Mam leciwego Pioneera A-616 (pierwsza rewizja, nie MK II), któremu doskwiera jeden problem. Prawdopodobnie ze starości zaśniedziały mu styki selektora źródła dźwięku, bo często trzeba się mocno natrudzić, żeby sprzęt grał bez syczenia, trzeszczenia bądź zanikania dźwięku jednego albo obu kanałów. Czasem pomaga też włączenie i wyłączenie Loudness.
Czy któreś z Was kojarzy takie objawy i orientuje się ile może kosztować serwis takiego sprzętu?