Witajcie koledzy,
Po wymuszonym remoncie (zalanie chałupy), jestem w trakcie rozbudowy systemu audio w swoim salonie (60m2). Początkowo nacisk postawiłem na kino domowe, więc zamiast dotychczasowych Cabasse Jersey MT, z przodu pojawiły się kolumny Klipsch RF-7 III, Cabasse poleciały na tył. Denon avr-x3500h został zamieniony na procesor Marantz AV7706 + wzmacniacz Marantz MM8077. Do tego dwa subwoofery Cabasse TSA 250W Mk2, centralny Cabasse MK2 (pozostałości po starej konfiguracji) + 2 sufitowe Klipsch R41-SA i Loewe Bild 7.77 TV.
Jeśli chodzi o kino domowe, to obecny system spełnia w 100% moje oczekiwania. W dalekiej przyszłości, czeka mnie pewnie jeszcze zmiana głośnika centralnego, najprawdopodobniej na Klipsch RC- 64 III, ale nawet obecnie - jest bardzo dobrze i jestem zdecydowanie usatysfakcjonowany.
Natomiast muzycznie, widzę braki, a może inaczej - mam przeczucie graniczące z pewnością, że te kolumny mogłyby zagrać muzykę zdecydowanie lepiej ze wzmacniaczem stereo. Kolumn przednich nie zmienię, zostają Klipsch RF-7 III. Potrzebuję porady, jak z nich wyciągnąć więcej.
Myślałem o wzmacniaczu stereo (lampa?, hybryda?), który również grałby przednimi głośnikami w kinie domowym. Do tego stereo potrzebny byłby dac, cd, ewentualnie gramofon.
Pomieszczenie jest w miarę możliwości przystosowane akustycznie (pułapki basowe w 3 rogach, 3 dyfuzory akustyczne za słuchaczem, 9 absorberów nad słuchaczem), gruby dywan. Niestety są i minusy - głośniki przednie są węziej ustawione niż tylne (specyfika pomieszczenia), ponadto jest jeszcze stół bilardowy, który pewnie też nie pomaga.
Potrzebuję informacji od bardziej doświadczonych kolegów, na temat moich powyższych przemyśleń. Oczekiwałbym sugestii, co zrobić, aby słuchanie muzyki byłoby conajmniej taką samą przyjemnością, jak oglądanie filmów. Chciałbym, abyście podrzucili mi konkretne rozwiązania, modele wzmacniaczy, streamerów, ewentualnie udowodnili mi, że w swych pomysłach się mylę :)
Co do budżetu - max. 20-30k pln za wzmacniacz + DAC, aczkolwiek bardziej mi zależy na stosunku jakości do ceny, niż do wydania określonej sumy (innymi słowy - jeśli warto, może być drożej, ale jeśli mamy coś dobrego taniej - skuszę się nawet chętniej).
Bartek