Cześć wszystkim, kupiłem n40 w październiku. Do odsłuchu miałem początkowo spiętego z Audiovector qr1. Zagało to całkiem fajnie, dużo góry ale nienatarczywej. Po podkręcenie do 40-50 pojawił się mocniejszy dół. Zaczęło mi się podobać. Tak słuchałem z 1,5 godz. Ale tak aprawdę miałem odsłuchać z Kef LS50 META no to oprosiłem o zmianę. Podpięto nówki prosto z kartonu. Zacząłem słuchać od tych samych kawałków (wszystko rock elektronika, jazz, wokale, gitara akustyczna itd). Po 5 min zapomniałem o Audiovectorach. Pojawił się środek i to dla mnie było to. Przywiozłem klamoty do domu ustawiłem na komodzie odsunięte 20 cm od ściany tył, po bokach 1.5 m wolnej przestrzeni, 2 m od siebie, 2 m od słuchacza, lekko skierowane do miejsca odsłuchu. Odpaliłem i dla mnie to jest to. Ale to dla mnie, nie mam doświadczenia takiego co niektórzy szanowni forumowicze. Wcześniej przez 20 lat słuchałem jednego zestawu Yamaha + Tannoy r2. Zamiana tych podłogówek na ls50 nie sprawiła mi zawodu. Tannoy zagrały podobnie mocnym środkiem, szczupejszym basem. Na uwagę zasługuje też obecną cena Kef. Można je wyrwać za ok. 2000/szt. Pozdrawiam i dzięki. Tom2008