Mam obok McIntosh MA6700 i jest to ta sama klasa z tą różnicą, że góra gra ładniej w DreamAmpie jednak lepszą kontrolę dołu ma McIntosh (w końcu tranzystor). Nie oznacza to, że dream amp ma mało kiepskiego basu bo wręcz przeciwnie, nie brakuje mu go. Wydaje mi się, też, że scena jest odrobinę lepsza w McIntosh ale to mam właśnie zamiar załatwić kupując lepszego DAC. Dodam jeszcze, że gdyby od początku DreamAmp grał z Chordem Qutest to bym się go po prostu pozbył
Mówiąc ta sama klasa mam na myśli, że przełączając się z jednego na drugi nie czuje się przeskoku w jakiści jaki towarzyszył mi gdy przeskakiwałem ze wzmaków do 20k na McIntosha.
Dodam jeszcze, że DreamAmp jest mega czuły na zakłócenia z sieci. Z prądu na ścianie gdzie mam TV po podłączeniu wydobywa z siebie dość głośnie trzaskanie (jak dźwięk ogniska) - nie jest to wina innego sprzętu, bo trzaskanie nie ustaje nawet gdy jest to jedyne podłączone urządzenie. Kiedy jednak przełączę go przedłużaczem na prąd z kuchni nastaje cisza. Jest to o tyle dziwne, że miałem już z 6 wzmacniaczy i żaden nie był taki wybredny, po prostu działały.