Cześć!
Stoję przed ogromnym dla mnie wyzwaniem - chcę przystosować mieszkanie do prowadzenia gabinetów psychoterapeutycznych. Zależy mi na tym, aby rozmowy z jednego pokoju nie przenikały do drugiego. Wiem, że uzyskanie niemal całkowitego braku przenikalności dźwięków jest poza moim zasięgiem, ale mimo wszystko poszukuję rozwiązania, aby pacjenci zyskali poczucie komfortu i prywatności.
Pojęcia tj. wygłuszenie, wytłumienie wciąż mi się mieszają, a w kwestii częstotliwości to już powoli zaczyna być czarna magia. Jako zupełna laiczka chciałabym usłyszeć informację zwrotną co do swoich pomysłów, żeby to miało sens.
Sąsiadujące ze sobą 2 pomieszczenia mają około 10m2, wysokość 3m 20cm, blok z płyty. Zależy mi też na estetyce i aby to nie był remont generalny. Mój budżet na całość: około 4 tys. Jeśli nie jest to realne w tej kwocie - dajcie znać!
Moje dotychczasowe pomysły to:
1. panele tapicerowane + korek akustyczny - płyta mdf, pianka akustyczna (5 cm), materiał obiciowy tapicerski lub akustyczny, mocowane na klej. Myślałam o wymiarach 50cm x 2m, a powyżej uzupełnić korkiem
2. lamele/panele akustyczne ze sklepów budowlanych - np takie: https://tiny.pl/9ngmv , https://tiny.pl/9ngm3
3. Drzwi niestety raczej nie uda mi się wymienić, myślałam o zawieszeniu kurtyny akustycznej
Dajcie proszę znać co o tym sądzicie i jakie macie pomysły! Bardzo liczę na Wasze opinie!
Z pozdrowieniami,
Klaudia