Witam ponownie, Padło jednak na Bostony w ciemno. Po kilku chwilach odsłuchu, kolumny średnio ustawione - na meblach, na różnych wysokościach - spora różnica w stosunku do poprzednich szaf (Tonsil Scherzo 350). Oczywiście nie ma tego basu jak przy Tonsilach, ale w sumie dobrze. Zasłaniał on prawie wszystko inne. Tutaj jest wyraźniej, bliżej, średnica (gitary, wokal) bardzo wyraźna. Trochę mniej wysokich w muzyce gitarowej, ale jak załączyłem jakiś chillout to też ładnie cyka. Słyszę wyższe częstotliwości i czyściej niż w Scherzo. Nie narzucają się, są przyjemne. Narazie jestem zadowolony. Jak będę miał czas, posłucham trochę głośniej, może zabrzmi inaczej, może więcej basu się pokaże, napiszę jeszcze. Z góry sorki za może nie typowo audiofilski język ale opisałem to tak jak odczułem. Teraz przydałyby się do nich jakieś standy ładne. Polecicie coś? Nie musi być firmowe - czytaj drogie. Widziałem na allegro za około 100 zł sztuka. Warto takie coś wziąć pod uwagę? Jaka powinna być ich wysokość? Czy jakoś przymocować kolumnę do standu, czy po prostu postawić? Pozdrawiam.