Skocz do zawartości


  • Ostatnie posty

    • No to dawaj te refleksje. Właśnie ze względu na różną jakość nagrań, niezależnie od gęstości formatu używam na zmianę dwóch różnych wzmacniaczy i dwóch par kolumn. Jeden zestaw audiofilski, drugi dla melomana. Bo przejrzysty system potrafi pokazywać niedoskonałości nagrań w zbyt jaskrawy, nieprzyjemny sposób. Wtedy odpalam piec vintage z cieplejszymi kolumnami, i gorsza jakość nagrań już nie przeszkadza, muzyka daje frajdę.
    • mam ok, kompresja + ucięcie + klatkaż i może tak się wydawać, ale nawet jeśli niepoprawne to raczej nie powinno to wpływać w ten sposób na brzmienie Brud igły bym wykluczył, bo mam z tym problem od nowości. No dobrze, ale ja ją skalibrować? Uznałem, że fabryczne zamontowanie jest ok i tylko trzeba gramofon wypoziomować i wyważyć ramię. Ja na nagraniu słyszę, ale może dlatego, że pamiętam jak to brzmiało na żywo i wiem czego szukać.
    • Pomijamy format. Powiedzmy, że jest "gęsty". Chodzi o samą jakość nagrania. To jak to w końcu jest Waszym zdaniem? Czy gra dobrze wtedy, kiedy gra wszystko dobrze (no, okej - powiedzmy prawie), czy wtedy, kiedy pokazuje różnice w realizacji nagrania? I one czasami... no bolą.  Słucham nowego-starego wzmacniacza i mam pewne refleksje na ten temat.
  • Ostatnio poruszane tematy

×
×
  • Utwórz nowe...