Dzień dobry,
jesteśmy na etapie planowania przewodów w nowym domu oraz jego nagłośnienia. Na rysunku zaznaczyłam mniej więcej co nam się udało ustalić, kolumny podłogowe, głośnik centralny i subwoofer to standard, więc tu nie ma problemu z lokalizacją. Do tego z przodu głośniki sufitowe dolby atmos.
Problem mamy natomiast z głośnikami surround, nie mamy gdzie ich ustawić przez duże okno i całokształt pomieszczenia, więc przyjęliśmy ich montaż jako głośników sufitowych, ale nie wiemy czy to dobry pomysł.
Drugi problem to nagłośnienie w kuchni: czy opłaca się tam robić dodatkowe nagłośnienie (druga strefa grająca wspólnie lub samodzielnie), czy może kino domowe wystarczająco nagłośni pomieszczenie? Przy czym tu już chodzi tylko o muzykę.
Powierzchnia pomieszczenia z kuchnią ok. 45 m2. (Główna część to prostokąt 8,2 x 4,3 m). Za poniższy zestaw wychodzi koło 13k i jest to już moce nadwyrężenie naszego budżetu. Prawdopodobnie i tak będziemy realizować to na raty, ale chcielibyśmy wiedzieć do czego dążymy i jak te kable poukładać.
Jako nagłośnienie planujemy:
amplituner Yamaha RX-V6A
głośniki frontowe: Elac Debut F5.2
głośnik centralny: Elac Debut C6.2
subwoofer: ELAC Debut 2.0 S10.2
pozostałe głośniki sufitowe - 6 szt.: Yamaha NS-IC800 lub Elac Debut IC-DT61
F - frontowe, C - centralne, SUB - subwoofer, SUR - surround, 2S - druga strefa
Czy to ma sens?