Cześć, widzę że udziela się tu wielu ekspertów, więc może ktoś pomoże mi rozwiązać problem, który sobie nieopatrznie stworzyłem. Chciałbym odtwarzać filmy na projektorze i pomyślałem o dołożeniu jakiegoś dźwięku lepszego niż głośnik wbudowany w projektor. Nie oczekuję cudów. Projektor znajduje się w sypialni nad łóżkiem. Obraz rzucany jest na ekran rozwijany przed szafą zajmującą całą szerokość pokoju. Nie ma więc możliwości postawienia kolumn przednich i centralnej na ziemi, bo uniemożliwi to otwieranie szafy. Średnio też z miejscem na subwoofer żeby się o niego nie potykać, ale powiedzmy że na upartego go wcisnę.
Na wszelki wypadek mam doprowadzone pod sufitem kable głośnikowe (zwykłe dwużyłowe) do rogów pokoju i na środku szafy nad nią. Pod sufitem głośniki nie blokowałyby drzwi, bo szafa nie dochodzi do sufitu. I teraz rozważam 3 opcje.
1. Kupić amplituner i kolumny i podwiesić pod sufitem - ale czy jest sens inwestować kilka tysięcy w taki sprzęt jeśli i tak nie będzie dobrze ustawiony?
2. Podpiąć głośniki komputerowe 5.1 (Logitech Z906, czy inne podobne) z wykorzystaniem ekstraktora HDMI -> Optyczne. - Wersja budżetowa, a powinna dać jakieś wrażenie przestrzeni. To kosztowałoby mnie jednak trochę zabawy, bo musiałbym sztukować kable, żeby dociągnąć je do ziemi gdzie stałby subwoofer będący jednocześnie wzmacniaczem, lub alternatywnie subwoofer musiałby zawisnąć nad łóżkiem gdzie obecnie wychodzą kable - co myślicie?.
3. Olać próby uzyskania kina domowego i wykorzystać doprowadzone już kable pod głośniki przednie po bokach na 2 kolumny aktywne stereo. Tylko jak je wtedy podłączyć mając tylko zwykłe kable audio i zakładając że projektor ma wyjście 3,5 mm?
Będę wdzięczny za opinie co o tym sądzicie, pamiętając że wszystko będzie lepsze niż głośnik wbudowany w projektor