odyniec

Prośba o Wasze opinie. Dodam, że z uwagi na mieszkanie w bloku muzyki słucham raczej cicho, sporadycznie w trakcie dnia rozkręcam troszkę głośniej. Może to również ma jakieś znaczenie w kontekście wyboru odpowiedniego sprzętu.

Witam, pytanie jak w temacie - jaki sub polecacie do takiego dosyć budżetowego zestawu? Nie chce wydawać na niego fury kasy, tym bardziej, że pozostałe składowe to łącznie wartość około 3200 zł. Mój maks na sub to 2000 zł, optymalnie mniej. Pokój 17 m2 - salon z kuchnią w bloku na 1 piętrze. Zastosowanie 50% muzyka, 50% filmy i konsola. Chciałbym, aby urządzenie radziło sobie zarówno w muzyce, jak i w filmach. Rozważam: Fyne Audio F3.10 SVS SB1000 - tutaj wykraczam sporo ponad budżet. Zasadnicze pytanie, czy warto dopłacać aż tyle do SVS biorąc pod uwagę pozostałe komponentu układu audio? W przypadku suba Fyne obawiam się trochę o bass reflex skierowany w dół - w kontekście mieszkania w bloku i sąsiadów pode mną. Czy to taj naprawdę nie ma znaczenia, bo niskie tony i tak rozchodzą się pionie? W specyfikacji widzę, że SVS schodzi sporo niżej, czy jest to realnie odczuwalne? A może w tym budżecie jest jeszcze jakaś ciekawa alternatywa? Z góry dziękuję za Wasze sugestię.

Dzięki za sugestię. Wczoraj zakupiłem właśnie Wiima. Z budżetu ok 4000 zł zostało 2400 zł. Mam trochę starego sprzętu audio: dwa amplitunery, dwa DAC FX (3ka i 6ka). Jak to sprzedam to będzie dodatkowo około 1000 zł i razem 3400 zł. Powiedzmy, że sub to 2000 zł. Zostaje 1400 zł. Czy warto rozważyć sprzedaż kolumn Dali 400 za około 1000-1200 zł i zakupić inne kolumny do tego setupu za około 2500 zł? Czy lepiej dać szansę obecnym kolumnom i odkładać już kasę na KD do docelowego miejsca zamieszkania? Metraż jak wspominałem to 17 m2. Odległość między środkiem kolumn to 220 cm.

Dzięki za sugestię. Wczoraj zakupiłem właśnie Wiima. Z budżetu ok 4000 zł zostało 2400 zł. Mam trochę starego sprzętu audio: dwa amplitunery, dwa DAC FX (3ka i 6ka). Jak to sprzedam to będzie dodatkowo około 1000 zł i razem 3400 zł. Powiedzmy, że sub to 2000 zł. Zostaje 1400 zł. Czy warto rozważyć sprzedaż kolumn Dali 400 za około 1000-1200 zł i zakupić inne kolumny do tego setupu za około 2500 zł? Czy lepiej dać szansę obecnym kolumnom i odkładać już kasę na KD do docelowego miejsca zamieszkania? Metraż jak wspominałem to 17 m2.

Witam, szukam nowego wzmacniacza/amplitunera. Proszę o Wasze cenne sugestię w którą stronę pójść: Wiim Amp i stereo + sub czy Denon x2800h i KD. Nie chciałbym wydawać na wszystko więcej niż 4000 zł. Nie chciałbym wydawać na wszystko na teraz więcej niż 4000-5000 zł (im mniej tym lepiej, bo półroczny bąbel to duże wyzwanie finansowe 😀). Obecnie posiadam amplituner Technics SA-GX100 i kolumny Dali 400. To wszystko spięte do TV optykiem przy pomocy DAC FX-audio X6. Pokój to salon z kuchnią 17m2 w bloku. Zależy mi na rozbudowanych funkcjach sieciowych, bo już męczą mnie te protezy przy pomocy DACa i odpalanie TV żeby posłuchać muzyki z Tidala. Przeznaczenie to 50% muzyka, 30% serwisy streamingowe, 20% konsola (Series X). TV to LG C1. Czy przy takim przeznaczniu lepiej inwestować w KD czy zostać przy stereo + sub do filmów? Przy sygnale PCM sub będzie normalnie działał? Skłaniam się lekko w stronę stereo, gdyż to mieszkanie nie jest docelowe i z żoną planujemy budowę domu za 2 lata i tam na pewno chciałbym mieć już KD. Aspekt finansowy jest istotny i w przypadku zakupu Wiim Ampa i suba wyjdzie to duuużo taniej niż Denon x2800h + cały zestaw KD. Czy Wiim Amp zgra się z tymi kolumnami? Jakiego suba do 1000-1500 zł polecacie? Czy jednak KD już teraz? A może lepiej kupić je dopiero do docelowego metrażu? Z góry dzięki za wszelkie sugestie.

Na wstępnie chciałbym się przywitać. Piszę do Was, bo mam problem ze swoim sprzętem i jestem pewien, że Wasza wiedza może mi niejako pomóc. Otóż posiadam zestaw amplituner Nakamichi TA-2E, oraz kolumny Dali 400. Podpinając kolumny do Nakamichiego, jeden kanał gra wyraźnie głośniej. Zazwyczaj zbywałem to i ustawieniem balance regulowałem, aby wyrównać słyszalność (loundness i regulacja basu i wysokich po lekturach różnych tematów tego dotyczących wyłączona). Coś mnie jednak tchnęło, aby jakieś podstawowe parametry przemierzyć miernikiem. I tak: oporność kolumn na stykach bez podłączenia- obydwie około 3,6 Ohma, podobnie na końcu podłączonego do nich okablowania (po 2 metry). Czyli oporność obydwu kolumn jest taka sama, zaś impedancja wynosi +/- deklarowane 4 Ohmy. Zmierzyłem również oporność na wyjściach wzmacniacza- nie wiem, czy takie badanie ma sens- Wy pewnie wiecie ;) I tak: kanał lewy- nieważne czy A, czy B pokazuje opór rzędu 1 Ohma, podczas, gdy kanał prawy- również bez znaczenia A czy B pokazuje opór około 10 Ohma. Donośniej gra kolumna podłączona do kanału lewego- tego z mniejszym oporem na wyjściu wzmacniacza. Po podłączeniu kolumn na ich stykach pojawiają się podobne wartości oporu do tych z kanałów- a więc na jednej około kolumnie 1 Ohm, na drugiej 10 Ohmów. Czy coś jest nie tak ze wzmacniaczem? Jeżeli tak, co może być tego przyczyną? Obecnie podłączyłem się szeregowo do prawego kanału. Po takim podłączeniu zarówno przy wyjściu wzmacniacza jak i przy stykach głośników Ohmomierz pokazuje wartości około 7,2 (a więc bliskie nominalnej impedancji wzmacniacza (8Ohm). W tej chwili słyszę, że obydwie kolumny grają "równo". Jest bardzo fajnie. Tylko czy w tej chwili efekt, który uzyskuje to faktyczne stereo? Myślę również, aby wykorzystać pełnię możliwości 4 Ohmowych kolumn podłączyć po jednej na prawy kanał A i jednej na prawy kanał B (prawy, czyli ten o oporze 10 Ohm). Wtedy oporność kolumn po podłączeniu powinna pokazać około 3,6 Ohma, a więc tyle, ile kolumny mają pierwotnie na stykach. Mogę tak zrobić? Wtedy też chyba nie będzie stereo? Najważniejszym pytaniem pozostaje jednak co może być nie tak z tym wzmacniaczem ogólnie? Jest chyba problem z tym kanałem, który jest donośniejszy i pokazuje opór 1 Ohma? Mam rację? W przypadku konieczności dalszych pomiarów mam multimetr, więc mogę pomierzyć inne parametry, jeżeli uznacie, że jest taka potrzeba. Z gry dziękuje za czas poświęcony na przeczytanie tego posta. Kłaniam się w pas ;)

Cześć wszystkim. Poszukuję jakiegoś fajnego zestawu stereo na początek. Do wydania 1200-1300 zł. Z tej racji sprzęt tylko używany. Miejscowość: Opoczno, woj. łódzkie. W załączniku zamieszczam plan pokoju z ważnymi informacjami, a także zaznaczonymi miejscami odsłuchu. Przy mojej konfiguracji pokoju najlepiej chyba sprawdzą się kolumny podłogowe? Myślałem wydać około 500-600 zł na wzmacniacz i 600-700 zł na kolumny. Czy to dobre proporcje? Fajnie byłoby, gdyby wzmacniacz/amplituner posiadał pilot. W tym budżecie da się znaleźć sensowny amplituner, czy w grę wchodzą raczej tylko wzmacniacze? Mogę się określić trochę jako taki All-rounder, słucham wszystkiego po trochu (poza klasyką ). Chciałbym czegoś w miarę neutralnego, może lekko basowego z dużą sceną. Zestaw będzie używany w około 60% do odsłuchów muzycznych, a w pozostałych 40% do filmów, TV i jako głośniki do PC. Będzie podpięty do FX-Audio DAC-X3 www.audiofanatyk.pl/recenzja-daca-fx-audio-dac-x3/ wraz ze słuchawkami Somic v2. Proszę doświadczonych użytkowników na odpowiednie ukierunkowanie poszukiwań, a po cichu liczę na konkretne propozycje z portalów typu olx, allegro. Stawiam wirtualne piwo Z góry dziękuję Pozdrawiam