Przede wszystkim dzięki za szybkie i konkretne odpowiedzi.
Na pierwszym miejscu jest brzmienie. To, że ten sprzęt nie ma wszystkich nowych funkcji sieciowych czy nie spełnia najnowszych standardów w kinie domowym mi osobiście zupełnie nie przeszkadza.
Wiecie, obecnie używam wzmacniacza vintage i niewiele młodszych kolumn i jestem bardzo zadowolony z tego, jak to gra. Obawiam się raczej, że ten kombajn Cambridge Audio, pomimo, że chwalony za brzmienie może przegrać ten pojedynek ze starym sprzętem.
Jeśli dobrze spojrzałem, to te nowe odpowiedniki kosztują powyżej 30000 zł, a to już zakrawa na lekkie szaleństwo, z całym szacunkiem do technologii, którą zawierają.
Ogólnie mam wrażenie, że deprecjacja cen używanych amplitunerów KD w porównaniu z klasycznymi wzmacniaczami stereo jest olbrzymia i to właśnie o te wszystkie funkcje i nowinki chodzi, podczas gdy od wzmacniaczy stereo oczekuje się po prostu dobrego brzmienia i w tej kwestii nic się nie zmieniło od kilkudziesięciu lat.
Efekt jest taki, że kilkuletnie wzmacniacze stereo dobrej jakości są wystawiane praktycznie za cenę, jaką ktoś zapłacił za nie w salonie, albo niewiele poniżej, a amplitunery KD wystawia się za ułamek ich wyjściowej wartości i wiszą na portalach ogłoszeniowych kilka miesięcy.
No nic, może trzeba odsłuchać ten egzemplarz, który wisi na Allegro i wyrobić sobie zdanie.