Mogę się naprodukować bo miałem oba, tj marantza i onkyo, do tego: yamahe wxa50, denona dra 100, teac ai503, audiolab m-one amp a teraz denon pma 150h (i ten zostaje).
Onkyo i Marantz grają podobnie (dla mnie tak samo na qacoustic 3020i i tannoy dc6tse). W porównaniu do "dużego" Marantza SR4500 mają mniej basu.
(Może Onkyo ma trochę więcej średnicy...tak... ma)
Oba mają słabe oprogramowanie "na sobie" i słabą apkę - słabe czyli wolne (yamah jest tutaj królem, ale jakość dźwięku.... straszna)
Onkyo uruchamia się jeszcze wolniej niż marantz i wolniej spina z bluetooth (nawet do 10 sekund!)
Oba nie mają aptx, a w związku z tym duże lagi na przesyłaniu po bluetooth - około 1.5 sekundy opóźnienia (nie da się np obejrzeć filmu na YT i słuchać streamowanego dźwięku).
Oba mają wystarczająco dużo mocy, żeby było za głośno na 30m2.
Onkyo jest wykonane o niebo lepiej. Marantz to plastikowy badziew, Onkyo aluminium, ładnie podświetlone pokrętło od głośności.
Onkyo jest przyjemniejsze w obsłudze - pokrętła i przyciski jakoś lepiej przemyślane.
Marantz jest lepiej wyposażony (choćby terminale a i b)
Z tych dwóch nie wiadomo co teraz wybrać bo Onkyo strasznie podrożało.
Widziałem gdzieś promocję na 612 za (chyba) 2700, więc pewnie kupiłbym to.... ale niechętnie
Z całej gamy, którą wymieniłem polecam:
- ze względu na "kompletność wyposażenia i jakość dźwięku": Denon pma 150h (też ma wady, np lagi na bluetooth, ale gra ciutkę fajniej i jest ładny - kwestia gustu, dobrze wyposażony, takiego mam ja)
- ze względu na jakość dźwięku i jakość wykonania: Audiolab m-one - to bardziej "audifilowany wzmacniacz", np.: nie ma regulacji barwy dźwięku.