Temat piłki nożnej niewątpliwie jest zawsze aktualny i nośny ⚽⚽⚽
Opóźnione Mistrzostwa Europy 2020 skończyły się kilka dni temu, emocje powoli opadły.
Jednak były to bardzo dziwne mistrzostwa - z jednej strony faworyzujące Anglię (6 spotkań na 7 rozegrane na Wembley, więc nie mieli daleko - a do tego ograniczenia dla kibiców z innych państw), z drugiej strony sporo niespodzianek, ładnej piłki i dużej liczby dogrywek oraz karnych (w dużej części - słabo strzelanych, tzn, nie strzelanych).
Do tego mocno sporny był sens rozgrywania spotkań w tak dużej liczbie państw (można było ograniczyć się do 2, maksimum 3 państw leżących koło siebie) i dalekich przelotów, co ograniczało możliwości kibiców i zdecydowanie zwiększało poniesione przez nich koszty. UEFA nawet się przyznało (ale po czasie...), że to był błąd.
Jak dołożymy (hmmm - to oni "dokładali") niesfornych kibiców (przepraszam: kiboli) przed meczem finałowym i po jego zakończeniu, to zamieszanie było mocne, a błędów jeszcze więcej.
UEFA cieszy się z dużej liczby strzelonych bramek - no przy takiej liczbie meczów to nic dziwnego...
W każdym razie ja się cieszę z wyniku finału - no ale to jest sprawa subiektywna kto komu kibicuje. "It's coming to Rome" jak wykrzyczał do kamer Chellini
Zapraszam do dzielenia się wrażeniami - nie tylko z tego, co było, ale i z tego, co jest i na co czekamy 🙂
Pozdrawiam