Witajcie,
podejrzewam, że podczas czyszczenia mojego laptopa z kurzu uszkodziłem (?) głośniki.
Po przedmuchaniu obydwu głośników sprężonym powietrzem, postanowiłem przedobrzyć i użyłem pędzelka do usunięcia smaru (jak się później okazało), który znajdował się na gumowym zawieszeniu? Nie wiem czy tak ten element się nazywa ale, w każdym razie smar ten wypełniał szczelinę pomiędzy ściankami "kielicha", w którym leży głośnik, a właściwym głośnikiem.
Po złożeniu laptopa, głośniki nie grają tak jak powinny. Objawy to na moje ucho zanik znacznego pasma dolnych częstotliwości i pewnej części górnych. Tak jakby zastosować jakiś filtr i odciąć dół i górę. Ogólnie dźwięk jest cichszy i brak mu głębi.
Czy taki scenariusz jest możliwy?
Czy smar ten jest niezbędny, żeby głośniki działały tak jak trzeba? Jeśli tak, czy można go czymś zastąpić? Przyznam się, że początkowo w pośpiechu wziąłem smar za kurz i inny brud i dopiero po fakcie, jak spojrzałem na pędzel zorientowałem się o co chodzi 😕