Przeszukaj forum

Witam Niedawno z konieczności wymiany sprzętu na mniejszy zakupiłem zestaw kina domowego Harman Kardon BDS 880. Pomimo niewielkich kompaktowych rozmiarów nie jest to tania pierdziawka... to najwyższy model Harmana z serii zintegrowanych zestawów 5.1 który kosztował niemałe pieniądze (jak na tak niewielki gabarytowo zestaw dla nie-audiofila). Przedtem miałem dobre ale bardzo duże głośniki (4x Mission M35i + 1x Mission M3C2i) a do tego ogromny subwoofer Paradigm DSP 3400 (15") napędzane ampli Harmana AVR 355 ale nastąpiły okoliczności (przeprowadzka na nowe lokum, powiększająca się rodzinka plus zdecydowana dezaprobata żony na duże kolumny :P) przy których nie mogłem ich już mieć i musiałem zamienić na coś małego ale w miarę dobrze grającego. No i praktycznie udało się, gdyż ten Harman gra naprawdę ładnie Ogólnie jestem zaskoczony co takie maleństwa potrafią - nie ukrywam że miałem obawy kupując ten zestaw czy się nie rozczaruję bo co by nie mówić to jednak pewien downgrade względem poprzedniego... Wielkim plusem tego Harmanka jest że te głośniczki praktycznie nie zajmują miejsca i nie wadzą Jedyne czego mi brakuje tych najniższych rejestrów z subwoofera (model HKTS 220 Sub). Wspomniany wyżej poprzedni mój zestaw osiągał całe pasmo Ale temu nowemu muszę troszkę pomóc W sumie nie trzeba wiele – wystarczy jedynie podbicie w okolicach 30Hz i jest git (^.^) Zestaw większość czasu gra z komputerem (laptopem) który robi za HTPC. Podpięty jest poprzez zewnętrzną kartę dźwiękową Sound Blaster X-Fi 5.1 Pro, kablem światłowodowym do jednostki głównej kina (BDS 580). W tym przypadku bardzo prostym rozwiązaniem na braki w najniższych rejestrach suba jest zwykłe użycie software’owego equalizera z karty dźwiękowej i podbicie częstotliwości 30Hz o 12dB. Przy takiej konfiguracji ten malutki subwooferek gra niemalże tak dobrze jak uprzednio posiadany 15-calowy potwór Paradigma (oczywiście nie zagra tak głośno ani nie osiągnie 20Hz). Po takim zabiegu bez większego problemu gra na 35Hz (trochę z mniejszą głośnością ale zupełnie wystarczająco) a kończy się na 30Hz bo wtedy już go ledwo (prawie wcale) słychać (fizyki się nie oszuka… to tylko 8” a nie 15”). Bez equalizera jest kiepsko – ciągnie dobrze do 45Hz a traci się już przy 40Hz... Różnica z podbiciem i bez w odsłuchu jest naprawdę ogromna… Problem w tym że tak pięknie grającego suba chciałbym mieć także w przypadku innych źródeł dźwięku (dekoder TV, DVD, Xbox). Niestety nie da się tego precyzyjnie ustawić ani z poziomu menu konfiguracyjnego amplitunera (są tylko zwykłe suwaki "Bass" i "Treble" -10dB/+10dB) ani na samym subwooferze (ma tylko przełącznik "Bass Boost" który podbija okolice 45Hz a nie całe pasmo). Te opcje powodują tylko dudnienie a nie podciągnięcie najniższych rejestrów i są bezużyteczne…. Wymyśliłem że świetnym rozwiązaniem byłby zewnętrzny sprzętowy korektor niskich częstotliwości wstawiony pomiędzy "LFE out" w ampli a "LFE in" w subie (połączone są pojedynczym kablem RCA-RCA). Oczywiście musiałby to być to niewielki korektor z ustawieniami dla bardzo niskich częstotliwości (przynajmniej suwak na 31Hz). Niestety nie znalazłem niczego dedykowanego subwooferom… Oglądałem wiele tego typu urządzeń i większość to wielkie, stare, brzydkie i toporne kloce z korekcją całego pasma ale bez najniższych rejestrów… Jedynie dwa urządzenia zwróciły moją uwagę: Boss RGE-10 MXR 10 Band Equalizer Ale nie wiem czy się nadadzą... w dodatku że to są korektory gitarowe... Czy coś takiego ma prawo zadziałać ? Może jest jakieś inne rozwiązanie mojego problemu ? PS. Porady abym zmienił sprzęt czy subwoofer odpadają gdyż: a) wydałem cały budżet na głośniki (na wieeeele lat :P) b) nie zmieszczę już teraz w nowym lokum niczego dużego. Z góry dziękuję za porady !