Witajcie moi drodzy!
Biję się z myślami ws zakupu głośników. W grę wchodzą wymienione w tytule B&W 707 S3 oraz KEF LS50 Meta. Pierwsze z nich miałem okazję odsłuchać ze swoim wzmacniaczem (niestety nie w swoim salonie) i brzmiały przepięknie. Także po odsłuchu sobie odkładałem piniondz wesoło. Jednakowoż w międzyczasie promka na nie się skończyła, cena wzrosła całkiem sporo, dlatego zacząłem się zastanawiać czy może jednak nie KEFy, szczególnie, że teraz można je dostać w bardzo fajnej cenie.
Mam wzmacniacz NAD C368, także jeśli chodzi o moc to powinno być OK. Pomieszczenie raczej nie za wielkie - 16m2, także jeśli chodzi o moc to raczej obie opcje spoko.
Na plus B&W jest to, że je słyszałem. Mają też tą zaletę, że zchodzą z dźwiękiem niżej niż KEFy. Minus - trzeba czekać albo na promkę, albo aż się uzbiera piniondz
KEF - nie mają bass reflexu z tyłu, a będą głośniki musiały być ze 20cm od ściany - ewentualnie mogę dołożyć na ścianie matę, żeby nieco stamtąd odbić odjąć. Rozważam też w przyszłości dobranie subwoofera, więc brak w basie da się zniwelować.
Co myślicie, która opcja lepsza?