Witam wszystkich, Zacznę od tego, że jestem zielony jeśli chodzi o sprzęt stereo, na potwierdzenie tego dodam, że posiadam mini system oraz soundbar Od jakiegoś czasu rozglądam się za zestawem stereo, który będzie czymś więcej niż zwykłym grajkiem z marketu. Aktualnie posiadam malucha Onkyo CS-255, którego słucham w małej sypiali (11mkw), a z braku miejsca na kino domowe postawiłem na Yas-105 od Yamahy. Brzmienie obu zabawek jest dla mnie zadowalające. A teraz do rzeczy. Mieszkanie jest dość specyficzne, duży pokój łączy się z przedpokojem, do tego kuchnia jest częściowo otwarta. Z braku miejsca stereo będzie stało na komodzie, więc stawiam na głośniki podstawkowe. Komoda ma wysokość 90cm, a długość 180cm. Na samym początku myślałem o PianoCraft MCR-N560, po jakimś czasie wpadł mi w oko zestaw Grand PianoCraft N670. I teraz pojawia się pytanie, czy wydać te 2700 na gotowca od Yamahy, czy może jednak uda się coś złożyć z innych elementów w takiej kwocie? Muzyki głównie słucham z usb, czasami z płyt CD. Nie interesuje mnie przesył muzyki przez wifi, spotify, musiccast itd. Nawet nie słucham radia, więc to są zbędne dla mnie dodatki. Głównie słucham rocka np. Anathema, Tool, Deftones, czasem też jazz w połączeniu z dark ambient: Bohren & der Club of Gore, Kilimanjaro Darkjazz Ensemble. Sprzęt musi być nowy, podoba mi się wygląd jaki ma np. wzmacniacz A-670 Yamahy, lubię prosty projekt. Dodam, że odpowiada mi brzmienie PianoCrafta, jak i Denona M40.