pruci
Uczestnik-
Zawartość
21 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
No to Tobie zazdroszczę. Ja niestety mieszkam w bloku i nieraz jestem skazany na sąsiadów albo oni na mnie. Jak chcę się delektować muzyką to albo słuchawki, albo trochę więcej decybeli. A jeszcze jedna możliwość, sąsiadów brak i mogę docenić spokój i i spokój współlokatorów.
-
Szczerze mówiąc to nie wiem dlaczego właśnie te płyty zaproponowane przez "AUDIO" są płytami z najwyższej półki. Nie wiem jak tu odnieść się do tematu "płyty z najwyższej półki". Czy są to płyty najlepiej nagrane pod względem audiofilskim, czy też najlepsze płyty danego artysty????? Wybór niewielki, ale cóż zawsze coś tam człowiek znajdzie. Ja stawiam na Gilmoura, mimo wszystko. Niestety już go mam, więc idę w stronę jazzu. Jan Ptaszyn Wróblewski i Jarek Śmietana. Remstering i dwie płyty, czyli razem cztery. W tym wypadku mimo wszystko idę na jakość, a nie na ilość. Zobaczymy.
-
Płyty CD - wersje remasterowane
topic odpisał pruci na Pitero w (Najczęściej) dobre realizacje i nagrania
No oczywiście, że tak jest, ale smak tych szumów i niedoskonałości jest nieraz niezastąpiony. Zgadzam się z Toboą jeśli chodzi o remastering, tylko pod warunkiem, że masz możliwość odniesienia się do oryginału. No i jeszcze zazwyczaj jeśli płyta remasterowana to zawsze coś tam nowego dorzucą. Pozdrawiam. -
Słuchając płyt koncertowych danego zespołu, czy też wykonawcy dowiadujesz się czy zespół (wykonawca) ten jest coś wart. Tak naprawdę to wersja na żywo jest weryfikacją wielkości danego zespołu (artysty). Dlatego też polecam koncertówkę Pink Floyd "Pulse" (właśnie jej słucha w momencie pisania tego posta). Mistrzostwo świata, a dołączając do tego 5.1 i wizję - brak słów.
-
Muzyka jest dobra na wszystko, ja praktycznie nie mogę się bez niej obyć. W muzyce można znaleść zawsze coś na każdą sytuację. Muzyka inspiruje, muzyka daje wolność, w muzykę możesz uciec, zgubić się a potem odnaleść. Nie wyobrażam sobie świata bez tej dziedziny. I jakież to jest dziwne, że jedne przykładowo na uspokojenie słucha Iron Maiden a drugi chorałów gregoriańskich - efekt jest ten sam. Posumowanie: MUZYKA = LEKARSTWO (na wszystko i mimo wszystko). "Don't Worry By Happy! "
-
Tu prasa jest w tyle. Chyba że dołączy do numeru ... płytę. [/quote] No właśnie, zbaczamy z tematu, ale co tam. Nie wiem dokładnie czego słuchasz, jednakże polecam Tobie, skoro poruszasz temat dołączania płyt do gazet, to miesięcznik "Jazz Forum". Dołączają płytki i to jakie, ale pod warunkiem prenumeraty lub osobnego zamówienia. Podoba mi się też cena bo płyta nagrana zazwyczaj dobrze lub bardzo dobrze wychodzi za 8zł. Niezłe też były koncerty "Trójka Live" dołączane do "Rzeczypospolitej". Tu już wracam do tematu "Muzyka z radia". No właśnie z tą prasą i recenzjami to faktycznie bywa różnie. Przeczytasz, napalisz się, zainwestujesz a tu wielkie g... A i koniecznie poszukaj tej BIS-ki. Podejrzewam, że mile Ciebie zaskoczy. Pozdrawiam.
-
Widzę, że na tym temacie znajduje się dużo fanów szeroko pojętego rock'a. Ale zauważyłem też, że co niektórzy forumiści proponują również szeroko pojęty jazz. No to dorzucę się do tego jazzu. Ostatni zafascynowany jestem nagraniami jazzowymi z lat 50 i 60-tych. Szczególne wrażenie zrobiły na mnie płyty nagrane dla wytwórni Columbia czy Blue Note Records. Dlatego też gorąco polecam następujące płytki: Miles Davis "Kind of Blue" (Columbia), The Dave Brubeck Quartet "Time Out" (Columbia), John Coltrane "Blue Train" (Blue Note Records). Pewnie dla zagorzałych jazzmanów nie jest to zbytnio odkrywcze, ale dla pozostałych polecam. Pozdrawiam.
-
Tak drodzy Panowie jesteśmy skazani na alienację, tylko, ża ja ją postrzegam jako nagrodę, np. po całodziennej pracy, po wyczerpującej wizycie rodzinnej, itd. Ucieczka w nią jest dla mnie wręcz jak lekarstwo, tylko uwaga na przedawkowanie. "Czy ideał jest w ogóle możliwy? I czy dążenie do ideału jest naprawdę dobre?" Tutaj podejrzewam, że niestety nie. Zawsze jesteś blisko, ale... Bo przykładowo kupujesz super najlepszy, najnowocześniejszy sprzet i co??? A to, że już praktycznie w tej samej chwili producenci wypuścli coś lepszego, no i ideału już nie ma. Jednakże dążenie do ideału jest dobre i konieczne. Czyż nie ma przyjemności gdy zmieniasz sobie np. jakiś tam kabelek i już jesteś bliżej doskonałości Co jakiś czas udoskonalając swój sprzęt dążysz do ideału i o to chodzi, przynajmniej dla mnie. "Nie wyobcowywać się z otoczenia? Nie zamieniać domu w bezludną wyspę?" NIE!!! Wyobcowanie traktujmy jako najlepsze wakacje skoro o bezludnej wyspie. Pozdrawiam wszystkich obcych.
-
Dobra, po tym świątecznym obżarstwie wracam na Forum. Witam wszystkich straych bywalców i nowych, do których też się zaliczam. Mejson dzięki za poradę. Tylko nie wiem czy znajdę na to czas. Poza tym jak już wcześniej pisałem radio słucham sporadycznie. O przypomniało mi się, że kiedy jadę do roboty to słucham radio BIS, bo "Trójka" gdzieś ucieka i powiem, że tam też niezłą muzę niekomercyjną zapodają. A i pytanie jak się zapatrujesz na zdobywanie wiedzy o nowej muzie z prasy i weryfikowanie tego potem przez słuch? Trochę zbaczam na inny temat, ale generalnie główny temat tego Forum to muzyka, więc chyba na miejscu. Pozdrawiam.
-
Na hałas zewnętrzny w dzień najlepszy jest hałas wewnętrzny, tj. dać na plus tyle dB, żeby go zagłuszyć. A w nocy to faktycznie pozostają dobre słuchawki, albo wyrozumiałość sąsiadów.
-
Radio pewnie jednak ma inną rolę niż tylko źródło muzyki. To nie maszynka do puszczania muzyki, to coś żywego, pobudzającego wyobraźnię. Ono musi "gadać", nie może tylko grać. Dlaczego "kiedyś"? Nadal tak jest, tylko trzeba wytrzymać nocne czuwanie albo wyłączenie telewizora już o 21:00 w niedziele... [/quote] Drogi Mejsonie po raz kolejny łapiesz mnie za słówka. Znów przyznam Tobie rację, że radio musi "gadać" a nie tylko grać. Tylko zauważ, że moim postem chciałem ustosunkować się do przewodniego tematu tego forum założonego zresztą przez Ciebie. Moją wiadomością wypowiadam tylko swoje zdanie i jest to moje zdanie. Ale cóż bez Twoich uwag byłoby tu nudno. Jak zauważyłeś jestem ze Słupska, a tu dziwnm trafem fale radiowe "Trójki" jakoś dziwnie zawracają, tj. odbiór stereo fatalny. Pozdrawiam.
-
Ja to w ogóle za radiem nie bardzo. Zawsze będzie coś nie tak, jak nie reklama, to ucięty kawałek, albo jakiś szum z kosmosu. Płyta CD to jakość, która nie powinna Cię zawieść. Jedyna zaleta radio, a w sumie danej stacji radiowej to podpowiedź, wyszukanie nowości, zaproponowanie nowego brzmienia. Tak jak kiedyś to było z "Trójką".
-
Widzisz drogi Mejsonie, nie chodzi mi o jakieś chore sytuacje, chociaż mogą się one zdarzyć po jakimś "dopingu". Wspólne słuchanie muzy (nie koniecznie z wizją) jest możliwe i faktycznie będziesz wymieniał poglądy. Jednakże jeśli weźmie cię na całego, a miałem takie sytuacje, to całą płytę obojętnie jaką koncert czy studio, choćby była koło Ciebie "bratnia dusza" to wysłucham bez komentarza. Komentarz jest potem. Co do wspólnego słuchania i oglądania koncertu to faktycznie - to nie jest film!
-
Faktycznie przekorne pytanie, a rzekłbym nawet tendencyjne dla uczestników tych forów. Nie ma możliwości aby człowiek (świadomy) słuchając muzykę przez 10 lub wiecej lat postrzegał ją tak samo. Dla mnie generalnie za każdym raze choćbym słuchał tej samej płyty raz za razem będę odbierał ją inaczej. Jest jednak jedno ale... Zauważyłem, że powracając po latach do jakiejś płyty często mi się zdarza, że nie chcę jej analizować, rozkładać instrumentalnie, tekstowo itd. Słucham jej w całości, jak za pierwszym razem. A potem to już wiadomo. Jeśli chodzi o podzielność, u mnie ona jest. Nie przeszkadza mi słuchanie muzyki i pisanie tego posta. Delektuję się muzą, a i wena przychodzi z łatwośią. Mało tego powiem więcej dla tych co mają podzielność, trzeba ją wykorzystywać ,bo życie krótkie, a muzy zatrzęsienie. Pozdro dla wszystkich uczestników tego tematu.
-
Owszem zgadzam się z Tobą Mejson, że o wiele lepsze jest słuchanie, tele, że w samotności faktycznie wgryziesz się w muzę i masz z tego 100% satysfakcji ale ciężko z tym będzie (przynajmniej w moim przypadku) jeśli przy tobie jest więcej ludzi. To nie koncert muzyki poważnej, czy też jazzowej, że wszyscy słuchają i dają słuchać. Jeśli jest więcej osób to wizja i muza są jak najbardziej na miejscu. Poza tym na którymś forum wypowiadałem się o tym, że dzisiejsza doba kin domowych daje super dźwięk i super wizję. Tak więc mamy 2 w 1.