Słuchajcie, wciąż mam tylko kolumny (Tannoy M2, jak już pisałem) i tak samo wielki mętlik w głowie, jak przedtem. Chciałem odsłuchać oba amplitunery, nad którymi myślę, ale nie ma takiej możliwości chyba w żadnym salonie w Warszawie. Po pierwsze dlatego, że niewiele ma w ofercie jednocześnie Yamahę i Onkyo, a po drugie dlatego, że Onkyo 8020 nie jest już w Polsce dystrybuowany, a te egzemplarze, które są na rynku, pochodzą ze stanów magazynowych. Większość sklepów nie ma już ich w magazynie. Odsłuch więc chyba odpada. Zamówiłem już Onkyo 8020, ale im więcej czytam, tym większe mnie nachodzą wątpliwości, czy nowy sprzęt z tego przedziału cenowego jest w ogóle coś warty. Niby w wielu miejscach recenzje tego amplitunera są entuzjastyczne (na przykład tu: http://www.highfidelity.pl/@main-2051&lang=), ale z drugiej strony pojawiają się głosy, że o wiele lepszy dźwięk uzyskam z amplitunerów vintage w podobnej cenie (na przykład ze sklepów Nomos lub Retro Audio w Warszawie, gdzie sprzętom przywracana jest profesjonalnie pierwsza młodość). Czy dla laika, którym przecież jestem, ta zmiana jakości będzie wyraźnie odczuwalna? Podpowiedzcie coś...