Witam wszystkich serdecznie! To mój pierwszy post na tym forum Zwracam się do Was z prośbą o poradę w sprawie zakupu sprzętu audio. Obecnie posiadam ufo zwane Thomson CS806, która błyska świeci i robi różne cuda wianki ale muzyki za dobrze odtwarzać nie potrafi. Pokój jest nieduży, ma niecałe 9m2 (w zasadzie 8,5 m2). Budżet mam do 2000 złociszy. Niestety ponieważ w moim mieście mają tylko kiepskie plastikowe wieżyczki nie mam możliwości by posłuchać sprzętu przed zakupem, posiłkuję sie zatem opiniami i recenzjami. Myślę nad kupnem Pianocrafta e410 który do takiego metrażu i przy takim budżecie wydaje się być najlepszym rozwiązaniem ale nie wiem czy dobrze poradzi sobie z muzyką jakiej słucham. Lubię muzykę symfoniczną (tj. od klasycznych symfonii Haydna, Mozarta i Beethovena przez ścieżki filmowe, na metalu symfonicznym kończąc ) Lubię klasyczny rock w stylu Dire Straits i spory przekrój metalu (ale nie zależy mi tyle na mocy co na dobrych kompozycjach i melodiach) , oraz nastrojowe brzmienia w rodzaju gotyku, dark ambientu i takich grup jak Elend czy Dead Can Dance. Wyczytałem, że Pianocrafty dobrze sobie radzą ze spokojną, kameralną muzyką, ale jak poradzą sobie z przestrzenią i dynamiką takiej muzyki jak powyżej? Czy ktoś z Was miał możliwość słuchania czegoś podobnego na piano? Nurtuje mnie też pytanie czy jeśli w tym przedziale cenowym znalazłbym coś co lepiej odtwarzałoby taką muzykę, to czy wielkość pokoju nie zniekształciłaby tego brzmienia tak, że koniec końców i tak miałbym coś podobnego do pianocrafta. Czy jest sens wstawiać w taki metraż jakieś większe klocki? No i ostatnie pytanie. Jeśli nie pianocraft, to co polecilibyście do takiej muzyki i warunków? Interesuje mnie raczej sprzęt nowy, chociaż dobre okazje z allegro też wchodzą w grę