Witam Forumowiczów,
Jestem wciąż początkującym na rynku hi-fi i najwyraźniej niewiele rozumiem i słyszałem do tej pory.
Jakiś czas temu dostałem w prezencie kolumny Pylon Pearl Monitor, które muszą nagłośnić salon ~22m2 (podłogowe się nie zmieszczą przez umeblowanie, którego nie chcę zmieniać). Dokupiłem do nich wzmacniacz Marantz PM-62, który jakoś grał i nawet mi się podobało, choć na pewno bez efektu wow.
No ale - w ramach prezentu dla brata kupiłem mu Kenwooda KA-60, który był sporo tańszy, mniejszy i lżejszy (wydaje mi się, że jednak niższej klasy), ale jak z ciekawości podpiąłem pod Pylony, okazało się, że one mają dużo większe możliwości, niż to, co wydobywa Marantz - pojawił się bas dużo głębszy i mocniejszy, dźwięk był pełniejszy, dużo cieplejszy i przyjemniejszy do słuchania (rozumiem, że to ostatnie to może być kwestia subiektywna, ale dla mnie różnica była kolosalna).
I tu pojawia się pytanie: czy powinienem próbować serwisować Marantza, czy wymienić na inny model, który lepiej się spasuje z kolumnami? A jeśli tak, to jaki? Chciałbym kupić coś używanego i zamknąć się w 600zł (musi być czarny i klasycznych rozmiarów, żeby się wpasować w miejsce, gdzie ma stać).
Czy są jakieś ogólne zasady dzielące na firmy z "cieplejszym" brzmieniem lub bardziej spasowane pod rock, metal? Czy jakichś marek powinienem unikać i czy polecacie jakieś konkretne modele?
Przeszukałem dotychczasowe tematy i wyłowiłem, że mocno polecane są NADy i wyższe modele Sony, rzadziej ale też Onkyo i wyższe Pioneery - czy to faktycznie dobra wykładnia?
Źródła dźwięku to budżetowy gramofon (Pioneer PL-990) oraz zewnętrzny port Bluetooth Logitecha. Słucham głównie rocka/metalu i jazzu, elektronika gości bardzo rzadko.