Po długich bojach z rejestracją na forum wreszcie udało mi się (to się dopiero okaże) coś od siebie napisać.
Na początku chcę się przywitać ze społecznością dzięki której z całkowitego laika w kwestii systemów audio stałem się laikiem wybrakowanym.
Ad rem... Z racji niewielkiego odrośnięcia od ziemi moich latorośli i domagania się przez nie własnego kąta zostałem zmuszony do adaptacji strychu. I niejako przy okazji zdecydowałem, że spróbuję sobie zrealizować swoje młodzieńcze marzenie w postaci kącika do audiofilskich doznań, a przy okazji oglądnięcia TV, czy podpięcia PS-a z odrobinę lepszym dźwiękiem. Uprzedzam, że moje dotychczasowe doświadczenia z światem hi-fi są praktycznie zerowe, więc pewnie czegokolwiek bym nie skompletował - wszystko wywołałoby banana na mojej facjacie, ale z drugiej strony - robiąc coś to w miarę możliwości wypadałoby robić to porządnie. I dochodzimy do kwestii możliwości - okolice 5k zdają się być górną granicą (przynajmniej na początek).
Co do warunków lokalowych - Foto kącik malutki - jakieś 3m poprzek i niecałe 4m wzdłuż -z tym że od strony aparatu otwarta klatka schodowa po prawej i drugie pomieszczenie oraz komin z kozą za plecami. TV, sprzęt i kolumny po lewej, fotele po prawej. Zagadnienia: Czy to do czegokolwiek się nadaje? W jaki sposób najlepiej wykończyć ściany/skos żeby dało dobry efekt?
Moja wizja - oczywiście najprawdopodobniej całkowicie błędna: kupuję wzmacniacz z możliwością zmostkowania w przypadku późniejszej chęci wykorzystania głośników do 5.1 - coś w rodzaju Onkyo A9150, A9130, Audiolab 6000a, Pioneer A40 itd... To mi już daje możliwość podpięcia TV, laptopa, czy też komórki, więc już jakieś źródła są. Do tego nie za duże ale "mały ale wariat" fronciki - tu liczę na sugestie, choć trochę się napaliłem na staruszki np Technics SB CS95 (mam jedne na oku) - kiedyś były na topie a mój budżet by pozwolił na dalsze kroki. Mianowicie jakieś ciekawe Ampli 5.1 z HDMI, DAB-em, czy jakimiś sieciowymi dodatkami. (choćby z budżetowych marketowych zestawów pewnie coś udałoby się upolować). W późniejszym czasie muzealne fronty przerzucić na tył a do przodu coś nowszego/ciekawszego/mocniejszego...
I to mniej więcej na tyle. Mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowany, ani nie stanę się lokalną atrakcją , natomiast konstruktywna krytyka (a tym bardziej słowa pochwały) mile widziane.