Widziałem po twoich postach, że mocno szukałeś dla nich sensownego wzmaka i tu się obawiam, że trzeba dużego (pełnowymiarowego) pieca, żeby to zagrało. A na to już miejsca brak.
Co do muzyki, to elektronika jazzująca, czyli GoGo Penguin, Hania Rani, Matthew Halsall i te klimaty, więc sporo intrumentów, plumkanie, bez powera, raczej leniwe.
Biurko i fotel tylko do pracy, a odsłuch z kanapy (w sumie tylko do tego ona będzie). Jeśli chodzi o ściany - co proponujesz? Obrazy lub plakaty pewnie przejdą, ale jakieś audiofilskie absorbery i inne cuda raczej w opcji nie wiem, bo się nie znam.
Właśnie te Elac B6 bardzo mi się podobają, choć sam nie wiem, czy nie są za duże. Na jakim metrażu ich słuchasz?
Cześć!
Po kilku latach spędzonych wyłącznie na słuchaniu muzyki na słuchawkach i salonowym soundbarze, zdecydowałem się zainwestować w cos poważniejszego. Po tym, jak syn opuścił dom rodzinny zwolnił się jego pokój, który planuję zaaranżować na swoje biuro + miejsce do słuchania muzyki. Niestety, ów pokój nie jest największych wymiarów - najdłuższa ściana ma około 3 m (ta z oknem), krótsza 2,5 m (ta z biurkiem) + maluśki przedsionek. Wrzucam zdjęcia jak planuję to ograć.
I teraz mam kilka pytań do bardziej doświadczonych kolegów i koleżanek:
1. Czy w takim pokoju uda się uzyskać fajne granie? Słucham jazzu, elektroniki, trochę rapu i popu.
2. Jaki sprzęt dobrać? Chodzi o wzmacniacz + głośniki, bo na szafeczce pod oknem planuję umieścić gramofon (udało mi się wyrwać w bardzo dobrej cenie Technicsa Q3).
3. Rozumiem, że na standach obok biurka warto umieścić kolumny? A może lepiej blat na całą szerokość i na nim głośniki?
Myślałem o Kef LSX II, ale też o czymś zbudowanym w oparciu o WiiM Amp lub innym malutkim wzmacniaczu. Co byście polecali? Czy jednak głupim pomysłem stereo do takiego metrażu i zostać przy słuchawkach (aktualnie korzystam z Bowers&Wilkins PX8).
Z góry dziękuję za pomoc!
PS Mogą być używki