Cześć
Kupiłem Gustard R26 podczas black week przez Amazon.Był to zakup w ciemno.Bazowałem na opiniach forumowiczów z całego świata ze strony:
https://www.head-fi.org/threads/gustard-dac-r26-balanced-decoder-r2r-1bit-dual-native-decoding-music-bridge.963630/
gdzie wątek ma już ponad 190 stron.
To co mnie przekonało to możliwość streamingu przez LAN i możliwość upgrade zegara przez podłączenie zegara zewnętrznego no i niesamita kopalnia wiedzy ww wątku w forum head-fi. Wygrzewam go już prawie 200 godzin, wg osób które go mają dłużej twierdzą, że potrzeba jest około 300 godzin.
To co na teraz: bardzo naturalny dzwięk, wysokie tony detaliczne, przestrzenne,wciągające, bez symbiantów powodujących brrr...średnica wręcz aksamitna, wokale, szczególnie żeńskie, mam wrażenie obcowania z artystą, bas głęboki, konturowy, zwarty, dynamiczny, wielowarstwowy.Bardzo dobre wyważenie detaliczności vs przyjemność i delaktowanie się muzyką, szczególnie podczas kilkugodzinnych odsłuchów. Co ciekawe zauważam progres w jakości dźwięku co około 30 godzin.Jest spokojniej, głębiej. Słucham na kolumnach JBL XPL 200, wzmacniacz Cayin 265Ai i LFD zero MKIII.W torze kondycjoner masy Protein od Bazodruta.
Jak dla mnie był to strzał w 10 tym bardziej, że wyeliminowałem niepotrzebne źródlo a zaoszczędzone pieniądze zamierzam zainwestować w zegar zewnętrzny OCK- 1 lub OCK - 2 i kabel BNC. Choć już teraz jest dobrze, rzekłbym bardzo bardzo dobrze. Wg użytkowników upgrade zegara wynosi R26 na kolejne poziomy zarezerwowane dla sprzętu z okolic 4000-5000 $.Nie wiem, pożyjemy, zobaczymy, jak kupię i wygrzeję ,chcę spróbować.
Jeśli weźmie się pod uwagę cenę R26 vs to co daje R26....
Dodam, że Gustard co kilka tygodni wypuszcza aktualizacje systemowe z uwagi na świeżość produktu i uwagi klientów z całego świata.
Pozdrawiam