witam wszystkich, to mój pierwszy post. bardzo proszę o pomoc. od kilkunastu lat zmieniam i dopasowuję sprzęt, najbardziej spasował mi układ Musical Fidelity A3 + Castle Harlech (gramofon Acoustic Signature, CD Marantz 17 MkII , kable Silver Circle Audio). W poprzednim mieszkaniu grało to niemal idealnie, nie miałem sie do czego przyczepić (może trochę za mało szczegółowo i za ciepło) no ale po przeprowadzce jest katastrofa. pokój 3,5 x 4,5 okazał się za mały. dźwięk zrobił się "zlany", kompletny brak szczegółów, przejrzystości no i BAS - porażka. bas jest bez kontroli, rozlany, dudniący, czasami niemal tłumi wszystko. jest to trochę cecha muzyki którą słucham - U2 głównie, a bas w u2 jest ciężki, mięsisty i nie nazbyt wyraźny/szczegółowy/łatwy do określenia. ale wcześniej (mieszkanie) było OK. pokój jest raczej dobrze wytłumiony (szafy, książki, płyty, dywan, zasłony itp), kolumny stały już niemal w każdym miejscu - bez efektu (aczkolwiek zmiany dźwięku przy zmianie ustawienia kolumn były ogromne). zastanawiam się czy jedynym rozwiązaniem jest zakup głośników podstawkowych? (myslałem o B&W 805 Naut., KEF reference 201) - nigdy nie mialem przekonania do tego typu sprzętu. będę wdzięczny za radę pozdrawiam rafal