Witam serdecznie. Zwracamy się z prośbą o poradę. Do tej pory nasz sprzęt grający składał się z: Wzmacniacz Technics SU-VZ320 Magnetofon Pioneer CT-W205R CD Technics SL-PD7A Gramofon Technics SL-BD3 Kolumny Quadral AllCraft 3000 Trochę miszmasz, ale wszystko działało i grało dla nas wstępnie dobrze, choć po głowie chodziło spróbowanie innego wzmacniacza i wymiana kolumn. I wtedy nadarzyła się ku temu okazja. Mianowicie, zaczęły się pojawiać problemy z lewym kanałem w starym wzmacniaczu. A to nie grał wcale, "brumił", lub/i uruchamiał się po pewnym (losowym) czasie od włączenia sprzętu. Zaczęliśmy szukać wzmacniacza i kierując się różnymi recenzjami padło na sprzęt firmy YAMAHA, model AX-500. Zamówiliśmy, przyjechał, trzeba było iść do pracy i wzmacniacz czekał sobie do wieczora na podłączenie i testy. Wróciliśmy, wszystko w/w podpiąłem, testujemy, i... Właśnie, "i". Zaniepokoiła nas jedna rzecz, tylko nie wiemy czy słusznie? Przy tej samej ustawionej głośności, wyregulowanej potencjometrem na bardzo niską wartość, są bardzo duże różnice w głośności rzeczywistej. Przedstawia się to tak: - gramofon ledwo słyszalny, bardzo cichy szept - kaseta, poziom głośności utrudniający normalną rozmowę, trzeba wyraźnie podnieść głos, żeby rozumieć drugą osobę - CD, trzeba wręcz krzyczeć, żeby się słyszeć Na poprzednim wzmacniaczu różnice występowały, ale były zdecydowanie mniejsze, zwłaszcza między gramofonem, a deckiem. Czy to normalne? Jeśli tak, to z czego to wynika? Dodam, że przy odtwarzaniu płyty winylowej, potencjometr głośności musi mieć wykręcony na godzinę 12tą, do takiego dość spokojnego odsłuchu, przy którym możliwa jest rozmowa. Coś poradzicie?