Przymierzam się do zakupu pierwszego zestawu audio do mieszkania. Jeżeli chodzi o pomieszczenie to jest to pokój o rozmiarze około 24m2, ale sofa będzie stała w odległości około 2m od TV. Chciałbym zbudować zestaw 2.1 lub opcjonalnie 3.1 w dalszej perspektywie czasu, który wspierałby zarówno głośniki pasywne jak i umożliwiałby odtwarzanie płyt winylowych. Dobrze byłoby móc podpiąć amplituner/wzmacniacz przez HDMI ze wsparciem CEC. Zestaw będzie wykorzystywany do muzyki ze streamingu, winyli, oglądania filmów i PS5.
W związku z już kupioną komodą pod TV okazuje się, że jestem ograniczony rozmiarem półek. Rozmiar to: wys. 15,7 x szer. ~60 x gł. 40cm. Chcąc pójść w AVR chyba jednym z niewielu dostępnych opcji jest Marantz Cinema 70s. Np. Denon AVR-S660H będzie chyba za wysoki gdyż prześwit przy 151mm to niecały centymetr.
Patrzyłem również na wzmacniacze zintegrowane, ale praktycznie każdemu coś brakuje - złącza HDMI/wejścia phono (Bluesound Powernode, NAD C700), uziemienia (Sonos Amp) lub po prostu jest za duży (NAD C389). Patrzyłem również na nowy model Marantza - Stereo 70s, który wydaje się praktycznie tym samym co Cinema tylko zamiast 7 wejść mamy 2.
Jeżeli chodzi o głośniki to również chętnie poszedłbym w mniejsze rozwiązanie. Rozważałem kilka opcji (m.in. KEF Q150, Monitor Audio Bronze 100/Silver 50, Emotive Airmotiv B1+/B2+, B&W 606/607 S3), ale chyba najchętniej poszedłbym w KEF LS50 Meta. Naczytałem się dobrych opinii, ale obawiam się czy Marantz, który w stereo osiąga 2x71 W (wg. pomiarów z audio.com.pl) da radę poprawnie napędzić te KEFy, które podobno dobrze współpracują ze wzmacniaczami posiadającymi >100 W na kanał. Muzyka nie będzie słuchana jakoś bardzo głośno ze względu na mieszkanie w bloku + sofa znajduje się relatywnie blisko TV i głośników.
Chciałbym się zamknąć w około 10k.