Witam, chciałbym polepszyć sobie audio w pokoju. Metraż pokoju 19m^2 (z aneksem kuchennym). System w 80% jednak będzie służył jako kino domowe, a w 20% do muzyki ale raczej nic wymagającego (youtube, spotify itp) melomanem nie jestem. Poniżej w grafice podrzucam wygląd pomieszczenia. Do końca roku, będę dysponował budżetem około 10tyś zł. Rozejrzałem się i wymyśliłem sobie konfigurację: Denon x1700 + canton movie 365 + canton GLE15 . Wybór głośników w zasadzie uwarunkowany jest niestety miejscem (telewizor w zabudowie meblowej, głośniki tylne bezpośrednio na ścianie za kanapą) oraz estetyką. Odległość pomiędzy telewizorem a szafkami po bokach wynosi 25cm szerokości , głębokość 30cm.
Rozstawienie głośników:
Zabudowa TV: 1. amplituner wkomponowany w szafkę pod tv lub będzie stał na szafce (kolor fioletowy)
2. głośnik centralny zawieszony pod tv (kolor żółty)
3. W górnych rogach GLE15 jako fronty (kolor zielony)
4. głośniki z movie 365 jako surround: 2szt postawione w osi GLE15 na szafce przy suficie, 2szt rozstawione na 2 krańcach kanapy za plecami (kolor pomarańczowy) około 20cm od kanapy
5. głośnik niskotonowy po lewej stronie szafy dolnej na podłodze
Jestem w trakcie wykańczania ściany za kanapą więc w ścianie będą włożone peszle z przewodami na wysokości około 110-120cm od podłogi (całkowita wysokość kanapy 100cm).
No i tutaj nasuwa się pytanie czy to w ogóle ma sens ? W takich warunkach z takim budżetem? Czy uda się uzyskać jakąś namiastkę dolby atmos ? Czy szkoda pieniędzy i lepiej kupić jakieś 5.1 czy soundbar bo efekt będzie podobny ? Może jakieś Wy macie pomysły ?
Z góry dzięki za pomoc