyć? które są już 3drożne, bass-reflex od dołu (może za 5 dałoby radę)
- Tannoy XT 6F - kosztują ok 6, widziałem używki za 4. bassreflex od dołu, wydają się o klasę wyżej niż wilsony i o 2 niż Dali ale boję się bo nie slyszalem ich nigdzie, nie wiem czy nie będzie zbyt koncertowo, efekt hali.
- Elara LN05 - o tych wiem najmniej ale gdzieś mi się przewinęły w jakimś tescie i charakterystyka wydawała sie okej pod moje potrzeby
Myślałem jeszcze o Focal Chorus 716 ale chyba będą zbyt detaliczne.
Generalnie to rozumiem, że z sub-woofera lepiej już zrezygnować i same kolumny powinny dać radę.
Czuję, że błądzę:) Proszę o jakiś głoś rozsądku.